Jakie są Twoje cele, kiedy wchodzisz na siłownię? Skąd masz te cele? Czy ktoś ci powiedział, że lepiej byś wyglądała w tej koszuli, tej sukience, gdybyś zrobiła x lub y? Czy ktoś - częściej, tak jest - pochwalił cię za patrzenie w jedną stronę i milczał, gdy tak nie wyglądałeś? Ponieważ to również jest forma mówienia ci, jak masz wyglądać; i jak nie patrzeć.
Wielu z nas ma cele związane z estetyką ciała, gdy wchodzimy na siłownię lub do kuchni. Wszystkie te cele są kształtowane przez skomplikowaną interakcję między nami a ludźmi w naszym życiu oraz rzekomo obiektywne informacje o zdrowiu krążące w magazynach fitness i swobodnych rozmowach. Internalizujemy wiele standardów, czasami nawet wtedy, gdy zdajemy sobie sprawę, że te standardy czyjego ciała jest zdrowe i nie zmieniają się w czasie, miejscu i kulturze.
Jako trener osobisty wiem, że uczono mnie stawiać pewne estetyki nad innymi; zwykle te estetyki, które towarzyszą mojemu treningowi jako trener fitness, cenią białą amerykańską, sprawną sylwetkę 2019, estetykę `` większy znaczy lepszy '', chyba że jesteś kobietą. Trenerzy, którzy sami nie pasują do tego ideału, często cierpią w branży, dopóki nie jesteśmy w stanie znaleźć ludzi (a zawsze są ludzie), którzy chcą być szkoleni przez kogoś, którego ciało odbiega od normy aspiracji.
Ponieważ norma aspiracji boli, a norma aspiracji powoduje szkody. W jaki sposób, jako trener osobisty, pracuję nad afirmacją ciała, pozytywnym nastawieniem do ciała, z moimi klientami (i sobą), kiedy intensywne badanie ciała jest dosłownie moją pracą?
Uwaga redaktora: ten artykuł jest op-edem. Poglądy wyrażone w tym dokumencie i na filmie są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy BarBend. Oświadczenia, twierdzenia, opinie i cytaty pochodzą wyłącznie od autora.
Trenerów osobistych często uczy się siły rozmowy motywacyjnej, zagłębiania się w czyjeś stwierdzone, niejasne pragnienie, aby znaleźć się pod tym wszystkim. Logika głosi, że ujawnienie pierwotnego rdzenia naszych pragnień posłuży jako silniejsza motywacja niż stwierdzenia powierzchowne.
Jednak najczęściej uczy się nas przechodzenia do rozmów motywacyjnych - w ramach uzupełniających ocen, podczas naszych sesji itp. - z założonym już celem. Nauczono nas, aby to założyć oczywiście klient chce stracić tkankę tłuszczową; że kobieta nie chce „nabrać masy”, ale szczuplejszy mężczyzna to robi. Takie rzeczy są często prawdziwe! Jako osoba transmaskularna chcę nabrać masy, a bardziej muskularna definicja wiąże się z utratą tkanki tłuszczowej!
Ale często zakładamy te cele od razu. Zawsze jest w naszym języku, kiedy rozmawiamy z klientami. Jest to w formach, które poznamy, które mówią „mężczyzna” lub „kobieta”, i to jest w standardach dotyczących procentowej zawartości tkanki tłuszczowej i tętna, które zakładają tak wiele na temat osoby w oparciu o przypisaną jej płeć przy urodzeniu. Zawsze przepraszam za binarny wybór wymaganych formularzy, które dają moim klientom ze względu na płeć i pozwalam im wybrać, co wybrać, zamiast zaznaczać dla nich pole. Proponuję sporządzenie wszelkich wyjaśnień, jakie ode mnie chcą.
Kiedy sala oceny w sali gimnastycznej jest pełna klinicznych, wyglądających jak gabinet wykresów, które mają zawstydzić niektóre ciała, chwaląc kilka szczupłych, przepraszam za ustawienie, ponieważ wiem, że to onieśmielające. To proste stwierdzenie otwiera moich klientów na wiele sposobów; przez większą część, od razu czują się bardziej komfortowo, opowiadając mi o swoich historiach ćwiczeń i celach, ponieważ od razu czują się mniej oceniani. Platforma należy do nich, aby dokonywać wyborów, a nie ja stawiam ich na platformie, która ma być popychana i oceniana.
Nigdy nie omawiam tkanki tłuszczowej, chyba że zrobią to moi klienci. A kiedy już to robią, powtarzam słowa, których używają, a które wydają im się wygodne. Nie wprowadzam do rozmowy własnej interpretacji i oceny. Ponieważ trenerzy personalni to profesjonaliści! To my mamy siłę w tych rozmowach, a klienci często będą nam powierzać i to, co naszym zdaniem jest dla nich dobre. Wstrzykiwanie moich własnych słów do rozmowy odbiera im wolną wolę od tego, czego chcą od swoich ciał. A agencja jest tym, co powinniśmy promować, prawda??
Wyjaśniam, że standardy procentowej zawartości tkanki tłuszczowej i takie zostały stworzone w białej, zdrowej męskiej cis, pełnosprawnej próżni badań, które koncentrują się głównie na młodych, wysportowanych mężczyznach. Moi klienci na ogół śmieją się z ulgą, jak zawsze podejrzewali, ale niemniej jednak obwiniali się za niedopasowanie tych standardów przez cały czas.
I to samo obwinianie się ma sens, kiedy myślimy o tym, jak nauczono nas mówić o sprawności. „Rozdrabnianie” tłuszczu, „podpalanie” kalorii. Tak gwałtownie mówimy o własnym ciele i o naszych klientach. Uczyniamy nasze ciała wrogiem, którego trzeba wychować, i tworzymy demony z naszej własnej skóry.
Zamiast tego, nasze ciała mogą być szanowane i pielęgnowane, być może w nowy sposób, dzięki programowaniu sprawności, które potwierdza, a nie zawstydza, nasze zróżnicowane realia cielesne.
[Czytaj więcej: Jak standardy ciała wpływają na sportowców siłowych kobiet.]
Wszyscy znamy stereotyp sierżanta musztry o osobistym trenerze. To jest w rzeczywistości to, o czym większość ludzi wciąż myśli, myśląc o naszym zawodzie. Jestem pewien, że ta metodologia działa w przypadku wielu osób. Ale z doświadczenia wiem, że częściej działa na tych, którzy są już blisko pożądanych norm kulturowych ciała, a zawstydza tych, którzy są dalej od niej.
Podczas sesji nie krytykuję klienta za to, że jest zdyszany lub potrzebuje przerwy. Współczuję ich potrzebom i przekazuję im butelkę wody i ręcznik. Zamiast krytykować klienta za to, że wystukuje podczas seta, czekam. Później - kiedy nieuchronnie zwiększa się ich zdolność do pracy - przypominam im, że ostatnim razem, kiedy to robiliśmy, było im z tym trudniej. Chwalę, jak daleko zaszli, zamiast krytykować to, gdzie się znajdują.
Mam klientów, którzy chcą sierżanta musztry, więc pracuję z nimi tak ciężko, jak chcą; ale robię to za pomocą „zobacz, czy masz jeszcze dwa” i „odpocznij tak dobrze, jak potrzebujesz, bo będziesz go potrzebować”, zamiast rozkazów, które lekceważą i zawstydzają.
Na świecie jest wystarczająco dużo wstydu. Nie potrzebujemy tego w naszych sesjach.
Są obszary specjalizacji, których mam jako trener osobisty, a których brakuje moim klientom. Właśnie dlatego mam pracę. Jednak nie jestem ekspertem w życiu w ciele klienta: mój klient jest. Mój klient jest zawsze głównym ekspertem w życiu w swoim ciele i wiedzy, czego chce.
Jeśli więc mam klienta, który nienawidzi trenować w stereotypowy sposób, dowiem się, jak lubi się poruszać. Czy wolą grać, niż robić ścisłe powtórzenia i zestawy? Zaprojektuję najbardziej przyjazny dla zabawy program treningowy, jaki mogą sobie wyobrazić. Czy nienawidzą cardio, jak wielu mówi z ręki? Będę z nimi pracować, aby dowiedzieć się, czego dokładnie nienawidzą i porozmawiać o tym, jak dotrzeć tam, gdzie musimy się udać, nie czyniąc ich nieszczęśliwymi podróżami.
Przeglądam każdy element mojego programowania z klientami (mniej więcej w zależności od tego, jak bardzo chcą być zaangażowani w ten aspekt). Wyjaśniam, dlaczego zrobiłem wszystko tak, jak robiłem, ale proszę ich również o listę życzeń: co chcą robić, co mogli zobaczyć, jak ludzie robili, czego chcieli, co kochają i chcą zrób więcej. Tworzę programy wokół pragnień klienta, ponieważ to ich ciała są potwierdzane w tym procesie, a nie moje przypuszczenia dotyczące tego, jak muszą przejść na następny poziom.
[Chcesz zaprojektować program? Oto nasz 3-etapowy przewodnik po tworzeniu pierwszego programu ćwiczeń.]
Czy to w moich klasach, czy na sali gimnastycznej, zawsze zadaję sobie następujące pytania:
Z pewnością nie jest to zawód, który sprzedaje się jako bolesny; reklamuje się jako osoba, która pomaga. Nadal zadajmy sobie pytanie, kogo ranimy pod maską pomocy, i usuńmy tę maskę z naszej praktyki coachingowej. Coaching pozytywny dla ciała poprawia doświadczenie zarówno klienta, jak i trenera; Aby to zrobić, musimy po prostu znieść ciężki wysiłek, aby oduczać się naszych najbardziej znanych założeń fitness.
Wyróżniony obraz za pośrednictwem Flotsam / Shutterstock
Jeszcze bez komentarzy