Co łączy te cztery rzeczy?
Odpowiedź: Żaden z nich tak naprawdę nie istnieje.
Ale większość ludzi naprawdę chce wierzyć w numer cztery, ponieważ to właśnie sprawia, że wszystko jest „sprawiedliwe”.„Ale tak nie jest. Zrozumiesz to, gdy pomyślisz nieco bardziej krytycznie o nieodłącznych zaletach i wadach wszystkich konkurentów.
Ludzie chcą myśleć, że istnieje utopijne „równe szanse”, na których uprawia się tylko najczystszą formę sportu. To jak coś, co można sobie wyobrazić w powieści o starożytnej Grecji, w której wszystkie atletyczne wyczyny są strzeżone przez bogów i zdominowane przez najdokładniej wyrzeźbione przykłady elitarnej sprawności sportowej - nieskażone, etyczne i czyste.
Wszystko w tej bajce jest uczciwe, a wszystkie sporty zapewniają tę dziedzinę, na której sportowcy będą grać uczciwie, zwłaszcza dzieci. To bezpieczne miejsce, w którym obowiązują zasady rządzące każdą rzeczą, która wiąże się z wygraną. I oczywiście nacisk nie jest na wygraną, ale na ciężką pracę, sportową rywalizację i fair play. Są też trofea tylko za to, że się pojawią.
Ale w rzeczywistości, jeśli konkurujesz z zamiarem wygrania, ostatecznie staniesz twarzą w twarz z tym, co zostało nazwane „nikczemną stroną” sportu: lekami poprawiającymi wyniki.
I do tego dochodzą ci, którzy chcą wywierać nacisk na federacje sportowe, aby wprowadziły politykę antydopingową i ograniczyły używanie narkotyków, aby zapewnić „równe szanse”.„Takie postępowanie przekaże dzieciom wiadomość o znaczeniu etyki i uczciwości w pracy.
W pewnym momencie początkujący sportowiec zostanie pochłonięty dynamiką grupy i stanie przed nieuniknionym pytaniem, czy złamanie tej samej zasady, którą wszyscy inni łamią, faktycznie oszukuje. Niemniej jednak narracja mówi, że różnicą między równymi a nierównymi szansami jest zażywanie narkotyków. Tylko z tym problem? Po prostu tak nie jest.
Istnieją miliony zmiennych, które mogą dać jednemu sportowcowi przewagę nad drugim i są wielokrotnie silniejsze niż cykl sterydowy. Istnieją czynniki genetyczne, które wpływają nie tylko na siłę, rozmiar i skład ciała, ale także koordynację ręka-oko, przewagę mechaniczną, przewagę metaboliczną, odporność, zdolność do regeneracji i zwykły, surowy talent.
Istnieją również korzyści dla środowiska, które wpływają na nierówne szanse. Sportowcy z różnych krajów mają wielokrotnie gorszą dietę niż inni. Zazwyczaj kraje, które wspierają sportowców światowej klasy, robią to na najlepszych składnikach. Dobre odżywianie jest niewątpliwie największą przewagą jednego sportowca nad drugim.
W jaki sposób niedożywiony sportowiec z biednego kraju będzie miał takie same szanse jak sportowiec z kraju pierwszego świata? To udaremnia wszelkie próby wyrównania szans. Pojęcie to jest śmieszne.
Dlaczego czwórka z przodu Chicago Bulls nie składa się z 5-metrowego wzrostu dżentelmenów o hiszpańskich nazwiskach, których kuzyni pochodzą z tego samego miasta w Sinaloa? Czy w dniu, gdy pojawił się Jordan, było to pole do popisu dla profesjonalnych koszykarzy??
A co ze sprinterami? Każdy sprinter o złotym medalu we współczesnej historii może wywodzić się z Afryki Zachodniej. Cechą genetyczną, która jest przypisywana ich zdolnościom sprinterskim, jest fakt, że mieszkańcy Afryki Zachodniej mają symetryczne kolana. Niedawne badanie wykazało, że sprinterzy z symetrycznymi kolanami mają wyraźną przewagę nad innymi biegaczami z asymetrycznymi kolanami.
Jak to się dzieje, że facet wchodzący na boisko, który wywodzi się z korzeni z nierównymi kolanami byłej Czechosłowacji, nie jest w gorszej sytuacji? Oczywiście posiadanie zachodnioafrykańskich korzeni (w tym Jamajczyków) jest przewagą nad wszystkimi innymi sprinterami na świecie. Zakazuje mieszkańcom Afryki Zachodniej nawet pola gry? Nie, to tylko zapewni, że wygra ktoś inny, a nadal prawdopodobnie nie Czech.
Teraz pomyśl o zaletach naturalnej produkcji testosteronu. Masz dwóch ciężarowców olimpijskich - jednego ze stosunkiem testosteronu do epi-testosteronu (stosunek T: E) równym 0.25: 1, druga na górze z 4: 1. Czy jeden ma niesprawiedliwą przewagę nad drugim, jeśli chodzi o budowanie mięśni i siły??
Absolutnie! Ale najwyraźniej to równe szanse. Aby jeszcze bardziej skomplikować sprawy, podając 0.Test 25 facetów wystarczający, aby podnieść jego poziom do 4: 1, nie wyrównałby rzeczy (w rzeczywistości zostałby zbanowany, gdyby został złapany), pomimo faktu, że ta dwójka byłaby wtedy równa, przynajmniej jeśli chodzi o testosteron.
Myślę, że najlepszą analogią jest doping krwi. W tym miejscu poszukuje się przewagi wytrzymałościowej poprzez zwiększenie liczby czerwonych krwinek, a tym samym pozytywny wpływ na dostarczanie tlenu do mięśni. Istnieją cztery akceptowane sposoby osiągnięcia tego:
Zamierzony efekt tych metod jest taki sam: zwiększyć liczbę czerwonych krwinek, aby przenosić więcej tlenu do tkanki mięśniowej. Pierwsze dwa są zbanowane; dwa ostatnie są całkowicie do przyjęcia, stąd wysoki na milę ośrodek szkoleniowy w USA.
To właśnie ta logika sprawia, że idea równych szans jest absurdalna. Najwyraźniej sportowiec trenujący w Colorado Springs szuka przewagi. Ale jeśli trenujesz na poziomie morza i używasz EPO, aby uzyskać podobny poziom hematokrytu jak faceci na wysokości, szukasz nieuczciwej przewagi, a jeśli zostaniesz złapany, zostaniesz oskarżony i wyrzucony na kilka lat.
„Równe szanse” mogą również zaszkodzić branży i sportowi. Gdy tylko sława i pieniądze weszły do sportu, pole gry stało się uczciwą grą. I pomimo zakazujących im reguł i praw, używanie PED (i unikanie tego) stało się tak samo częścią sportu, jak każdy inny aspekt gry.
Na poziomie elitarnym oznacza to duże pieniądze nie tylko dla sportowców, ale także właścicieli drużyn, federacji, kierownictwa, stowarzyszeń graczy, sponsorów i branż chałupniczych, które wyrastają wokół sportu.
W szczytowym momencie skandalu związanego ze sterydami w baseballu, MLB przeżywał najbardziej dochodowe lata w historii. Chociaż leki zwiększające wydajność mogą nie być dobre dla naszych dzieci, są one dobrą i niezbędną częścią elitarnego przemysłu sportowego. Gdyby nie byli, nie byłoby debaty. Ale nikt nie chce płacić za gorszych sportowców i nikt nie chce przez to zarabiać mniej.
Ale tak duży nacisk położono na ten nonsens równych szans, że kongres musiał zająć stanowisko. Postanowili zrobić to, co potrafią najlepiej: zrobić kiełbasę.
Z pewnością zeznania wysłuchane przez Kongres w późnych latach 80-tych na rozkaz senatora Dana Lungrena, a następnie senatora Joe Bidena, skupiały część uwagi na fikcyjnych zagrożeniach dla zdrowia związanych ze sterydami, ale nacisk położono na uchwalenie ustawy o kontroli sterydów (1990 ustawa, która zaplanowała sterydy i przekazała ich kontrolę DEA) skupiała się na tym, co lobby sportowe określiło jako „równe szanse”, definiując aspekty fair play, które powinny być niepodważalne w sporcie.
To przesłanie zostało skalkulowane i skierowane do cennej młodzieży naszego narodu, której należy pokazać, że nie ma dróg na skróty do ciężkiej pracy i że nie może być rozsądnego lub zdrowego sposobu, aby dorośli zawodowi sportowcy płci męskiej mogli poprawić swoje wyniki przy użyciu narkotyków.
Kongres promował ideę, że PED są niemoralne, nieetyczne, niesprawiedliwe i spowodują nierówne szanse. Fakt, że mamy prawa oparte na tym poziomie myślenia, jest zdumiewający. Niemniej jednak idea równych szans jest tak silna, że w rzeczywistości mamy od dziesięcioleci przepisy federalne i stanowe, które mają je chronić.
A media po prostu to robią. Niezależnie od prawdy o PED, nie można pomyśleć o liczbie większej niż liczba przypadków, w których media oczerniły sterydy jako faktyczny napastnik samych zasad amerykańskiego sportu i plaga dzieci narodu.
Przez lata przesłuchanie za przesłuchaniem odbywało się na Kapitolu, generując dziesiątki tysięcy stron zeznań Kongresu - od wstępnych przesłuchań w Kongresie na temat sterydów, uchwalenia ustawy o kontroli sterydów, przesłuchań Komisji Skazującej, skandalu baseballowego, Barry'ego Bondsa i BALCO. Kongres i media, które o tym donoszą, utwierdzają w przekonaniu, że świętość sportu opiera się na równych szansach, a sterydy są bezpośrednim atakiem na integralność tej fundacji.
Uważają, że stosowanie sterydów jest „narodowym kryzysem zdrowia publicznego.„Mężczyźni i kobiety w Kongresie, którzy zajęli stanowisko przeciwko temu złowieszczemu cieniu nad naszą młodością, stali się bohaterami swoich wyborców, umacniając ich ponowną selekcję. Mamy nie tylko wierzyć, że istnieje równe szanse, ale także, że sterydy są jego antyamerykańskim nemezisem. Fakt, że nigdy nie byłoby czegoś takiego jak „równe szanse” jest zasadniczo nieistotny.
Senatorowie Lungren i Biden wierzyli, że dzieci należy uczyć, że wszystkie są równe (koncepcja defetystyczna, jeśli kiedykolwiek istniała) i że ciężka praca i sportowa rywalizacja przyniosą do domu złoto. Nie ma skrótu; osoba, która pracuje najciężej, jest tą, która wygra… chociaż nadal jesteś zwycięzcą tylko dlatego, że próbujesz.
Promowali ideę, że równe szanse to prawo - wszyscy są tacy sami, nikt nie ma przewagi nad innymi. Ogłoszono zasady zakazujące wszystkiego, co mogłoby coś zaoferować. Zasadniczo chcieli, aby wszyscy byli jednakowo do bani.
A dla dorosłych mecenasów sportu arena wolna od narkotyków oznacza, że zaufanie publiczne jest ubezpieczone i żaden gracz nie będzie miał nikczemnej przewagi, ponieważ używa narkotyków, aby zwiększyć swoje wyniki.
Dla sportowca sterydy były przysłowiowym gadającym wężem żyjącym na drzewie zakazanego owocu. Nie ma wątpliwości, że używanie środków zwiększających wydajność, szczególnie tych nielegalnych, jest bardzo skuteczne i logicznie rzecz biorąc, jest częścią tego, co może stworzyć przewagę sportową. Ale czy zakazanie tych narkotyków nawet w terenie? Ha! Śmiało, wstrzyknij butelkę testosteronu, załóż mundur Marka McGwire i wyjdź i uderz 700 homerunów.
Nie możesz zrobić nic więcej, niż przywołać gigantycznego białego królika w sobotę przed Wielkanocą, aby potajemnie ukryć kolorowe jajka w domu. Mamy jednak prawo, do tego nieudane, które zmusza elitarnych sportowców, którzy walczą o duże pieniądze i sławę, do zaakceptowania kryminalnej prawdy, która nieuchronnie się ujawni: jeśli chcesz wygrać, musisz wziąć trochę gówna.
Jeśli nie wierzysz, że najczęściej elitarny sportowiec jedzie tą długą, zakurzoną drogą do domu, to napisz do mnie, ponieważ mam wspaniały most na Brooklynie, który chciałbym Ci sprzedać.
W jaki sposób zakaz narkotyków zapewnia równe szanse? To tak, jakby powiedzieć, że zakaz widelców wyleczy cukrzycę. Podstawa zwiększania wydajności spoczywa bezpośrednio na barkach tworzenia przewagi. Dobry coach zna setki sposobów tworzenia przewagi u swoich klientów, a niektóre - nie wszystkie - dotyczą narkotyków.
Trener zbiera swoje protokoły poprawiające wyniki, doskonale wiedząc, że każdy inny trener zbiera również swoją metodę z każdego strzępka dostępnych dowodów, w wielu językach, z całego świata. Obecnie dostępnych jest wiele „metod” zwiększania wydajności, wiedząc doskonale, że niektóre z nich są zakazane i nielegalne.
Dla wielu trenerów „zakazane” oznacza to, że muszą oni używać substancji, wiedząc, jak udaremnić test, a nie unikać jej stosowania. Oczywiście zakazane rzeczy działają, albo nie zostałyby zakazane! Używanie go i unikanie tego po prostu dodaje kolejną warstwę złożoności do zwycięskiej formuły, a także politycznej.
Promotorzy, federacje, ligi itp. to osoby odpowiedzialne za przeprowadzanie kontroli antydopingowej. Laboratorium przesyła wyniki z powrotem do nich, aby poddali je działaniu lub zamiatali pod dywan. Rzadko kiedy najlepsi, najlepiej promowani sportowcy nie przejdą testów narkotykowych. Jest więcej niż prawdopodobne, że ofiarne jagnięta trzeciego i czwartego poziomu.
Ale jeśli jesteś jak najbardziej naiwni Amerykanie, nadal wierzysz, że najlepsi faceci są czyści i tak dobrzy, że faceci trzeciego poziomu nie mogą ich złapać nawet na narkotykach. Jak równe są szanse, jeśli czołowi zawodnicy są chronieni? I nigdzie w tej całej sadze o „równych szansach” nigdy nie dyskutowano o talencie i potencjale genetycznym.
Boisko to arena, na której najlepsi zawodnicy każdego sportu chcą udowodnić swój talent. Z pola gry wyjdą najlepsze. Niezależnie od tego, na jakiej arenie będzie istnieć, będzie zbiór zasad mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa i uczciwej konkurencji, a te zasady zostaną nagięte. Zawsze to robią. To część gry. Dlatego potrzebuje rządzenia.
Jednak pomysł, że pojawiasz się, aby konkurować bez jakiejkolwiek przewagi, oznacza, że prawdopodobnie nie wygrasz, szczególnie jeśli jesteś samotnym płatkiem śniegu obejmującym drzewo, a wszyscy inni są oszukani.
Farsa równych szans jest dodatkowo pogarszana przez fakt, że proponowane granice są w najlepszym przypadku niejasne. Równe szanse są dziś definiowane jako arena, na której nikomu nie wolno używać żadnej metody sztucznego zwiększania wydajności.
Ustawa uchwalona w 1990 roku miała na celu wyłapywanie oszukujących sportowców. Na dzień dzisiejszy to się nigdy nie wydarzyło. Większość spraw ściganych na podstawie ustawy o kontroli sterydów dotyczyła zwykłych żelaznych braci, którzy po prostu próbowali zrobić swoje, nie krzywdząc nikogo. Ale to nie ma znaczenia. Nadal idą do więzienia.
Być może nie ma większej niesprawiedliwości niż „sprawiedliwość” wymierzona w złamanym prawie. W takim przypadku jaki jest wynik? Czy blokowanie wszystkich tych użytkowników wyrównuje szanse wszystkich? Ci goście nawet nie uprawiają sportu!
Prawo, idea, koncepcja, zastosowanie i rzeczywistość to fatalna porażka. Dlaczego? Ponieważ skupiał się na zachowaniu czegoś, co nie istniało. A gdyby jakakolwiek jego część istniała, byłaby w najlepszym razie mglista.
Obrażanie równych szans przez stosowanie jakiejś formy nieuczciwej przewagi wskazuje, że istnieje forma przewagi, którą należy uznać za sprawiedliwą. Albo po co oznaczać to niesprawiedliwe?
Jeśli ta przewaga musi zostać zbanowana, to nie powinna być zakazana każda korzyść? Albo jeszcze lepiej, co powiesz na to, żeby nie zablokować żadnej przewagi? Co powiesz na wiarę w prawdę: nie ma równych szans.
Możemy kontynuować i nadal zakazywać wszelkiej pomocy ergogenicznej, która się pojawi. Dowolny lek, dowolna modalność, dowolna metoda szkolenia, dowolny materiał itp., ale nigdy nie będziemy w stanie zablokować nam dostępu do równych szans, chyba że zakazamy jedynej prawdziwej logicznej szkody dla fair play - sportowca.
Więc jeśli nie zamierzasz go zbanować, nie możesz mieć równych szans. Jeśli w grę wchodzi tylko jeden sportowiec, to szanse są równe. Po drugie, inny sportowiec pokazuje koncepcję, zostaje zastrzelony.
Jeszcze bez komentarzy