Przełącznik zaufania

4383
Quentin Jones
Przełącznik zaufania

Zaufanie to paradoks

Kilka rzadkich osób ma nieograniczoną wiarę w swoje umiejętności. Ale dla wielu pewność siebie jest najtrudniejszym rodzajem siły psychicznej do rozwinięcia.

Tak szerokie zakresy samooceny sięgają dzieciństwa. Osoby obdarzone obfitością pewności siebie zwykle odniosły sukces we wczesnym okresie życia. Z każdym sukcesem wzrastała ich pewność siebie, przez co oczekiwali więcej w przyszłości.

Zaufanie i sukces współdziałają, a wraz z upływem czasu wyniki rosną wykładniczo. Ale jak osoba o niskiej pewności siebie, która nie odniosła w życiu zbyt wielu sukcesów, może zmienić sytuację?

Byłam tam

Przeszedłem przez wiele trudnych okresów, w których wątpiłem w swoje umiejętności i walczyłem z powodu niskiej pewności siebie. Na szczęście nauczyłem się to przezwyciężać. Dziś mam czelność wierzyć, że mogę osiągnąć wszystko, na siłowni i poza nią.

Oto jak to zrobiłem.

Nigdy więcej negatywów

Najpierw musisz wyeliminować wszystkie negatywne wypowiedzi skierowane do siebie. Nieważne, jak bardzo coś Ci się nie powiedzie, nigdy, zawsze odnosić się do siebie w negatywny sposób.

Zrozum to: działania zawodzą, jednostki nie. Innymi słowy, zawiodłeś w czymś z powodu tego, co zrobiłeś lub czego nie zrobiłeś, a nie z powodu kim jesteś.

Działania można zmienić. Porażka to stan przejściowy, który można przekształcić w sukces, podejmując właściwe działania. Wiara w to jest kluczem do rozwoju sposobu myślenia zwycięzcy.

Po drugie, naucz się lekceważyć negatywne wypowiedzi innych. Wszystkich nas otacza negatywność. Zawsze znajdzie się ktoś, kto powie Ci, że nie możesz osiągnąć swoich celów.

Mogą powiedzieć, że „dbają tylko o Twój najlepszy interes” i podają kilka „logicznych” powodów, dla których możesz ponieść porażkę. Ale bez względu na to, jak słuszne wydają się być, musisz to odrzucić, inaczej utrudni to twoją zdolność do osiągnięcia twoich celów.

Negatywność często pochodzi od najbliższych. Niestety ci, którym nie udało się osiągnąć swoich posiadać sukces często próbuje uniemożliwić innym osiągnięcie go. Musisz być w stanie całkowicie zignorować tę negatywność, inaczej powstrzyma cię to przed twoim prawdziwym potencjałem.

Toksyczny trener

Negatywność ze strony innych może zaszkodzić Twojej pewności siebie. Byłem na to nieustannie poddawany w okresie dojrzewania i często pochodziło to od tych samych ludzi, których podziwiałem. Czasami moi przyjaciele, nauczyciele, trenerzy, a nawet moi rodzice byli źródłem negatywnych opinii.

Pewien trener zapaśników na pierwszym roku liceum był szczególnie toksyczny. Wrestling był moim ulubionym sportem i udało mi się stworzyć drużynę zapaśniczą i rozpocząć naukę w naszej szkole z ciężarem 119 funtów. Podczas mojego pierwszego meczu miałem stawić czoła dzieciakowi z naszej rywalizującej szkoły, potęgi zapaśniczej, która szczyciła się kilkoma mistrzami stanu.

Świadomość tego zdenerwowała mnie. Tuż przed wejściem na matę zapytałem trenera, czy mój przeciwnik jest dobry. Odpowiedział, że dzieciak jest „rybą”, termin zapaśniczy oznaczający okropnego zapaśnika, który spędza większość czasu na macie, trzepocząc jak ryba wyjęta z wody.

Zanim się zorientowałem, ta rzekoma „ryba” powaliła mnie, przewróciła na plecy i przyszpiliła w mniej niż sześćdziesiąt sekund. Zszedłem z maty ze zwieszoną głową.

Miałem nadzieję, że mój trener zauważy, że pomylił tego dzieciaka z kimś innym. W końcu zapaśnik, który właśnie mnie zniszczył, nie mógł nim być że zły. Komentarz mojego trenera był druzgocący: „On jest taki zły. Jesteś do dupy.”

Wiara w siebie, zdruzgotana! Ale toksyczność mojego trenera na tym się nie skończyła.

Później w sezonie w końcu doszedłem do zrywu wzrostu, który spowodował, że przybrałem na wadze, i miałem szansę walczyć z uczniem drugiego roku o ostatnie miejsce w unii ważąc 132 funty. Niestety przegrałem, a potem zasięgnąłem rady mojego trenera, jak następnym razem poprawić i pokonać tego dzieciaka.

Trener powiedział sucho: - Nie możesz go pokonać, jest po prostu lepszy od ciebie.„Pamiętajcie, że w zeszłym roku ten dzieciak nie wygrał ani jednego meczu! Mój trener naprawdę uważał, że był dla mnie po prostu za dobry, co mówi ci, o czym myślał mój zdolność zapaśnicza.

Pomimo jego krytyki udało mi się zapewnić sobie pozycję uniwerek pod koniec sezonu. Przy 138 funtach awansowałem o kolejną kategorię wagową i pokonałem dzieciaka, który zajmował czołowe miejsce. Ale jakoś sytuacja się pogorszyła.

Byłem podekscytowany zbliżającym się turniejem okręgowym i możliwością awansu do turnieju regionalnego. Niestety nigdy nie miałem okazji. Mój trener zapomniał umieścić mnie na liście. Nie pozwolono mi konkurować.

Odpowiedź mojego trenera? "Jaką to robi różnicę? I tak nigdy nie miałeś zamiaru tego robić.”

Najbardziej przeszkadzał mi brak wiary w moje umiejętności, ale sposób, w jaki mówił te rzeczy, jakby mój sukces nie był nawet w sferze możliwości.

Uszkodzenie zostało wyrządzone i utrwalił się schemat niepowodzeń. Skumulowany efekt powstrzymał mnie przed osiągnięciem wielu rzeczy w moich nastoletnich latach, do których byłem w pełni zdolny, zarówno sportowo, jak i akademicko.

Teraz zdaję sobie sprawę, że kluczową sprawą nie były same incydenty, ale wpływ, jaki na mnie pozwolił.Zrozumienie tego jest niezbędne, jeśli mamy skutecznie bronić się przed negatywnością. Bez względu na to, co ktoś do Ciebie mówi lub kto to mówi, jedyny sposób, w jaki może to mieć jakikolwiek wpływ, to „jeśli” zdecydujesz się w to uwierzyć.

Musisz odrzucić każde negatywne oświadczenie skierowane do ciebie. Opanuj umiejętność odrzucania zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej negatywności, a opanujesz wiarę w siebie.

Przeciwdziałaj negatywnym wpływom

Jedną ze skutecznych metod jest obfitość pozytywnej rozmowy z samym sobą. Aby to zadziałało, musisz to robić często i bez wahania.

Nigdy nie myśl w kategoriach może, prawdopodobnie, lub możliwie. Musisz wykazać się przekonaniem i mówić do siebie absolutnie. Powtarzaj sobie wielokrotnie, że jesteś w stanie osiągnąć dowolny cel, jaki masz. Im więcej powiesz sobie, że możesz, i im więcej metod zastosujesz, tym bardziej będzie to skuteczne.

Kiedy jesteś sam, mów do siebie głośno, określając, jak i dlaczego osiągniesz swoje cele. Wolę przy tym patrzeć sobie w oczy w lustrze. Pomaga to uczynić oświadczenie jeszcze bardziej prawdziwym. Sporządź też notatki zawierające te pomysły i umieść je w miejscach, w których je zobaczysz.

Hokey, jak to brzmi, musisz to robić, dopóki nie uwierzysz w siebie tak absolutnie, że twoja pewność siebie stanie się niezachwiana, bez względu na to, co ktoś powie.

Zaufanie, nie arogancja!

Pozwólcie mi jasno powiedzieć, że nie chodzi o bycie aroganckim. Chodzi o to, aby mieć pewność siebie i wiarę w swoje umiejętności. Nie biegaj i nie opowiadaj innym o tym, co planujesz zrobić. Będziesz tylko wyglądać na egocentrycznego.

Pamiętaj, pewność siebie wierząc możesz coś osiągnąć; arogancja jest wymowny każdy, kogo zechcesz. I tak jesteś jedyną osobą, która i tak musi w to uwierzyć. Opinia wszystkich innych jest nieistotna.

Ważne jest również, abyś realistycznie podchodził do swoich celów i pozytywnie mówił o sobie. Istnieje cienka granica między byciem wyjątkowo pewnym siebie a byciem głupcem.

Jeśli przekroczysz granicę, nie tylko nie osiągniesz swoich celów, ale wzmocnisz przekonanie, że jesteś niekompetentny. Na początku tego procesu zacznij od mniejszych, osiągalnych celów, które będą odskocznią do Twoich większych i bardziej długoterminowych aspiracji. Mniejsze zwycięstwa doprowadzą do większych zwycięstw o ​​dużym wpływie.

To jest proces. Podobnie jak trening mięśni, trening umysłu wymaga czasu i musi być wykonywany stopniowo. Sukces prowadzi do pewności siebie, a te dwie prawidłowo wykonane działania działają synergistycznie.

Zaangażuj się w ten proces, ćwicz go bez wahania, bądź cierpliwy i realistyczny przy wyznaczaniu celów, a wkrótce przekonasz się, że jesteś jednym z największych atutów.

Lawina sukcesu



Podobnie jak u większości dzieci, moja pewność siebie zmieniała się radykalnie w zależności od wydarzeń wokół mnie. Musiały minąć lata, zanim nauczyłem się panować nad własnym umysłem.

Korpus piechoty morskiej naprawdę wzmocnił moją pewność siebie. Dobrze zareagowałem, zarówno psychicznie, jak i fizycznie, na wymagające środowisko i ciągłe wyzwania. Dowiedziałem się, ile moje ciało może znieść, kiedy mój umysł był silny. Rozwijałem się w trudnej atmosferze i stwierdziłem, że im trudniejsze zadanie, tym bardziej mogę się wyróżniać.

Jedno szczególne wydarzenie stało się punktem zwrotnym. To był mały kamyk, który rozpoczął lawinę. Samo wydarzenie nie było aż tak znaczące, ale zmiana, jaką wprawiło w ruch, odmieniła życie.

To było spotkanie trójboju siłowego w Koszarach Morskich. Miałem dwadzieścia lat i nie byłem na pierwszym miejscu w zawodach od tak dawna, że ​​przestałem próbować.

Ale to spotkanie było czymś, co naprawdę chciałem wygrać, a ponieważ trójbój siłowy jest sportem obiektywnym, pomyślałem, że miałem dobry strzał. Gdyby to było coś z większym miejscem na psychologiczny autosabotaż, nadal bym się tarzał w przeciętności.

Na szczęście trójbój siłowy polega na liczbach. Znałem numery swoje i moich konkurentów, a odpowiedzi były czarno-białe. Wciąż pamiętam ich wielokrotne dodawanie na dzień przed spotkaniem i byłam zszokowana, że ​​naprawdę mam szansę wygrać.

Moje główne zawody pochodziły od grupy marines znanych jako „nosiciele ciała”, facetów, którzy nosili trumny zmarłych marines i wciskali je w ramiona nad głową, po czym opuszczali je na ziemię. Zrekrutowano ich ze względu na ich rozmiar i siłę, a większość z nich była nie do zniesienia.

W szczególności jeden żołnierz piechoty morskiej był ogromny i potężny. Wiedziałem, że jego absolutna siła była znacznie większa niż moja, a także przeważył mnie o prawie siedemdziesiąt funtów. Te zawody były oparte na wzorze uwzględniającym masę ciała, a kiedy sprawdzałem liczby, szliśmy łeb w łeb.

Konkurencja sprowadziła się do naszego ostatecznego martwego ciągu, a ja wyciągnąłem go na tyle, by pokonać go o tysięczne części punktu procentowego. To spotkanie spowodowało psychologiczną zmianę w moich perspektywach i poziomie pewności siebie.

Nigdy nie oglądałem się za siebie. Mój sukces tego dnia spowodował zmianę w mojej głowie - zdałem sobie sprawę, że od lat patrzę na wszystko zupełnie źle. Zamiast dążyć do przeciętności, byłem zdeterminowany, by wejść na szczyt.

Stałem na swój sposób; teraz nadszedł czas zdobyć.

Zaufanie to umiejętność

Zaufanie to wybór. Nie tylko wybór, ale umiejętność, której możesz się nauczyć. Możesz ćwiczyć się, aby nabrać pewności siebie w taki sam sposób, w jaki możesz trenować mięśnie, aby stawały się większe i silniejsze. Podsumowując:

  • Zaprzestań wszelkich negatywnych rozmów o sobie.
  • Zignoruj ​​wszystkie negatywne wypowiedzi innych.
  • Zaangażuj się w pozytywną rozmowę z samym sobą.
  • Bądź realistą i cierpliwością w swoich celach.
  • Używaj małych zwycięstw jako odskoczni do większych.

Pracuj nad swoim nastawieniem, tak jak nad treningiem fizycznym. Z czasem żadna przeszkoda nie stanie między tobą a sukcesem.


Jeszcze bez komentarzy