Ten rok był absolutnie wielkim rokiem dla wyciskania na ławce. Widzimy, jak garstki sportowców przekraczają nowe granice na ławce, a szczególnie jeden sportowiec, którego nie możemy się doczekać rywalizacji w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, to James Strickland.
Strickland nie jest obcy w naciskaniu dużych ciężarów i nadal przekracza nowe granice, dążąc do pokonania kamienia milowego 700 funtów +. Wczoraj podzielił się płynnym wyciskaniem na ławce o wadze 615 funtów, przygotowując się do kolejnego debiutu trójboju siłowego, którym będzie impreza Pressing the Pieces Together w Lombard w stanie Illinois.
Wydarzenie „Pressing the Pieces Together” odbędzie się 27 kwietnia i ma na celu zebranie pieniędzy na świadomość autyzmu. Strickland zbiera również pieniądze na to wydarzenie, a jeśli chcesz przekazać darowiznę, sprawdź ten link!
Jeśli chodzi o cele Stricklanda na spotkanie, są one dość proste. Zostań najlżejszym człowiekiem, który uderzy w wyciskanie na ławce ponad 700 funtów w sankcjonowanym ustawieniu. Powiedział nam, że na tym wydarzeniu jego głównym celem jest,
„Chcę wycisnąć 705 funtów + i oficjalnie przełamać barierę 700 funtów poniżej 300 funtów. Potem robię pełną moc w rękawach na spotkaniu The Showdown we wrześniu i zamierzam zejść ponad 2300 funtów, a potem wszystko idzie zgodnie z planem, zrób pełną moc z okładami na spotkaniu Big Dogs w listopadzie.”
Nie trzeba dodawać, że Strickland ma przed sobą wielki rok, a wydarzenie Pressing the Pieces Together to tylko wierzchołek góry lodowej. Obecnie Strickland jest rekordzistą wszechczasów w wyciskaniu na ławce w kategorii wagowej 308 funtów, który ustanowił na spotkaniu Boss of Bosses 6 w sierpniu 2019 roku.
Jeśli chodzi o wyciskanie wszechczasów na ławce 308 funtów tylko rekord świata, Strickland jest bliski pobicia długoletniego rekordu Scotta Mendelsona wynoszącego 701 funtów. W lutym 2018 r. Pobiegł na rekord, ale niestety nie udało mu się przebić wyczynu Mendelsona z 2002 r. Czy uda mu się raz na zawsze pobić ten rekord świata? Czas pokaże!
Obraz funkcji ze strony @swimhack na Instagramie.
Jeszcze bez komentarzy