Jesteś zdolny do znacznie więcej niż myślisz. Umysł kończy się, zanim zrobi to ciało. „Nie mogę” oznacza po prostu „Nie chcę." Znać różnicę.
Podczas szkolenia selekcyjnego do Operacji Specjalnych poddano nas brutalnej serii testów fizycznych i psychicznych. Od 60 do 90 procent kandydatów nie kończy tego typu szkolenia.
Ale nauczyło mnie czegoś ważnego: ból nie zatrzymuje ciała. Nie ma nic, co boli tak bardzo, że nie możesz wytrzymać tylko trochę dłużej.
Ekstremalny i ciągły stres uczy cię dzielenia codziennego życia na krótkie, mierzalne cele. Robisz to na śniadanie, a potem skupiasz się na przygotowaniu go na lunch. Czasami twój umysł odmawia projekcji poza najbliższą przyszłość: wykonanie jeszcze jednego kroku, przepłynięcie jeszcze jednego pociągnięcia, wykonanie jeszcze jednej pompki.
W pewnym momencie wszyscy osiągają dno. Docierasz do miejsca, w którym zrobiłbyś wszystko, by ból ustał. Jeśli twój umysł załamuje się pierwszy i przestaniesz biec, pomachasz do łodzi pomocniczej podczas pływania lub podnosisz rękę podczas bicia, aby powiedzieć, że skończyłeś, oficjalnie „wypluwasz”.„Rzuciłeś. Jesteś częścią większości, ale nadal czujesz się przegrany.
Na szczęście istnieje luka: jeśli twoje ciało pęknie jako pierwsze, nie będą miały tego przeciwko tobie. Każdy facet w moim oddziale miał w pewnym momencie tę samą perwersyjną myśl: „Jeśli będę mógł po prostu naciskać na siebie na tyle mocno, by stracić przytomność, rozbiję się na piasku, zdrzemnę i poczekam, aż lekarze mnie ożywią. Zrobię sobie fajną małą przerwę, a potem dołączę do paczki.”
Więc biegliśmy mocniej. Pchaliśmy. Ale prawie nigdy nie mieliśmy tych drzemek.
Myśleliśmy, że pewnego dnia osiągniemy dno i pomyśleliśmy, że w końcu możemy osiągnąć nasz punkt zwrotny, jeśli tylko będziemy naciskać trochę mocniej. Ale to nigdy nie zadziałało. Ból tylko się zwiększył. Ale tak samo jak nasza zdolność do kontynuowania. Innymi słowy, ból nigdy tak naprawdę nie łamał naszych ciał.
Co nie znaczy, że od czasu do czasu nie byliśmy obezwładnieni hipotermią, niedotlenieniem lub szokiem hipoglikemicznym. Ale omdlenie było do zaakceptowania. Rzucenie nie było.
Jestem teraz cywilem, prowadzę placówkę i szkolę ludzi. Od czasu do czasu słyszę, jak ktoś mówi: „Nie mogę.”
Szczerze mówiąc, to bzdury. Następnym razem, gdy kusi cię, by powiedzieć, że „nie możesz”, pamiętaj, że tak naprawdę mówisz: „Nie chcę.”
Jeszcze bez komentarzy