The Walk On

3454
Vovich Geniusovich
The Walk On

Wstępy do artykułów zawsze piszę na końcu. Nigdy nie wiem, dokąd zaprowadzi mnie pomysł. Ten konkretny artykuł jest najtrudniejszym - i najlepszym - jaki kiedykolwiek napisałem. Jest pełen emocji i przywrócił mi czas, który był zarówno niesamowicie satysfakcjonujący, jak i niesamowicie trudny.

To, co za chwilę przeczytasz, dotyczy gry w piłkę nożną, ale w rzeczywistości chodzi o coś znacznie większego. Chodzi o marzenia i to, czego potrzeba, aby się spełniły.

Ponieważ każdy ma marzenia - sny są łatwe. Nie musisz nawet zamykać oczu, aby wyobrazić sobie, jak wygrywasz Superbowl, wspinasz się na Mount Everest, czy wreszcie kupujesz mamie dom, o którym zawsze marzyła.

Ale droga między marzeniami a rzeczywistością jest znacznie trudniejsza. Rzadko jest krótka lub pozbawiona przeszkód - zwykle jest to długa i skomplikowana ścieżka, pełna niepowodzeń i zwątpienia, która sprawiłaby, że większość z nich zawróciłaby, opowiadając się po stronie przeciwników, którzy powiedzieli im, że ich cel jest „nierealny” lub „niepraktyczny” lub „ dziecinne ”lub„ głupie.”

Albo po prostu sen.

Dorastając w Illinois, miałem jedno marzenie: grać w piłkę nożną w I lidze. To nie był NFL - w soboty ubierał się w garnitur i grał dla wielkiej szkoły. Nie wiem, kiedy ten sen się zaczął, ale nie mogę powiedzieć, kiedy to nie był mój cel.

Przez lata karałem swoje ciało na siłowni, na torze i na boisku za jednego gola. Podczas treningu nie zadawałem zbyt wielu pytań; Walter Payton biegł po wzgórzach? Jim Wendler biegał po wzgórzach. Barry Sanders przykucnął? Jim Wendler kucał, aż odpadały mu nogi.

Zrobiłem to bez rozważania przetrenowania (to nie istniało) lub liczenia węglowodanów. Zadawanie pytań wydawało się stratą czasu, czasu, który można poświęcić na bieganie i kucanie.

Od tego czasu przeszedłem przez trudniejsze rzeczy, takie jak rozwód, dzieci i śmierć bliskich. Ale wtedy była to największa rzecz w moim życiu i najtrudniejsza. Minęło już ponad 15 lat, a ja wciąż patrzę na te doświadczenia i czerpię z nich siłę i mądrość.

Kiedy poszedłem na University of Arizona, zostałem usunięty ze szkoły średniej o dwa lata. Spędziłem pierwsze dwa lata grając w piłkę w Akademii Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych (to było przed tatuażami i brodą) i zdałem sobie sprawę, że życie wojskowe nie jest dla mnie. Zdałem sobie również sprawę, że muszę dążyć do tego, co było w moim sercu.

Więc odszedłem - dosłownie spakowałem jedną torbę i poleciałem do Tucson w Arizonie, nie znając ani duszy, ani nie mając gwarancji, że stworzę zespół. Poniżej przedstawiamy to, co się wydarzyło i (mam nadzieję) jest to przewodnik dla młodych graczy, którzy mają to samo marzenie, co kiedyś.

Wybór szkoły

Możesz mieć wybór miejsca, w którym chodzisz do szkoły, lub nie. Ograniczenia finansowe i geograficzne mogą ograniczyć wybór do jednego lub dwóch. Ale jeśli masz wybór, gorąco polecam przyjrzeć się szkołom z dobrym programem spacerów.

Chociaż może być łatwiej po prostu poprosić graczy o wkład, nie jest to realistyczne. Zdobyłem przewodniki mediów piłkarskich z każdej szkoły i przeczytałem biogramy graczy. Zobaczyłem, którzy gracze wspierający byli chodzącymi i którzy otrzymywali stypendia. Jeśli to możliwe, odwiedź szkoły i spróbuj spotkać się z koordynatorem rekrutacji (lub dowolnym trenerem, który cię spotka).

Zakładając, że masz wybór, wybierz szkołę, w której czujesz się najbardziej komfortowo. Pamiętaj, że będziesz uczniem, sportowcem i częścią społeczności. Jest to zobowiązanie z Twojej strony na cztery lub pięć lat, więc upewnij się, że jesteś zadowolony ze swojej decyzji. Pamiętaj, że twoi rodzice nie chodzą do szkoły, ty jesteś. Więc nie dokonuj wyboru na podstawie tego, czego chcą.

Jeśli nie masz wielkiego wyboru, będziesz musiał dostosować szkołę i program do swoich potrzeb. Będziesz musiał dostosować i zmienić swoje nastawienie, aby odnieść sukces.

Tryout

Jeśli nie jesteś preferowaną osobą, będziesz musiał przejść próbę. Wiąże się to z trenerem i kilkoma asystentami trenerów, którzy przeprowadzą Cię przez różne ćwiczenia i zagadnienia związane z piłką nożną, aby zobaczyć, kto może grać. Jeśli masz odrobinę talentu, przygotowania i szybkości, wszystko będzie dobrze.

Widziałem wielu graczy, którzy pokazywali te rzeczy bez formy iz beztroskim nastawieniem. To dobrze, bo pozwoli Ci błyszczeć. Jeśli chcą wkurzyć swoją życiową szansę, niech tak będzie. Pokaż je i zabłyśnij.

Przygotowanie się do tego jest łatwe - bądź szybki, silny i zadbany. Nie bierz wakacji i nie pierdol się z kolegami ze szkoły średniej, na których nie będziesz się przejmować za dwa lata. Ta część twojego życia jest skończona, a jeśli chcą „wyjść z hukiem”, powiedz im, że chcesz „wejść z pięścią nienawiści.„Ludzie mogą postrzegać to jako zimne. Postrzegam to jako część osiągnięcia twojej wielkości.

Nastawienie

Nie można tego wystarczająco zestresować - jedyną rzeczą, która przeprowadzi Cię przez wszystkie trudne chwile jako spacerowicza (i w życiu), jest Twoje nastawienie. Każdy guru samopomocy ma swoją własną wersję bycia osobą pozytywną; mantry, które pomogą ci iść przez życie i odnosić sukcesy.

Zawsze miałem chip na ramieniu. Zawsze czuję, że to ja przeciwko światu. Nie jestem wystarczająco dobry, wystarczająco silny, wystarczająco inteligentny ani nic „wystarczająco”, by przyjąć beztroską postawę wobec sukcesu. Dla mnie to zawsze walka. Czasami może to być wyczerpujące, ale w ten sposób mogę pokonywać przeszkody - z napędem, który mam coś do udowodnienia i nie ma nic do stracenia.

To może nie być to, co wyrywa cię z łóżka każdego ranka, wyrywając życie z głowy. Ale cokolwiek wyprowadza cię z łóżka, musisz to wykorzystać i żyć tym. Znasz powiedzenie: „Upuść siedem razy, ale wstań osiem”? Wolę wstać osiem razy i wypieprzać kogokolwiek, kto powalił mnie pierwszymi siedem razy.

Przyjmij zwycięską postawę, która rozumie, że poniesiesz porażkę, ale pozwoli Ci osiągnąć swoje cele.

Jeśli to możliwe, miej w życiu kogoś, kto cię nie rozpieszcza, ale woła o twoje bzdury. Za każdym razem, gdy wahałem się z tej postawy, ojciec mnie prostował.

  • Narzekał na szkołę? Wessij to i ucz się.
  • Trenerzy nie patrzą na mnie? Przestań płakać i poczuj się lepiej.
  • Nie lubię swojej pracy! Zmień swoje nastawienie lub zrezygnuj i rób swoje.
  • Nie zarabiam wystarczająco dużo pieniędzy! Znajdź sposób, aby zarobić więcej.

Ludzie mówią mi, że jestem zbyt bezpośredni i „wredny”, kiedy odpowiadam na pytania szkoleniowe. Ciesz się, że mój ojciec im nie odpowiada.

Źli

Usuńmy to z drogi - chodzenie po dużym college'u jest do bani. Sto procent spacerujących było dobrymi lub świetnymi licealnymi piłkarzami i przywykło do bycia Wielką Rybą. Dostali cheerleaderki, prasę i rozgłos, który wynika z bycia sportowcem wyróżniającym się w liceum.

To wszystko się zmienia, gdy jesteś chodzący. Jeśli spodziewasz się któregokolwiek z przywilejów, które kiedyś miałeś, czeka Cię bardzo niegrzeczne przebudzenie.

Trenerzy nie będą cię szanować, wielu graczy nie będzie cię szanować, trenerzy siłowi będą patrzeć na ciebie jak na ciężar, a menedżerowie sprzętu podadzą ci najgorszy sprzęt, jaki mają w nadziei, że wyrzucą cię ze swojego biura. Wręczono mi korki, których nie założyłbym w piłce nożnej Pee Wee - ciężkie, formowane wysokie szczyty, które miały więcej wspólnego z Hermanem Munsterem niż Tomem Rathmanem. Właściwie musiałem wyjść i kupić buty, kiedy byłem na studiach.

Słyszałem, co trenerzy mówią o spacerach - niektórzy mieli nawet dość przyzwoitości, by powiedzieć to prosto w twarz. „Będziesz miał szczęście zobaczyć boisko z trybun” i inne perełki pozytywnej zachęty. Słyszałem, jak trenerzy siłowi śmieją się i wracają do swoich gabinetów, kiedy na siłownię wchodzą trenerzy. Jestem przekonany, że niewielu trenerów kiedykolwiek zechce poznać twoje imię.

Możesz otrzymać prawdziwą liczbę przez pierwsze kilka lat, ale wiele razy ty i inny chodzący będziecie mieli tę samą liczbę. Więc mogą być dwa numery „34” w Twojej drużynie, żadne z Twoim imieniem i nazwiskiem na koszulce.

Podczas pobytu w Arizonie chodzący mieli oddzielną szatnię. Stare szafki klatkowe utknęły w pomieszczeniu gospodarczym / kotłowni / pomieszczeniu magazynowym. Kiedy jeden z nas został wezwany do Wielkiej Szatni, wszyscy byliśmy z niego szczęśliwi (wśród przechodniów jest ogromne poczucie koleżeństwa), ale nie mogliśmy się powstrzymać, ale byliśmy trochę zazdrośni. Jeśli nie byłeś, nie miałeś odpowiedniego nastawienia.

Jest takie stare powiedzenie: „Pokaż mi dobrego przegranego, a ja pokażę przegranego.„Zamiast narzekać na to i dąsać się, większość z nas pochyliła głowę i pracowała ciężej - w ten sposób właściwie radzisz sobie z niepowodzeniami i wyzwaniami. Jesteś człowiekiem czynu lub suką.

Pamiętaj, że Twoja rola jako spacerowicza, szczególnie na początku, jest tak naprawdę niczym innym jak manekinem do walki. Twoja praca może być dosłownie przejęta przez „manekina”, dużą piankową torbę pokrytą winylem, która ma uchwyty do trzymania przez trenera.

Będziesz rozgrywał niezliczone sztuki, te same sztuki, wielokrotnie, a twoje ciało będzie posiniaczone, poobijane, a w głowie zadzwoni. Wszystko po to, aby Twoi koledzy mogli „dobrze przyjrzeć się” grom i formacjom przeciwnych drużyn.

Myślisz, że 250-funtowy linebacker uderza mocno? Poczekaj, aż trener będzie go bez końca skarcił i powiedział, że obrońca dokładnie wie, dokąd zmierza gra. Uderzył mnie tak mocno w głowę, że bolał mnie penis. Dosłownie czułem się, jakby moje śmieci zostały zmiażdżone przez imadło z powodu nałożenia maski na twarz na moje ucho.

A kiedy trening się skończy, reszta zespołu idzie na posiłek zespołowy, podczas gdy ty wracasz do swojego pokoju na makaron ramen i RC Colę. W tym momencie nie mogłeś czuć się mniej częścią zespołu. Ale tak właśnie działa świat i coś bardzo cennego, czego nauczyłem się z tego wszystkiego, to to, że nie jesteś traktowany sprawiedliwie, ani nie powinieneś.

Idea uczciwości to absurdalna koncepcja - jeśli masz coś do zaoferowania, powinieneś być tak traktowany. Jeśli jesteś zarozumialcem, nie spodziewaj się, że będziesz traktowany jak ktoś, kto ma jakąś wartość.

Jeśli gwiazda drużyny - facet, który gra i zmusza drużynę do pracy - spóźnia się na spotkanie, jest zignorowany. Jeśli ty, manekin do szorowania, spóźnisz się, zostaniesz wyrzucony ze spotkania i będziesz biegać po treningu (to znaczy, jeśli zależy im na tym, by zostać do późna i marnować czas z tobą).

Na świecie są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy protestują, narzekają i chcą sprawiedliwości, mimo że nigdy na to nie zasłużyli, oraz ci, którzy walczą o swoje tyłki, by być ważnymi i wnosić wkład. Musisz zasłużyć na prawo do sprawiedliwego traktowania. Ludzie, którzy mają z tym problem, to zarośla.

Jeśli weźmiesz jedną rzecz z tego artykułu, niech to będzie to.

Wykorzystaj swoje możliwości

Jako spacerujący masz kilka możliwości. Więc lepiej wykorzystaj kilka, które masz. Lepiej bądź przygotowany fizycznie i psychicznie. Część fizyczna jest łatwa - po prostu trenuj. Każdy idiota może biegać i podnosić.

Ale lepiej znasz sztuki i znasz swoje zadanie. Nic tak nie wkurza trenera, jak błąd psychiczny. Więc chociaż możesz być sfrustrowany i nie zawracać sobie głowy poradnikiem, ignorowanie zabaw sprawi, że szybciej trafisz do budy niż gówno przez gęś.

W Arizonie co czwartek mieliśmy Scout Bowl. Podczas gdy reszta drużyny miała lekki, półpkładkowy spacer, zarośla grali w kontrolowanej bójce. To był jedyny sposób, w jaki wielu z nas musiało zaprezentować swoje umiejętności.

Jest jednak wielu zarośniętych i wielu stypendystów redshirt, a ci ostatni zawsze będą mieli czas na grę w Scout Bowl. Więc nawet we własnej grze możesz nawet nie zagrać.

Pewnego czwartku nadarzyła się okazja. Gracze ze stypendium redshirt wykazywali się pewną postawą prima donny i nie chcieli w nim uczestniczyć. Trener Dino Babers spojrzał na mnie, zapytał, czy jestem gotowy i zabrał mnie do pracy.

Dobrą / złą rzeczą w Scout Bowls jest to, że atak jest ciężki - ciężko jest zepsuć grę podań, gdy odbierający i rozgrywający nie ćwiczą razem. Nie ma wyczucia czasu, a te dwie pozycje wymagają trochę czasu na ćwiczenie, aby to opanować.

Więc chociaż jest to dobra rzecz dla biegacza (więcej prowadzących), pozwala również obronie na ułożenie pudełka i upchnięcie biegu. Musiałem nosić piłkę 20 razy z rzędu z różnym powodzeniem i byłem śmiertelnie zmęczony. Moja głowa była rozcięta, oczy piekły mnie krwią i potem, nos pękł, ale nie było mowy, bym kiedykolwiek wyszedł. Wiedziałem, że to moja jedyna szansa. To było to.

Po tym czwartku grałem w każdym sobotnim meczu. To była moja szansa. Nie miałem pojęcia, że ​​to nadchodzi, kiedy obudziłem się w ten czwartek rano, ale gdybym nie pojawił się na boisku, prawdopodobnie nigdy nie zobaczyłbym boiska. Trenerzy zobaczyli coś we mnie tego dnia i moje życie się zmieniło.

Jako spacer będziesz musiał znaleźć swój własny moment „Scout Bowl” - czas, w którym zostaniesz wezwany do zrobienia czegoś, czegokolwiek. Jeśli go zmarnujesz i zmarnujesz, nie będąc gotowym, to twoja wina. Więc bądź przygotowany.

Poznaj swoją rolę

Dla wielu będzie to trudna do przełknięcia pigułka. W szkole średniej byłem początkującym tailbackiem i zewnętrznym linebackerem. Nigdy nie wyszedłem z gry. Biegłem z porzuceniem i średnio ponad 100 jardów na mecz z mniejszą liczbą prowadzących niż jakikolwiek bieg do tyłu. Biegałem ciężko i przez ludzi.

Kiedy dotarłem do Arizony, musiałem się przekonać, że nie będę odgrywał tej roli. Musiałem wnieść swój wkład tam, gdzie byłem potrzebny. Ponieważ byłem wolny, musiałem trochę przybrać na wadze i grać fullback. I to było w systemie ofensywnym, w którym nie używano często dwóch obrońców.

Więc odłóż na bok swoje ego i wiedz, że Twoja rola jako piłkarza może się zmienić. Będziesz musiał być płynny - być może będziesz musiał nauczyć się nowej pozycji, jeśli chcesz dostać się na boisko. Może to być pozycja, dla której nie ma czasu gry lub chwały, do której jesteś przyzwyczajony.

Ważne jest, abyś był niezastąpiony w tym, co robisz. Pracuj tak ciężko, jak tylko możesz, aby być najlepszym w danej roli. Jeśli to chroni gracza, rób to z taką precyzją, aby nikt nie mógł przyjąć twojej pracy. Nie bierz swojej pracy za pewnik. Trudno trenerom cię zabrać. Walcz jak diabli, aby wykonywać swoją pracę lepiej niż ktokolwiek inny.

Dobra

Pomimo całego złego gówna, przez które przechodzisz, w końcu dobro zawsze przeważa nad złem. Nie ma nic bardziej satysfakcjonującego niż bieganie na tym polu po latach pracy. Ludzie na trybunach nie mają pojęcia, przez co przeszliście, żeby się tam dostać. Jesteś tylko facetem w ochraniaczach, tożsamością okrytą maską na twarzy i numerem.

Kogo to obchodzi? Większość nie wie, jak to jest przez jedną chwilę śnić całe dzieciństwo, a potem pracować tysiące godzin przez niekończące się niepowodzenia, aby zobaczyć, jak to się wydarzy.

Niektórzy ludzie mogą postrzegać to jako szczęście (i są w to zaangażowani), ale to, czego nie widzą, ani nigdy nie chcą widzieć, to krew, pot, ból i wczesne poranki, które wytrwaliście.

Nie chcą tego widzieć po prostu dlatego, że nie chcą wiedzieć, że ich porażki życiowe wynikają z tego, że nie chcą radzić sobie z niewygodą, ryzykowaniem, porażkami raz po raz i stawianiem wszystkiego na szali.

Mam zamiar się tu trochę pochwalić i nie obchodzi mnie to. Miałem dwa decydujące momenty w mojej karierze w college'u, dwie rzeczy, których nigdy nie zapomnę.

Mój pierwszy carry wylądował na ESPN.

To była czwartkowa nocna gra tygodnia w ESPN. To był jedyny mecz rozgrywany tego dnia. Graliśmy w San Diego w San Diego.

Wydaje mi się, że to była druga kwarta i byliśmy na linii 5 jardów. Keith Smith, rozgrywający, odebrał telefon i spojrzał na mnie. "Jesteś gotowy?Sygnał brzmiał „5-2”, proste nurkowanie fullback. Jedyne, co pamiętam, to skakanie do strefy końcowej, podskakiwanie i rozglądanie się za sygnałem sędziego.

Widząc jego uniesione ręce, zacząłem świętować. I świętujemy. I skakanie i jeszcze więcej świętowania, do tego stopnia, że ​​sędzia podszedł i zagroził, że oznaczy mnie flagą za nadmierne świętowanie.

Pieprzyć to - to było prawdziwe i autentyczne. Pobiegłem z boiska i zostałem przywitany przez Keitha Smitha, który podskoczył i przytulił mnie, a ja prawie zdjęłam mu rękę, dając mu „piątkę”.”

Nie chodziło o sześć punktów. To była praca, aby się tam dostać i szczęście, które odczuwali moi bliscy koledzy z drużyny. Po przerwie telewizyjnej dostałem boczną kamerę i wykonałem obowiązkowe „Cześć mamo i tato!”Mimo że byli na meczu i podziękowali mojej ówczesnej dziewczynie i mojemu psu Betty. Tak, podziękowałem mojemu psu w ogólnokrajowej telewizji - tylko dlatego, że nikt inny tego nie zrobił. Nikt tego nie rozumiał, z wyjątkiem obserwujących je przyjaciół i śmiali się, bo wiedzieli, jakie to śmieszne.

Następnego dnia wszedłem na siłownię, aby podnieść, a cały personel zaczął mnie klaskać i przytulać. To byli ludzie, z którymi spędziłam niezliczone godziny iz którymi łączyłam wspaniałą więź. Widok ich tak szczęśliwych był niesamowity.

W ten weekend mój dobry przyjaciel Matt Rhodes (również spacerowicz) wydał mi wielką imprezę w kompleksie apartamentów swojej siostry. Było mnóstwo ludzi i drinków, a Matt ciągle mnie przedstawiał: „To Jim Wendler. Jest gwiazdą futbolu i zdobywa przyłożenia. Możesz chcieć się z nim przespać.”

Mój drugi decydujący moment nastąpił pod koniec zgrupowania, kiedy ogłoszono stypendia na spacery.

To była dla nas wielka sprawa i nie chodzi o pieniądze. Chodzi o szacunek trenerów i zawodników. Zawsze możesz zarabiać, ale musisz pracować, aby zasłużyć na szacunek.

Kiedy główny trener, Dick Tomey, ogłosił moje nazwisko pod koniec drugiego roku mojego ostatniego roku, płakałam jak mała dziewczynka. Pobiegłem z powrotem, zadzwoniłem do rodziców i rozpłakałem się przez telefon. Myślałem o wszystkich kontuzjach. Choroba Gravesa-Basedowa. Krytycy. Lata podnoszenia i biegania. Wstrząsy.

Każda sekunda była tego warta. To było coś, na co zarobiłem przez lata pracy. Nikt nie mógł tego zabrać.

Koniec

Kiedy dziś oglądam futbol w college'u i słyszę, jak spiker mówi o spacerze, przywołuje to wiele wspomnień. To był niesamowity czas w moim życiu i wciąż patrzę na niego i pamiętam, kiedy potrzebuję wzmocnienia lub sprawdzenia nastawienia.

Przede wszystkim słyszę, jak spiker mówi „chodź” i chociaż wiem, że okazuje szacunek, z doświadczenia mogę powiedzieć, że wolałbym być znany jako piłkarz, a nie jako spacerowicz. To jest najwyższy szacunek.

  • Przekaż to swoim synom, jeśli mają nadzieję grać w futbol w college'u, ale mogą nie być materiałem stypendialnym.
  • Proszę, umieść to na ścianie swojej sypialni, jeśli jesteś licealistą, który ma takie marzenie jak ja.
  • Opublikuj to w swojej siłowni, jeśli jesteś trenerem w liceum, który chce zachęcić swoich zawodników do osiągnięcia czegoś więcej, nawet jeśli „zwiadowcy” mówią im inaczej.

Powodzenia wszystkim z marzeniami i jajami do walki o nie. Jednak nie będziesz tego potrzebować.


Jeszcze bez komentarzy