10 najgłupszych powiedzeń motywacyjnych

4499
Yurka Myrka
10 najgłupszych powiedzeń motywacyjnych

Pytanie

Jakie jest najgłupsze powiedzenie motywacyjne używane w fitness?

Eric Cressey - trener siły i wyników sportowych

Ta linia została wymyślona przez facetów, którzy nie potrafili odróżnić bólu od dyskomfortu. Przysiady z dużą liczbą powtórzeń są niewygodne. Przeciąganie sań też jest. To okropne, piekące, rozdzierane mokrym ręcznikiem, piekące uczucie w twoim Achillesie za każdym razem, gdy lądujesz na skoku na skrzynię? To jest ból. I mówi ci o ogromnej tendinopatii Achillesa, która ostatecznie przerodzi się.

Regularnie pokonuj dyskomfort, a staniesz się większy, silniejszy i twardszy. Regularnie przebijaj się przez ból, a zwykle budzisz się nieszczęśliwy w środku nocy i ostatecznie znajdziesz się na stole operacyjnym. Potem przez wiele miesięcy będziesz ciężarem dla wszystkich członków rodziny i współpracowników, którzy będą musieli zająć się twoim idiotyzmem. I na pewno nie staniesz się większy ani silniejszy.

Na marginesie, wiele lat temu mieliśmy klienta, który od dawna spóźniał się na wymianę stawu biodrowego. Kopnął puszkę w dół drogi, ponieważ nie chciał odpoczywać od gry w golfa lub treningu. Biodro bolało przez cały czas, bez względu na to, co robił; to było szalenie artretyczne. Jego osobowość również pasowała do biodra. Cały czas wydawał się zrzędliwy i rzadko nawiązywał kontakt wzrokowy.

W końcu zdecydował się na wymianę. Widziałem go trzy tygodnie po operacji i był jak nowa osoba. Był charyzmatyczny i spojrzał mi prosto w oczy. Po raz pierwszy zobaczyłem, jak się uśmiechał i zachwycał się, jak wspaniałe rzeczy się szły - od występów jego dzieci w szkole, przez jego biznes, po rzeczywiste objawy biodra (lub ich brak). Żył w bólu przez tak długi czas, że właściwie zapomniał, jak to jest czuć się dobrze, a to przeniosło się na resztę jego życia.

Są szanse, że przebijanie się przez ten nieznośny ból ramienia podczas wyciskania nad głową nie jest tylko żuciem mankietu rotatorów. Prawdopodobnie sprawia to również, że jesteś nieszczęśliwym SOBem w otoczeniu społecznym. - Eric Cressey

Chris Shugart - CCO T Nation

Ta banalna fraza pojawia się wszędzie, od hashtagów po memy i tandetne T-shirty. „Chcę tylko, żeby ktoś na mnie spojrzał…” mówi tutaj. To tylko ujawnia przesadne poczucie własnej wartości i głęboką potrzebę walidacji.

Nawet jeśli jest opublikowany niewinnie, pachnie egocentryzmem lub złudzeniami wielkości. Ludzie, którzy to mówią, to często ludzie, którzy desperacko próbują usprawiedliwić swoją specjalność, ponieważ w głębi duszy wcale nie czują się specjalnie wyjątkowi.

Wydaje się, że kobiety najczęściej ulegają temu światu. Najgorsi przestępcy opublikują coś o tym, jak „chcą po prostu zainspirować inne kobiety” wraz ze zdjęciem ich tyłków wzniesionych w powietrze lub starym „pokazującym moje mięśnie brzucha, a także (ups!) mój pod-biust.”

Jedyne, co inspirujesz, to przepływ krwi do samotnych penisów i bezpośrednie wiadomości „wysyłaj akty”. Po prostu nie sądzę, by wiele kobiet zainspirowało się do lepszego treningu lub jedzenia, ponieważ zrobiłeś zdjęcie swojego krocza z postępem. Po prostu przyznaj, że potrzebujesz uwagi. Z psychologicznego punktu widzenia jest to zdrowsze niż udawanie, że jesteś „inspiracją”.”

Bądź szczery. W ten sposób: „Jestem naprawdę dumny ze swojego ciała! Ciężko pracowałem i chcę pochwalić się wynikami. Co więcej, chcę, abyście zwrócili uwagę na moje ciało i skomentowali je! Idealnie byłoby, gdyby mój były też to zobaczył. (Nigdy więcej nie zobaczysz mnie nago, Stanley!) Ale przede wszystkim chcę, żeby inni ludzie powiedzieli mi, że jestem seksowna, silna lub niesamowita.”

Płatki śniegu muszą mieć swój niepowtarzalny i piękny status potwierdzony zewnętrznymi źródłami. W przeciwnym razie musieliby zrobić coś naprawdę godnego podziwu, a nie tylko być ładnymi i chodzić na siłownię.

Ludzie, którzy dokonują wielkich rzeczy, nie robią tego, by inspirować innych. Robią to dla siebie. Są wewnętrznie zmotywowani do robienia tego, co robią i dlatego im się to udaje.

Oczywiście na siłowni jest mnóstwo osób, które są inspirujące. Ten 75-letni facet wyciska z góry? Inspirujące. Ta kobieta z ręką na temblaku, znajdująca sposób na przysiady? Inspirujące. Ten facet kopie jak najwięcej tyłka na siłowni i tego popołudnia poddaje się chemioterapii? Inspirujące.

I żadna z tych naprawdę inspirujących osób nigdy nie pomyślałaby o opublikowaniu memu o tym, jak chcą inspirować ludzi. Robią tylko to, co trzeba, jak samorealizujący się dorośli.

Ale facet lub dziewczyna, któremu udało się zbudować nieco lepsze niż przeciętne ciało dzięki „Aspire to Inspire!”Na koszulę? Teraz to jest po prostu smutne.

Posłuchaj, każda inspiracja, którą możesz dać innym, jest przypadkowa. To nie jest dobry cel, ale raczej ładny efekt uboczny, gdy go zdobędziesz. To jest spoko. To przyjemne uczucie. Ale nie powinieneś go potrzebować, aby cię prowadzić. - Chris Shugart

Christian Thibaudeau - trener siły i ekspert wydajności

„Ćwiczenie, którego nienawidzisz najbardziej, jest prawdopodobnie tym, którego najbardziej potrzebujesz.”

Z pozoru ma to sens, podobnie jak „Rób to, czego nienawidzisz.„Zwykle nienawidzimy rzeczy, w których nie jesteśmy dobrzy, więc ulepszanie tego, w czym NIE jesteśmy dobrzy, z pewnością uczyni nas lepszymi. Brzmi logicznie, ale to kupa bzdur.

Są dwa klucze do postępu: ciężki trening i naprawianie swoich słabości. Jeśli nienawidzisz robić czegoś - czy to ćwiczeń, czy stylu treningu - i zmusisz się do tego, nie będziesz po prostu nienawidzić tego treningu, nie będziesz miał takiej samej motywacji ani skupienia. Możesz udawać, że to lubisz, wyglądać hardkorowo, ale tak nie jest. A jeśli nie lubisz treningu, na dłuższą metę wpłynie to negatywnie na twoje wysiłki.

To nie jest licencja na wykonywanie prostych ćwiczeń lub zaniedbywanie ważnych części ciała (na przykład nóg, bruh). Musisz naprawić swoje słabości i upewnić się, że wszystko działa poprawnie. Ale zawsze są opcje. Aby robić postępy, musisz ciężko pracować, a im bardziej jesteś zmotywowany, tym ciężej będziesz pracować. Ale im bardziej czegoś nienawidzisz, tym trudniej będzie zachować motywację i włożyć wysiłek.

Moja rada? Znajdź rodzaj treningu, który pasuje do twoich osobistych preferencji (małe powtórzenia, duże powtórzenia, ciężki lub pompowany, wybuchowy lub ciągłe napięcie itp.), a następnie wybierz ćwiczenia, które najlepiej działają na każdy mięsień, ale trzymaj się z dala od rzeczy, których absolutnie nienawidzisz. Możliwe, że nienawidzisz tego z dobrego powodu: nie czujesz tego właściwie, boli lub coś w tym rodzaju.

Następnie trenuj tak ciężko, jak tylko możesz, ponieważ ostatecznie to właśnie ten element odpowiada za większość twoich wyników. - Christian Thibaudeau

Dani Shugart - redaktor T Nation

Jest cała populacja ludzi, którzy wierzą, że stwierdzenia są prawdziwe i głębokie, jeśli zawierają rymujące się słowa lub aliteracje. Ale problem z tym powinien być oczywisty.

Wyniki nie pochodzą z szaleństwa, pochodzą z obliczonego postępu i konsekwencji. A Twoje ciało z pewnością nie „pozostanie takie samo”, jeśli Twoje treningi są dobrze zaplanowane i odpowiednio wymagające. Ale te słowa nie rymują się, więc nie zostały użyte w tym idiotycznym, inspirującym cytacie.

Są dwa typy ludzi, którzy tak mówią:

  1. Przeciętni ćwiczący, którzy myślą, że to, co robią, jest szalony. Mogliby tak powiedzieć, żeby pobudzić się do ćwiczeń, ale przeważnie robią po prostu zwykłe rzeczy. Nie ma nic strasznie dzikiego i szalonego w burpee lub huśtawkach kettlebell o złej formie.
  2. Silni ludzie, którzy naprawdę są trochę szaleni. Są tacy, którzy robią naprawdę szalone rzeczy (w zasadzie akrobacje) tylko po to, by zobaczyć, czy mogą. Czasami udaje im się to na sucho, a czasami idą do szpitala. Mistrzostwo na siłowni może sprawić, że poczujesz się niepokonany. To jest niebezpieczne. Robienie niezbyt inteligentnych rzeczy z własnym ciałem i dużą wagą ma zwykle więcej wad niż korzyści. Przyznaję, fajnie jest oglądać, ale proszę, nie umieraj, próbując mnie zabawiać.

Nawet jeśli NIE jesteś członkiem brygady „pociąg obłąkanych”, nadal możesz mieć problem z tą mentalnością. Jeśli masz w głowie głos, który ciągle mówi ci, że to, co robisz, nie jest wystarczająco dobre, powinieneś zwiększyć głośność, jechać szybciej, ciężej, mocniej… wtedy uważaj. Możesz być tym, co Christian Thibaudeau nazywa „uzależnionym od bodźców”.”

Musisz się nauczyć, jak to wykorzystać. Rozważ samokontrolę jako część swojego treningu. Ta psychologiczna potrzeba poczucia, że ​​każdy trening był trochę przesadzony, może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego. Nawet jeśli skończysz wiele z tych sesji, czując się jak mistrz, nagromadzenie stresu od treningu do treningu bez pozwalania sobie na pełną regenerację może zepsuć Cię od wewnątrz i prowadzić do problemów z autoagresją, niedoborów i innych problemów hormonalnych. I po co? Czuć się ponadprzeciętnie? Robić to, co normalni ludzie uznaliby za imponujące? To nieletnie.

Dobrze jest być napędzanym, ale jeśli interesujesz się całą sprawą fitness, powściągliwość jest twoją linią ratunkową. - Dani Shugart

TC Luoma - redaktor T Nation

Kiedy miałem 5 lat, znalazłem następującą „zagadkę” zapisaną na kawałku papieru w szufladzie szafki nocnej mojego starszego brata:

„Co czuje nawet ślepiec?”

Odpowiedź: krzew róży!

Mój 5-letni mózg był zbity z tropu. Nie znałem żadnych niewidomych, ale mimo to nie miało dla mnie sensu, że ich ślepocie towarzyszył jakiś dodatkowy problem sensoryczny. Próbując to rozgryźć, bolała mnie głowa. Najwyraźniej mój brat próbował zakłócić normalny rozwój mojego mózgu.

W każdym razie slogan „Nic nie smakuje tak dobrze, jak wyglądanie dobrze” ma na mnie taki sam efekt zamrażania mózgu. Myślę, że dietetyk Keith Klein ukuł go w połowie lat dziewięćdziesiątych (a Tony Robbins spopularyzował go później), ale jego myślenie było prawdopodobnie upośledzone tego dnia, prawdopodobnie z powodu niedoboru ryboflawiny lub czegoś w tym rodzaju.

W pewnym sensie rozumiem. Najwyraźniej, gdy patrzysz na swojego beztłuszczowego, wypolerowanego w lustrze, zarozumiałego drania, dostajesz lśniąco-migotliwych dobrych uczuć, gdy patrzysz na swojego beztłuszczowego, zarozumiałego drania, a stopień tego shimmy shimmy jest lepszy niż shimmy shimmy, który dostajesz po jedzeniu coś smacznego.

Ale jako były nauczyciel angielskiego, literalista, ktoś, kto od czasu do czasu nosi kurtkę ze skórzanymi naszywkami, jest to bezsensowne; jest to synestezja gramatyczna, w której łączone są dwa różne systemy sensoryczne. A co jeśli powiem: „Nic nie pachnie tak źle, jak uczucie dźgnięcia w nerkę”? Można by pomyśleć, że ma zapach szaleństwa, a może powinienem powiedzieć: „Nic nie pachnie tak szalenie, jak czuć jądra konia”?

Poza tym, jeśli rzucisz na wiatr logikę gramatyczną i zaakceptujesz obecne użycie stwierdzenia, że ​​„nic nie smakuje tak dobrze, jak dobrze wygląda”, to przesłanka jest nadal wątpliwa, ponieważ sernik jest naprawdę niezły; sernik prawdopodobnie smakuje lepiej niż „dobrze wygląda”, zwłaszcza jeśli masz do niego naprawdę dobrą kawę.

Niezależnie od tego, chciałbym, żeby to wyrażenie umarło. A tak przy okazji, skoro już to robimy, WTF jest tym z YOLO, czyli „żyjesz tylko raz?„Żyje się nie tylko raz, żyje się tylko raz! Powinien to być YLOO, który, powiedział głośno, ostrym tonem, ma dodatkową zaletę w postaci podwojenia mowy delfina! I hej! Wy muskularne dzieciaki spacerujące po rolnikach, zejdźcie z mojego trawnika! - TC Luoma

Mark Dugdale - kulturysta zawodowców IFBB

Widzę, że to wyrażenie jest używane w odniesieniu do podnoszenia ciężarów, a nawet zdjęć z mediów społecznościowych przedstawiających ogromny posiłek fast food. W obu przypadkach założenie jest takie, że musisz podnosić dużą wagę i spożywać duże kalorie, aby uzyskać duże mięśnie, co niekoniecznie jest prawdą, poza faktem, że „duży” odnosi się do osoby.

Najczęściej prowadzi to do kontuzji na siłowni. A jeśli chodzi o spożycie żywności, prowadzi to do uszczerbku na zdrowiu wewnętrznym. Więc tak, „idź na całość lub idź do domu” działa, jeśli chcesz wysadzić staw lub rozerwać mięsień w drodze do bycia smalcem z zespołem metabolicznym. - Mark Dugdale

Amit Sapir - IFBB Pro, rekordzista świata trójboista

To jest w całym Internecie i jest po prostu głupie. Przede wszystkim te liczby są arbitralne. Kto określił te wartości procentowe i jak je obliczyli? Stwierdzenie, że istnieje stały procent pracy poświęconej składowi ciała, nie ma sensu, ponieważ w grę wchodzi tak wiele skomplikowanych czynników biologicznych i zawsze będzie to zależeć od osoby.

Kluczowym słowem tutaj naprawdę jest „indywidualność”, ponieważ wszystko wpływa na kompozycję i chudość ciała, w tym genetykę, wrażliwość na insulinę, typ sylwetki, wcześniejsze wzorce żywieniowe, lata treningu, masę mięśniową… Mógłbym kontynuować.

Niektórzy ludzie mogą jeść cheeseburgery przy każdym posiłku, zabijać treningi, robić małe cardio i spacerować z sześciopakiem. Są sportowcy, którym dosłownie uciec z prawie każdym pokarmem, w tym piwem i ciasteczkami, i zostać zgranym. A po 20 latach treningu i kulturystyki mam tak wysoki metabolizm, że większość rzeczy dietetycznych uciec i utrzymać 6-8 procent tkanki tłuszczowej tak długo, jak wkładam w pracę.

Trening jest tak samo ważny jak dieta, jeśli nie ważniejszy. Nie próbuję namówić Cię do jedzenia czystego, ale pomysł, że nie musisz ciężko trenować, ponieważ dobrze się odżywiasz, nie przeszkodzi ci w osiągnięciu rzeczywistych postępów. - Amit Sapir

Dr Joel Seedman - Trener siły i ekspert wydajności

Po półtorej dekady mojego doświadczenia treningowego hasła takie jak „dupa do trawy albo się nie liczy” i „przysiadaj głęboko lub idź do domu” były zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem.

To przekleństwo, ponieważ dosłownie zniszczyło moje ciało i stawy na początku mojej kariery w podnoszeniu, nie wspominając o karierze moich sportowców i klientów. Ale to było błogosławieństwo w przebraniu nie tylko dlatego, że zmusiło mnie do myślenia nieszablonowego i nauczenia się, czym jest właściwy przysiad, ale dlatego, że w rzeczywistości pozwoliło mi zarobić całkiem pokaźne życie, ucząc ludzi, jak prawidłowo przysiadać przy użyciu mechaniki 90 stopni.

Rutynowo pracuję z ludźmi, którzy kucali z mechaniką od dupy do trawy (ATG), ale odczuwają niesamowity ból stawów i stan zapalny w całym ciele. Jest to często efekt uboczny stosowania się do porad „ekspertów”.

Jak na ironię, wiele przysiadów, które widzę u tych osób, byłoby uważanych za idealne przez wielu samozwańczych ekspertów od ruchu. Niezależnie od tego, popieranie przysiadów ATG spowodowało więcej urazów i stanów zapalnych oraz pogorszyło mechanikę ciała niż jakakolwiek aberracja ruchowa, o której wiemy. Czasami pojawia się po prostu latami, ale zaufaj mi, w końcu tak się dzieje.

Tak, pracowałem z osobami, które wykonują przysiady ATG bez bólu i widocznych problemów. Jednak gdy przekonam ich do dostosowania formy i zmiany mechaniki na właściwą technikę przysiadu z wykorzystaniem równoległych segmentów ciała i kątów stawów 90 stopni, dzieje się coś innego.

Ich siła, masa mięśniowa, przerost dolnej części ciała, prędkość, moc, skok pionowy, mechanika chodu, forma biegowa i stabilność znacznie się poprawiają, ale faktycznie zyskują mobilność i elastyczność. Wszystko to osiąga się bez konieczności polegania na niepotrzebnych modalnościach tkanek miękkich, których bez końca używają dzień po dniu, aby nakłonić swoje ciało do używania nadmiernej pamięci ROM i wykrzywionych pozycji.

Jak więc do cholery uzyskali większą mobilność i elastyczność, jednocześnie ograniczając ich ROM? Ponieważ używanie nadmiernego i przesadnego zakresu ruchu powoduje miejscowe przewlekłe zapalenie, które z biegiem czasu jest tym, co ogranicza mobilność i zakres ruchu.

Wyeliminuj przyczynę zapalenia, a możliwość głębokiego przysiadu w razie potrzeby (na przykład podczas zawodów olimpijskich w podnoszeniu ciężarów lub siedzenia w przysiadach trzeciego świata) jest teraz wygodnie dostępna.

Więc jeśli Twoim celem jest zmniejszenie siły, zwiększony ból stawów, degradacja naturalnej mechaniki ciała, przepuklina dysków, problemy z kulszami kulszowymi, przewlekły ból krzyża, wydmuchane kolana, aberracje stóp i kostek, zmniejszona wydajność skoku, pogorszona mechanika chodu i ciągłe mięśnie ucisk, a następnie kucaj ATG i powtarzaj mantrę „idź głęboko lub wracaj do domu”.

Jeśli jednak Twoim celem jest poprawa rozmiaru, siły, wydajności, mocy, mechaniki ciała i zmniejszonych problemów ze stawami, porzuć powszechne hasło ATG i zastąp je czymś bardziej naukowo uzasadnionym. - Dr Joel Seedman

dr. John Rusin - specjalista ds. Treningu siłowego i ekspert wydajności

Ból jest najsilniejszą formą sensorycznego sprzężenia zwrotnego. Ale ludzie są zbyt głupi, by zdać sobie sprawę, że w końcu podnoszą swoje ciała i poważnie narażają się na niebezpieczeństwo. Chociaż ból jest subiektywny, jego obecność (na dowolnym poziomie) wskazuje, że twoje ciało jest uszkodzone - dosłownie zaraz się złamie.

Nie ma nic hardkorowego w trenowaniu przez ból. Zmuszanie treningu do bólu jest czystą ignorancją, a nie odznaką honoru. Jest prawie niemożliwe, aby zbudować masę mięśniową, rozwinąć siłę lub rozwinąć atletyzm i umiejętności, gdy twoje ciało walczy ze sobą, domyślnie przechodząc w tryb ochronny co zestaw.

Trening bez bólu nie oznacza, że ​​za każdym razem, gdy przechodzisz przez drzwi siłowni, musisz stać się wielką cipką. Oznacza to, że poświęcasz więcej czasu, skupiasz się i kładziesz nacisk na opanowanie swojego rzemiosła, abyś mógł znaleźć się na najlepszej możliwej pozycji do odniesienia sukcesu i osiągnięcia celu.

Nie pomyl bólu patologicznego, takiego jak strzelanie, kłucie, promieniowanie lub objawy neurologiczne z pompą lub oparzeniem miażdżącego stresu metabolicznego. Celem powinno być wbijanie mięśni, oszczędzanie stawów i robienie tego w najbardziej brutalny możliwy sposób.

Więc następnym razem, gdy utykasz swój żałosny tyłek na siłowni, cały zgarbiony i krzywiący się z każdym krokiem, który robisz, mówiąc o tym, jak niesamowita była wczorajsza sesja przysiadów, zachowaj oddech. Pamiętaj, że zadawanie sobie bólu i kontuzji na siłowni jest równoznaczne z noszeniem czapki dunce. - dr. John Rusin

Jim Wendler - autor 5/3/1, trener siły

Wszyscy.

Nie ma „najgłupszego powiedzenia motywacyjnego” w fitness; większość z nich jest okropna. Przychodzi mi na myśl: „najlepszy trening dla ciebie to ten, którego nie wykonujesz.„To po prostu cuchnie głupotą, ale możesz też wrzucić tam„ ćwicz swoją słabość ”lub„ ćwiczenie, którego nienawidzisz najbardziej, jest tym, które powinieneś wykonywać ”.

To są zwrócone bzdury od cheerleaderek. Co powiesz na to, że wszyscy się co do tego zgodzimy: jeśli jesteś pełen stereotypów, jesteś pełen gówna.

Jedną z rzeczy, które zauważyłem przez ostatnie 10 lat, jest ogromna przepaść między tym, co robią prawdziwi profesjonaliści (trenerzy), a tym, co głoszą mainstream / media społecznościowe / obecne trendy. Moja rada dla każdego, kto jest zainteresowany treningiem, jako sportowiec lub jako trener, to całkowite porzucenie trendów i głównego nurtu „treningów” i rozpoczęcie poszukiwania odpowiedzi za pośrednictwem prawdziwych profesjonalistów.

Będziesz musiał trochę popracować, żeby się tam dostać. Wielu z nich jest zbyt zajętych pracą / szkoleniem / nauką, aby przez cały czas publikować w Internecie. Ale jeśli poważnie myślisz o swoim treningu i chcesz oddzielić się od narcystycznych dronów, znajdziesz na to sposób. - Jim Wendler


Jeszcze bez komentarzy