Mało kto mówi o witaminie B5, czyli kwasie pantotenowym. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że braki są rzadkie. Nawet jego nazwa, zaczerpnięta z greckiego pantothen, oznacza „ze wszystkich stron”, co sugeruje, że witaminę można znaleźć w prawie każdym naturalnym pożywieniu, od mrównika w sezamie po carpaccio z cukinii.
Jeśli jednak dużo ćwiczysz na diecie niskowęglowodanowej lub masz niedobór innej witaminy B (która odgrywa rolę w metabolizmie witaminy B5), możesz łatwo mieć niedobór kwasu pantotenowego.
Niedobory tego ważnego składnika odżywczego mogą przekładać się na niepokój, problemy ze snem, uczucie mrowienia i skurcze żołądka. Może to również prowadzić do niedoboru testosteronu, ponieważ jądra, biochemiczni rzemieślnicy, którymi są, potrzebują witaminy, aby pomóc przekształcić cholesterol w testosteron.
Więc tak, umówmy się, że niedobór witaminy B5 to zły pomysł i należy go naprawić, przynajmniej ze względu na twoje jądra. Jednak istnieją również dowody na to, że urazy skóry lub ścięgien mogą goić się szybciej, przyjmując stosunkowo duże dawki składnika odżywczego.
Stosunkowo niedawne badania przeprowadzone przez japońskich naukowców wykazały, że dużo ćwiczeń w połączeniu z dietą wysokotłuszczową (której często towarzyszy niska zawartość węglowodanów, przynajmniej u ciężarowców dbających o sylwetkę), poważnie obniża poziom witaminy B5, przynajmniej u szczurów.
Naukowcy zauważyli, że ten spadek poziomu B5 doprowadził do znacznego spadku poziomu testosteronu lub przynajmniej był z nim związany. W związku z tym założenie, że do utrzymania normalnego poziomu testosteronu potrzebne są odpowiednie poziomy witaminy B5, jest to zwykłe dedukcyjne założenie.
Nierzadko można znaleźć starsze badania, które pozornie odkrywają cenne wskazówki dotyczące zwiększonej wydajności, wskazówki, które zostały w jakiś sposób zignorowane i pochłonięte przez czas. Wydaje się, że tak jest w przypadku niektórych francuskich naukowców, którzy w latach 80-tych odkryli, że ponadfizjologiczne (ale nie ekstremalne) dawki witaminy B5 powodują znacznie szybsze gojenie się uszkodzonej skóry i ścięgien.
To oczywiście może być wielkim dobrodziejstwem dla dziesiątek tysięcy sportowców, którzy każdego roku fałdują, wbijają lub okaleczają swoje ścięgna. Aby sprawdzić swoje założenie, naukowcy podzielili króliki na trzy grupy:
Następnie zoperowali króliki, wykonując nacięcia na skórze i tkance ścięgien brzucha. W następnych dniach, tygodniach i miesiącach grupa pożywienie plus B5 wykazała znacznie szybsze i lepsze gojenie. W rzeczywistości do 10 dnia blizny z grupy B5 były silniejsze niż w innych grupach, podczas gdy gojenie ścięgien było jeszcze bardziej imponujące.
Niestety, naukowcy nie byli w stanie wymyślić biochemicznego powodu, dla którego tak się dzieje. Mimo to jest to intrygujące dla tych, którzy są u nas chudymi ścięgnami.
Jeszcze bez komentarzy