Świat staje się grubszy i wszyscy wiedzą, dlaczego. Oto lista winnych ludzi:
Czy te rzeczy odgrywają rolę w otyłości? Może pośrednio. Ale pieniądze kończą się na tobie i twojej odpowiedzi na nie.
Czy to naprawdę dziwne, że świat staje się grubszy? Stajemy się też mniej zdolni do wzięcia odpowiedzialności. To cnota, która wychodzi z mody. To jest do bani, ponieważ im lepiej bierzesz odpowiedzialność, tym większe prawdopodobieństwo, że będziesz szukać okazji do naprawienia swoich okoliczności, zamiast stać się ich ofiarą. A jeśli jeszcze tego nie zauważyłeś, ofiara płaczu jest obecnie najgorętszym trendem.
W ten sposób psychiczna słabość zamienia się w fizyczną słabość. Słabi ludzie szybko wskazują palcem na zewnętrzne źródła, zamiast szukać okazji do przezwyciężenia swoich osobistych wyzwań.
To prawda, rzeczy, które obwiniają, mogą być uzasadnionymi wyzwaniami. Istnieją fizjologiczne i psychologiczne czynniki, które sprawiają, że utrata tkanki tłuszczowej i przyrost masy mięśniowej wydają się niemożliwe. Ale NIKT nie dostaje darmowej przepustki. Oznacza to, że ludzie sprawni fizycznie często mają tyle samo (lub więcej) osobistych wad, z którymi muszą walczyć, jak osoby grube.
Każdy, kto jest w formie, w jakiś sposób o nią walczy. Nie jest nam dane. Wszyscy mamy osobiste wady i wyzwania do pokonania. Więc jeśli nie jesteś jednym z niewielu uzdolnionych genetycznie i pobłogosławionych środowiskowo, nie możesz stać się szczupły bez walki. Nie możesz budować mięśni bez walki. I na pewno nie utrzymasz żadnego z tych, nie walcząc w jakiś sposób.
Co więcej, twoje zmagania będą się zmieniać co roku, co miesiąc, a czasem nawet codziennie. Kiedy więc pokonasz początkowe wyzwania, staniesz przed kolejnymi. I zdarzają się wszędzie: pod sztangą, w szkole, w gabinecie lekarskim, w kuchni czy w samochodzie, gdziekolwiek! Kształtowanie się nie jest rzeczą, która zdarza się wyłącznie na siłowni. To jest to, co robisz nieustannie z każdym wyborem, którego dokonujesz.
Nie byłem urodzonym sportowcem i nie mam genetyki, aby być naturalnie lub łatwo chudym. Jako dziecko leczyłem stres i smutek jedzeniem. Moim wzorem do naśladowania była moja starsza siostra, która cierpiała na bulimię. Jako nastolatek uczęszczałem do Overeater's Anonymous i walczyłem z wyzwaniami poprzez trening siłowy, konkurencyjną kulturystykę, bieg cross country, książki samopomocy i łaskę Bożą.
To było trudne. W wieku dwudziestu kilku lat nadal musiałem przezwyciężyć szalone nawyki żywieniowe. Ale wtedy walczyłem i teraz, mając inny zestaw wyzwań, walczę. Emocjonalne jedzenie i przejadanie się już mnie nie obciążają, ale to nie znaczy, że szczupłość i muskularność zostały mi przekazane. Nie są też wręczane nikomu, kto zdecyduje się regularnie trenować i mądrze się odżywiać.
Moje dzisiejsze wyzwania? Kontuzje, które wykonuję na siłowni, bolesna wrażliwość pokarmowa i chronicznie niskie żelazo. A gdy te zostaną naprawione, później pojawi się zupełnie nowy zestaw wyzwań. To jest życie. Ale to nie jest wystarczający powód, by pozwolić sobie na obwinienie świata za moje pomyłki.
Większość ludzi nie została ugryziona przez błąd fitness. Nie zajmują się liftingiem ani nie chodzą do sklepu z myślą o makroskładnikach, składnikach lub ogólnej wartości odżywczej. W porządku.
Wchodzą w to, co lubią. Często są to niezwykle inteligentni ludzie, co oznacza, że jeśli chcą stać się silniejsi i szczuplejsi, znajdą sposoby. Mogą zatrudniać trenerów, czytać książki, szukać informacji, gotować dla siebie zamiast jeść poza domem, chłonąć trochę mniej, spać trochę więcej i łączyć się w grupy ludzi z podobnymi wyzwaniami.
Tak samo ty. Jeśli masz nadwagę, nie pozwól nikomu wmawiać, że nie masz wyboru lub że tak się stało i było to całkowicie poza twoją kontrolą. Dlaczego? Ponieważ jeśli tak myślisz, prawdopodobnie nigdy nie poczujesz się wystarczająco kompetentny, aby przejąć kontrolę, przynajmniej nie na dłuższą metę.
Jeśli nie zależy Ci na wzmocnieniu ciała lub poprawie zdrowia, to Twoja sprawa. Będziesz traktować priorytetowo to, co jest dla Ciebie ważne. Po prostu nie mów, że branża fitness cię zawiodła, ani że książki dietetyczne, producenci żywności lub twoja rodzina są winni za konsekwencje, z którymi masz teraz do czynienia. Pamiętaj, że to twoje ciało i TWÓJ biznes?
Pochlebca to ktoś, kto mówi ludziom dokładnie to, co chcą usłyszeć. Pocałunek w dupę to synonim.
Więc powiedzmy, że jesteś w formie. Może nawet pracujesz w branży jako osobisty trener, ekspert lub odmiana inspirującego trenera pokolenia millenialsów. Jednak mówisz grubym ludziom, że to nie ich wina, że nie mają wyboru i powinni objąć ciała, które mają teraz - bez względu na to, jak są niezdrowe lub w złej formie. To bzdury i dobrze o tym wiesz.
Wiesz, że ludzie, którzy nie są w formie, mogą dokonywać najlepszych wyborów w swoich okolicznościach, bez względu na to, jak niefortunne są te okoliczności. I wiesz, że „akceptacja ciała” to fikcja, ponieważ ich życie byłoby o wiele łatwiejsze, gdyby ich wątłe ramy i słabe stawy nie obciążały dodatkowego ciężaru.
Wiesz, że czuliby się lepiej, mieliby więcej energii, poruszaliby się swobodniej, brali mniej leków, lepiej spali, więcej wychodzili, mieli mniej wizyt u lekarzy, radzili sobie z mniejszym bólem, mieli lepszy seks i (jak na ironię) cieszyli się ich więcej jedzenia niż teraz.
Jest sposób, aby być współczującym i uczciwym. Ale grając pochlebcę, zachęcasz ludzi, by byli ofiarami, a nie panami swojej sytuacji. I mam nadzieję, że ludzie, którzy nie są w formie, dokonają wyborów, które udowodnią, że się mylisz. Ponieważ widzisz, jeśli mogą WYBRAĆ dzisiaj lepszą formę, to mogliby przede wszystkim WYBRAĆ lepsze zachowania, które uniemożliwiłyby im dotarcie tam, gdzie są teraz. Jest wybór.
Twoja protekcjonalna litość jest bardziej obraźliwa niż brutalna szczerość kogoś, kto mówi: „Jesteś gruba i oto, co możesz z tym zrobić.”
Mam nadzieję, że twoi klienci przestawią przełącznik mentalny i wezmą na siebie odpowiedzialność. Mam nadzieję, że podejmą walkę, ponieważ w ten sposób pokonujesz wyzwania. Większość ludzi unika tej niezbędnej walki, ale oznacza to, że dzieje się coś nowego. Oznacza to, że teraz walczą z osobistymi niedogodnościami, tak jak my wszyscy robimy, kiedy podejmujemy decyzję o poprawieniu formy.
Im dłużej sobie pozwolisz, tym trudniej będzie stworzyć nawyki, które sprawią, że będziesz szczuplejsza i silniejsza. I nigdy się nie zmienisz, chyba że uznasz wyzwania za to, czym one są: do pokonania. Dobra wiadomość jest taka, że im więcej uderzasz, tym lepiej sobie z tym radzisz.
Oskarżanie innych ludzi o spowodowanie twoich okoliczności tylko opóźnia to, co dobre, z czego możesz się cieszyć. Tak więc odpowiedzialność osobista nie podlega negocjacjom. To pierwszy krok.
Następnie spodziewaj się pokusy i zaplanuj, jak ją pokonasz. Pokusa jest nieunikniona i każdy się z nią mierzy. Jeśli nadal obwiniasz współmałżonka o sabotowanie cię kuszącym jedzeniem, nie licz na zmianę. Wszyscy jesteśmy kuszeni mniej więcej tym samym gównem; Twoje wyzwania nie są specjalne. Nawet jeśli jesteś kontuzjowany lub chory, nadal istnieje sposób, aby wybrać najlepsze opcje w danych okolicznościach.
Nie można uzyskać pomocy w domu? Znajdź go gdzie indziej, a potem bądź wzorem dla swojej rodziny. To będzie walka, ale powinna być. Każdy tego doświadcza. Jeśli nie walczysz, prawdopodobnie nie robisz postępów. Walka jest tym, co sprawia, że nie stajesz się słabszy, grubszy, mniej mobilny i niekompetentny jako właściciel swojego ciała.
Gra w winy nie uczyni cię ani sprawniejszym, ani zdrowszym. To nie działa dla reszty świata, więc nie oczekuj, że zadziała dla Ciebie. Pytanie brzmi, czy zamierzasz walczyć ze swoimi wyzwaniami, czy też pozwolić im się rządzić? Wybór nalezy do ciebie. Zawsze tak było. Zawsze tak będzie.
Jeszcze bez komentarzy