Iron Evolution - Faza 9

1839
Jeffry Parrish
Iron Evolution - Faza 9

Ostatnia część tej serii była poświęcona coachingowi, szczególnie w zakresie odżywiania, siły i rozwoju sylwetki.

Pisarze kulturystyki uwielbiają używać procentów do opisania znaczenia ćwiczeń i odżywiania. Powiedzą, że wyglądanie na ubitą to 50% treningu i 50% diety, lub 60% i 40% w jedną lub drugą stronę. Czasami nawet rozbijają to dalej i dorzucają punkty za siłę psychiczną.

Osobiście chciałbym zobaczyć kilka procent propozycji bycia zdyscyplinowanym, OCD i odrobiną szaleństwa nietoperza, ale jasne jest, że prawdziwe korzyści pojawiają się, gdy poświęcisz równą uwagę zarówno diecie, jak i treningowi.

Niestety, jest to coś, czego do tej pory nie byłem w stanie zrobić.

Przeszedłem przez okresy, w których ufałem ekspertom, takim jak Louie Simmons, którzy radzą sobie z moim treningiem i osiągnąłem poziomy siły przekraczające moje oczekiwania. Z drugiej strony, kiedy pozwoliłem ekspertom takim jak John Berardi, Justin Harris czy Shelby Starnes zajmować się moim odżywianiem, znalazłem się w najlepszej kondycji mojego życia.

Ale co by się stało, gdybym pozwolił ekspertowi przykryć wszystko - mój trening, dieta, suplementacja, wszystko. A jeśli po prostu zrezygnuję z kontroli, wręczyłem mu klucze i powiedziałem: „Idź. Zobaczmy, co możesz zrobić.”

Jestem typem faceta, który lubi decydować, więc rezygnacja z tak dużej kontroli nie byłaby z wyboru. Potrzebuję cholernego powodu. I wtedy wkroczyło życie.

Rok z piekła rodem

Przeszedłem przez swoje gówno - po prostu przeczytaj poprzednie osiem części, aby zobaczyć kilka przykładów - ale 2010 był prawdopodobnie najgorszym jak dotąd.

W tym roku straciłem ojca. To był straszny proces, który rozpoczął się od udaru mózgu i przewiezienia go do szpitala. Podczas przyjęcia lekarze stwierdzili, że ma on również raka. W końcu mój tata został zwolniony i przeskakiwany tam iz powrotem między placówkami opieki długoterminowej a szpitalem, zanim w końcu zmarł kilka miesięcy później.

Niedługo po śmierci taty moja żona doznała zatorowości płucnej i również została przewieziona do szpitala. Kilka sekund przed śmiercią lekarze musieli wykonać pilną operację na otwartym sercu, aby ją uratować.

Wreszcie na froncie biznesowym miałem dwie potworne kwestie prawne, które zbliżały się do szczytu. Więc dodaj spory prawne i ciągłe spotkania do zwykłych codziennych bzdur, z którymi musi sobie radzić każdy właściciel firmy, a ja byłem na granicy stresu.

Aby temu przeciwdziałać, starałem się robić to, co zawsze robiłem, kiedy życie stawało się stresujące - trenowałem.

Normalne typy mogą szydzić z pomysłu uderzenia na siłownię z tak dużą ilością gówna, ale nie widzą pełnego obrazu - a przynajmniej mojego dużego obrazu. Nie karzę się drop-setami i przysiadami z dużą liczbą powtórzeń, aby zbudować mięśnie. Robię to, żeby zabić moje demony.

Wszyscy mamy w sobie demony. Niektórzy mają więcej niż inni, a niektórzy faceci radzą sobie z nimi lepiej niż inni. Ten czterdziestokilkuletni zestresowany biznesmen, który nagle łamie i tłucze witającego Walmarta tłokiem, jest przykładem kogoś, kto nie radzi sobie ze swoimi demonami. Nie mówię, że zawsze jestem kilka centymetrów od popełnienia zabójstwa, ale potrafię być prawdziwym kutasem, kiedy pozwalam, by stres mnie pokonał.

Więc niszczę swoje demony. Miażdżę je pod PR. A jeśli jestem zbyt popieprzony, by ciężko trenować, podpalam je długimi seriami, rozdzieram je z przerwami na odpoczynek i upuszczam seriami, a następnie odpędzam je każdym pieprzonym ćwiczeniem kończącym, o którym przychodzi mi do głowy. Pamiętaj, że demony zawsze wracają, ale dopóki mam klucz do siłowni, mogę być o krok do przodu.

Ale w tym roku było inaczej. Życie piętrzyło się na problemach szybciej niż mogłem sobie z nimi poradzić. Zacząłem czuć, że nie mam kontroli, że i tak nic nie zrobiłem, w wyniku czego moja zwykła strategia radzenia sobie nie pomagała.

Nadal chodziłem na siłownię, ale ponieważ nie obchodziło mnie to, po prostu robiłem cokolwiek - i cokolwiek nie działało. Po wyjściu z siłowni czułam się dokładnie tak samo, jak wchodząc.

Osiągnąłem punkt krytyczny pewnego sobotniego poranka, kiedy zjawiłem się na terenie kompleksu, żeby ćwiczyć nogi. Nie przychodziło mi do głowy ani jedno ćwiczenie do wykonania, a tym bardziej rutyna. Zgubiłem się.

Postanowiłem zadzwonić do znajomego. Wyciągnąłem telefon i wysłałem Shelby Starnes SMS-a. „Hej, potrzebuję treningu nóg.”

Kilka sekund później Shelby wysłała odpowiedź, która być może pasowała do faceta na moim stanowisku, składającego taką prośbę. - Uh, czy jesteś strasznie poważny?”

„Tak, zgubiłem się” - odpowiedziałem. „Nie mogę nic wymyślić.”

Minęło kilka minut, zanim Shelby wróciła do mnie.

„Oto coś od faceta, z którym pracowałem. Myślę, że tego potrzebujesz.”

To, co przysłała mi Shelby, było absolutnie szalone. Duża liczba powtórzeń, duża objętość i olbrzymie pompy oraz techniki o różnej intensywności - to było jak najlepsze w kulturystyce lat 80-tych na 10-dniowym napadach narkotyków. Uderzyłem go z entuzjazmem, a dwie godziny później zobaczyłem gwiazdy na środku sali gimnastycznej.

Wygrzebałem telefon komórkowy i wysłałem Shelby kolejnego SMS-a. „Stary, to było niesamowite. Dokładnie to, czego potrzebowałem. Kto do diabła to napisał?”

„To od gościa imieniem John Meadows.”

Wszystko w

W następnym tygodniu skontaktowałem się z Johnem Meadowsem i powiedziałem mu, że jego trening jest dokładnie tym, czego potrzebuję. Powiedziałem mu też, że chcę więcej. Wiele więcej. Chciałam całego pakietu - dieta, trening, suplementy - cała enchilada. Wiedziałem, że muszę to wszystko zrzucić z talerza.

Wyjaśniłem Johnowi, że nie mam wystarczająco dużo miejsca, aby zaprojektować program ćwiczeń lub mikrozarządzanie dietą, jednak trening jest tym, co zapewnia mi równowagę. Jeśli nie trenuję (i ciężko trenuję), nie mogę efektywnie funkcjonować, a tym bardziej radzić sobie ze stresem. Zamiast tego po prostu jem komfortowe jedzenie i wysadzam w gruby niezdrowy bałagan.

Aby temu zapobiec, potrzebowałem kogoś, kto to ułatwi. Więc ustaliliśmy cel, który brzmiał po prostu: „Utrzymaj Dave'a poniżej 250 funtów.„Nie ma nic wyszukanego ani bardziej stresującego niż to. Od tego momentu John zaczął wysyłać mi treningi.

Absolutnie uwielbiałem ten trening. To była kulturystyka, ale wciąż stosunkowo ciężka i bardzo niewiele ruchów było podnoszeniem, których nie mogłem wykonywać. A intensywność przenikała przez dach.

Robiłem też dobre postępy w lustrze. Zacząłem co tydzień wysyłać do Johna e-maile z moimi zdjęciami, co szybko zdaliśmy sobie sprawę, że jest zbędne, ponieważ mieszkamy w tym samym mieście.

Więc John zaproponował, że przyjedzie w sobotę do Elitefts ™, żeby ze mną trenować. Powiedział, że to dlatego, że zawsze chciał trenować w Elite, ale wiedziałem, że głównym powodem było sprawdzenie, czy pracuję tak ciężko, jak twierdziłem, i upewnienie się, że trzymam się diety. Wysyłanie zdjęć raz w tygodniu to jedno, ale zobaczenie swojego trenera na żywo przenosi go na inny poziom odpowiedzialności. Nie możesz ukryć gówna.

Widziałem Johna przychodzącego na moją siłownię jako wyzwanie. Znałem jego reputację jako twardego trenera i oglądałem jego filmy, które towarzyszyły jego artykułom z T Nation. Facet to bez wątpienia bestia, ale nie jestem też niedbały, jeśli chodzi o intensywność. Zrobiłem wiele opóźnionych treningów i nie miałem zamiaru pozwolić jakimś kulturystom wejść do mojej siłowni i spróbować pokazać mi, jak ciężko trenować.

Nasz pierwszy wspólny trening nadał ton temu, co stanie się jednym z najbardziej wymagających treningów w moim życiu. W przypadku treningu Johna to nie ćwiczenia i głośność są tak szorstkie, ale część mentalna, szczególnie lodowaty strach, który przechodzi przez twój umysł, zanim jeszcze zaczniesz.

Nie miałem pojęcia, co będziemy robić, ile zestawów lub ruchów. To było jak paskudna czarna dziura. Tego pierwszego dnia mieliśmy serie rozgrzewkowe, pół-rozgrzewkowe, półpracowe, robocze i wreszcie „duże” sety. To wszystko z tym samym pieprzonym ćwiczeniem.

Robiliśmy martwy ciąg z łańcuchami - przez 45 minut. Stało się to po rzędach sztangi na jednej ręce, przełamanych rzędami t-bar, częściowymi podciągnięciami z szerokim uchwytem i co najmniej 6 zestawami martwego ciągu Reevesa. Myślałem, że skończyliśmy co najmniej trzy razy, ale wtedy pojawiły się martwe łańcuchy.

Jestem całkowicie poważny.

Nadal się popychamy. Obejrzyj poniższe filmy:

Do dziś próbujemy się nawzajem pozabijać. W rzeczywistości, kiedy tu siedzę, pisząc to, właśnie usłyszałem od osoby trzeciej, że John był chory w tym tygodniu i potrzebował kroplówek z powodu odwodnienia. Chociaż przypuszczam, że przyjaciel powinien być współczujący, przez cały dzień myślałem o tym, jak źle planuję go jutro spieprzyć.

Powinienem zauważyć, że choruje częściej niż normalnie, ponieważ brakuje mu części przewodu pokarmowego i gdyby był „naprawdę” chory, zdecydowanie bym to cofnął.

Nie, nie zrobiłbym tego. Poza tym, ostatnie kilka razy to się zdarzyło, to ja byłem tym, który został zniszczony.

Dla laika może się to wydawać naprawdę popieprzoną przyjaźnią i w pewnym sensie tak jest. Oboje mamy po prostu typ osobowości, który pozytywnie reaguje na ekstremalną presję.

Znałem wielu ludzi sukcesu zarówno na siłowni, jak i poza nią, którzy podzielają tę jakość. Kiedy życie jest normalne lub nie wymaga od nich wiele, ich działania nie są szczególnie warte uwagi. Po prostu osiągają wszystko, czego się od nich wymaga.

Ale kiedy presja jest coraz większa, podejmują wyzwanie - im większa przeszkoda, tym bardziej podchodzą i robią gówno. Nie chciałbym, żeby całe moje życie było jak trening Johna Meadowsa, ale jeśli i kiedy pojawi się coś ciężkiego, lubię wiedzieć, że mam to, czego potrzeba, by się w tym zatrzymać, nigdy nie rzucić, że w końcu to złapię przez jego brzydką blond głowę i bić go.

Po sześciu miesiącach

W ciągu sześciu miesięcy ważyłem 230 funtów i poniżej 8% tkanki tłuszczowej. I czułem się świetnie. Zwykle, gdy dochodzę do około 8%, życie staje się piekłem. Nie potrafię jasno myśleć, a zachcianki stają się przytłaczające. Ale to było łatwe i robiłem cardio tylko cztery dni w tygodniu przez 45 minut.

Trzymałem się tego i ostatecznie osiągnąłem 5% tkanki tłuszczowej. Pomyślałem, że to dobry czas na podsumowanie, ale John miał inne plany.

„Nie przestawajmy działać” - powiedział. „Podniosę trochę twoje kalorie i ponownie oszacujemy je za dwa tygodnie.”

Jeszcze dwa tygodnie diety? Nie byłem zachwycony, ale zrobiłem to, co powiedział.

Dwa tygodnie później było podobnie. „Dokonajmy ponownej oceny za dwa tygodnie. Nie rezygnuj teraz, Dave.”

Frick, kolejne dwa tygodnie?

Kilka tygodni przeciągnęło się do kilku miesięcy, ale w końcu osiągnąłem swój najcieńszy stan w życiu - przy wadze 221 funtów - zanim ponownie wróciłem do 250 w ciągu następnych sześciu tygodni.

Jednak kiedy nie przekroczyłem 250, było wtedy, gdy sprawy przybrały dziwny obrót. Ilekroć byłem na diecie w przeszłości, zawsze wracałem do około 280-290. Teraz wydaje się, że 250 funtów lubi nową „wartość zadaną”.”

Wtedy to do mnie dotarło - upewniając się, że dieta jest wystarczająco długa, ten podstępny sukinsyn powstrzymał to nadmierne odbicie od ponownego wystąpienia. Cóż, trochę!

Ciężkie rzeczy

W rutynach Johna uwielbiam to, że naciskają wszystkie przyciski, które chcę, aby mój trening naciskał. Mogę być (stosunkowo) ciężki i używać prawdziwych ćwiczeń, aby oddać we mnie trójbój siłowy, ale także uzyskać wystarczającą objętość i pompę do wzrostu i zaspokoić moją miłość do treningu.

Ale najważniejsze jest to, że trening Johna może mnie spieprzyć, ale mnie nie rani. Jednym ze sposobów, w jaki osiąga to, jest umieszczanie dużych wielostawowych podnośników później w rutynie.

Innymi słowy, dzień na klatkę piersiową może mieć odwrócone wyciskanie na ławce, ale po wyciskaniu hantli, wyciskaniu w dół, a często nawet w prasach maszynowych. Więc zanim docieram do zespołu, jestem zagazowany i nie muszę - ani nie mogę - być prawie tak ciężki, jak normalnie bym miał ochotę. I ciężko jest odnieść kontuzję, mając 50% swojego starego PR.

To też było dobre dla mnie psychicznie. Jako były trójboista wyczynowy wiem, co mogłem przysiadać, ławki i martwy ciąg, gdy byłem świeży i u szczytu kariery. Często mnie to prześladuje, kiedy wykonuję dziś te ćwiczenia, ponieważ nie jestem już tak silny jak kiedyś. To może spieprzyć mi głowę lub gorzej, sprawić, że wezmę ciężary, z którymi nie mam żadnego interesu próbując sobie poradzić.

Ale konieczność wykonywania ich na trzeciej lub czwartej pozycji w programie - po tym, jak moje mięśnie są całkowicie napompowane - jest niesamowicie inna. Nie mam najlepszych wyników do porównania, więc każdy trening wydaje mi się, że rzucam wyzwanie nowemu PR, nie próbując pokonać starego PR, który jest teraz nieosiągalny.

Nie oznacza to, że nie staję się silniejszy, wykonując programy Johna. Ma tendencję do programowania tych samych dużych skoków przez 5-6 tygodni na raz, więc nawet jeśli atakujesz duże podniesienie później w swoim programie, nadal widzisz to często i w sposób progresywny. Pomaga to rozwinąć siłę (choć nie jest to priorytet) przy jednoczesnym zachowaniu zdrowia.

Podgłosnić

Podejście Johna do objętości też jest inne. W tradycyjnym programie kulturystycznym 5 x 8 zwykle oznacza 5 coraz cięższych serii, przy czym piątą serią jest prawdziwe 8RM.

W przypadku Johna 5 x 8 oznacza 2-3 serie rozgrzewki, które się nie liczą, a następnie 5 serii z największym obciążeniem, z jakim możesz sobie poradzić, przez 8 powtórzeń. Może się to wydawać niewielkim rozróżnieniem, ale kiedy powtarzasz to ponad 6 lub 7 ćwiczeń na trening, sumuje się.

Z Johnem zostawiam każdy trening absolutnie zagazowany, ale to mi się podoba. To może być sprzeczne z oczekiwaniami, ale nienawidzę wychodzić z siłowni, czując, że mogłem zrobić znacznie więcej.

Dla mnie dobry trening oznacza siedzenie na parkingu przez 45 minut i czekanie, aż moja głowa się oczyści, abym mógł zawrócić mój zmęczony tyłek do domu. Jasne, że można zrobić zbyt dużą objętość - i wielu kulturystów w latach 80. zdecydowanie to zrobiło - ale dzisiaj myślę, że wielu facetów nie robi wystarczająco dużo.

Nie jestem Swamim i nie umiem czytać liści herbaty, ale znam trening - a wahadło zaczyna się cofać w kierunku większej objętości, treningu z dużą pompą. I cieszę się, że to się stało.

Oto dlaczego: w każdym znaczącym przedsięwzięciu w życiu, czy to w szkole, biznesie czy sporcie, sukces wymaga ciężkiej pracy i poświęcenia. Więc próbujesz mi powiedzieć, że trening jest inny? Że tylko 30 minut, trzy razy w tygodniu to wszystko, czego potrzebujesz, aby odnieść sukces?

Głupie gadanie. Każdy, kto tak mówi, albo próbuje ci coś sprzedać, albo wygląda jak psie gówno. Zwykle jedno i drugie.

Dostosuj się lub zgiń

Ciało jest bardzo elastyczne. Ta prosta rutyna, która przynosi korzyści, gdy jesteś początkującym, nie wystarczy, gdy jesteś średnio zaawansowany lub zaawansowany. Musisz zrobić więcej - albo większą głośność, albo większą intensywność, albo jedno i drugie - aby spowodować adaptację.

Spójrz, gdyby to było łatwe, wszyscy zostaliby oszukani. Każdy facet, który po prostu uderza w klatkę piersiową i bicepsy trzy dni w tygodniu, miałby klatkę piersiową i bicepsy jak Phil Heath. Ale to oczywiście nie przypadek. Musisz stale podnosić stawkę.

Pamiętam, jak kilka lat temu prowadziłem seminarium ze zmarłym dr. Mel Siff. Ja mówiłem o periodyzacji koniugatu, a on mówił o liftingu olimpijskim, a przy kolacji pojawił się temat treningu kulturystycznego.

Siff powiedział: „Trening kulturystyczny jest stosunkowo prosty. Po prostu trenujesz mięsień, zrywasz go, karmisz i pozwalasz mu się zregenerować. Następnie powtórz.”

Pamiętam, jak pomyślałem: „To takie cholernie łatwe”, zwłaszcza w porównaniu z treningiem siłowym, w którym trzeba się martwić o tak wiele czynników, które osiągają szczyt w tym samym czasie.

Jednak w kulturystyce jest jeden haczyk: musisz zmieniać rzeczy. Im bardziej jesteś zaawansowany, tym więcej musisz programować lub po prostu kręcić kołami. Musisz także trenować wystarczająco ciężko, aby złamać mięśnie.

W Westside dowiedziałem się, że im jesteś silniejszy, tym więcej pracy musisz wykonać, aby zbudować zdolność do pracy, zwykle poprzez zwiększenie regeneracji. Meadows nakłada rosnące obciążenie pracą na swoje programy kulturystyczne i ma to sens, bez względu na to, co mówią ci „przetrenowani a-fobie”.

Pamiętaj, kiedy grałeś w piłkę nożną lub biegałeś na torze? Pamiętaj, jak bolały cię łydki po pierwszym treningu? Zgodnie z popularną mądrością kulturystów, powinieneś był iść do domu, zwinąć pianę, wziąć kąpiel solną Epsom i ponownie ćwiczyć za około pięć dni, kiedy już nie byłeś obolały.

Ale co zrobiłeś? Obolały jak diabli, ale następnego dnia znowu uderzyłeś. W końcu bolesność ustąpiła.

Dlaczego? Ponieważ ciało się przystosowało. Ten ból łydek prawdopodobnie nie powrócił przez cały sezon, z wyjątkiem sytuacji, gdy robiłeś coś innego podczas treningu lub w ilości ćwiczeń. Aby spowodować dalszą adaptację, musisz zmieniać bodziec.

Pełne koło

Fajnie jest dla mnie spojrzeć wstecz i zobaczyć, jak zatoczyłem koło. Kiedy byłem młodszym, zdrowszym, zawziętym trójboista, nie obchodziło mnie to, jak wyglądałem, dopóki robiłem absurdalną wagę.

Ale dzisiaj, jako poobijany, emerytowany trójboista, trenujący, by dać się porwać, przyłapuję Johna, mówiącego o rzeczach, z których żartowałem.

- Ten ciężar to tylko narzędzie, brachu, żebyś wyglądał na podartego!”
„Kogo obchodzi, jak silna jesteś, po prostu weź pompkę!”
„Nie chodzi o to, ile możesz podnieść, ale jak wyglądasz.”

To wszystko mnie rozśmiesza, ale rozumiem. Wszystkich nas - nawet zniszczonych starych trójboistów - dbamy o to, jak wyglądamy.

Ale zawsze będę najpierw uważał się za trójboista. Żadne szalone gówno, które robię z Johnem, nigdy nie będzie się równać czułem 900 funtów na plecach. Aby zrozumieć, że musisz tego doświadczyć, ale niewielu mężczyzn może to zrobić. Może to jeden z powodów, dla których tak bardzo to kocham.

Ale podczas gdy niektórzy ciężarowcy gadają gówno o tym, co odróżnia kulturystykę od trójboju, jestem teraz na scenie, gdy lubię skupiać się na tym, co łączy te dwie rzeczy: ciężka praca. Poświęcenie. Cele. Poświęcać się. Koleżeństwo.

Żelazo.

Puścić

Patrząc na ostatnie 30 lat mojej kariery treningowej, pośród wszystkich bolesnych kontuzji, miażdżących porażek i okazjonalnych błogich zwycięstw, pojawia się zauważalny motyw: moje postępy zawsze przyspieszały, gdy pozwalałem komuś innemu przejąć kontrolę.

Ironia polega na tym, że nigdy nie chciałem stracić kontroli. Nigdy nie chciałem iść do starego klubu sztangowego - mój tata musiał mnie tam wysadzić.

Kiedy po raz pierwszy spotkałem Louiego Simmonsa, myślałem, że jest oszustem - ale kiedy zrobiłem wszystko, co powiedział, stałem się jednym z najsilniejszych ludzi na świecie.

Myślałem, że szedłem normalnie - dopóki Alwyn Cosgrove wkurzył się, śmiejąc się, widząc, jak próbuję zejść po schodach.

Myślałam, że albo będę podenerwowana, chcę być kulturystą, albo tłustym ślimakiem poza sezonem - dopóki nie pozwolę Johnowi Meadowsowi przejąć kontroli.

Kiedy byłem sam i miałem pełną kontrolę nad swoim przeznaczeniem, na przykład po tym, jak po raz pierwszy opuściłem Hard Bodies, aby wrócić do trójboju siłowego, lub kiedy w końcu odszedłem z Westside, prawie się zniszczyłem. Naprawdę byłem swoim największym wrogiem. Cholera, nadal jestem.

Zawsze będziesz najgorszym klientem. Możesz pomóc tysiącom ludzi, ale nie ufaj sobie, że jesteś swoim własnym trenerem. Albo odniesiesz kontuzję, albo nie wykorzystasz swojego potencjału. Więc przełknij swoją dumę.

Będziesz lepszy, jeśli pozwolisz komuś pomóc ci być lepszym. Czytasz T Nation, więc jesteś już lata świetlne przed krzywą. Teraz zadaj sobie pytanie: czy po prostu czytam artykuły i wybieram najdziwniejsze porady, które potwierdzają to, co obecnie robię, czy naprawdę jestem w pełni zaangażowany?

Czy każdy opublikowany program robisz tak, jak został napisany, czy też podążasz za swoją zmodyfikowaną wersją Frankensteina?

Czy stosujesz protokoły treningu zgodnie z zaleceniami, czy też starasz się prześcignąć Tima Pattersona, jeśli chodzi o suplementy??

Czy dostosowujesz głośność, ponieważ myślisz, że wiesz więcej o byciu silnym niż Jim Wendler, czy też korzystasz z własnych ulubionych ćwiczeń, aby stać się dużym, ponieważ jesteś bardziej na bieżąco z tematem niż Thibaudeau lub Meadows?

Jeśli to zrobisz, twoje ego jest tym, co cię powstrzymuje. To cię kurwa skończyło. Ci faceci wiedzą o tym więcej niż ty. Nie czyni cię złą osobą - to tylko fakty. Przełknij swoją dumę i pozwól komuś lepiej rządzić. Wejdź na całość.

Gdybyś nagle potrzebował lekarza do usunięcia wyrostka robaczkowego, czy poprosiłbyś gościa, który dużo czyta online i uwielbia „eksperymentować?„Albo licencjonowanego chirurga, który robił to tysiące razy?

Posłuchaj prawdziwych ekspertów. Puść kontrolę. I rosnąć.

Życie to rywalizacja

Kiedy byłem młody, pracowałem, więc mogłem trenować i rywalizować w trójboju siłowym. Teraz trenuję, więc mogę pracować i konkurować w biznesie.

To dużo trudniejsza walka. W sporcie bez wątpienia każdy chce wygrać, ale prawdziwy sportowiec dba o to, czy widzi, jak zawodnik zostaje zraniony lub wyniesiony z platformy.

Jednak w biznesie nie ma żadnego rodzaju rywalizacji sportowej. Uściski dłoni nie mają końca i oszukujesz się, jeśli przez chwilę myślisz, że twoi konkurenci dbają o to, czy możesz karmić swoje dzieci, czy nie.

Chociaż może się wydawać, że maluję ponury obraz, jest to również obraz rzeczywistości - i uwielbiam to!

Uwielbiam to, bo wiem, jak sobie z tym radzić. Spędziłem swoje życie na porażkach pod barem - zszywaniu, kontuzjach, mówieniu, że nigdy więcej nie będę konkurować - ale zawsze wracałem, otrzepałem się i wracałem silniejszy.

Siłownia była dla mnie idealną salą lekcyjną, ponieważ biznes to po prostu lepsza odmiana tych samych przeciwności, z którymi miałem do czynienia od pierwszego dnia, kiedy wszedłem na siłownię. I wiem, co robić.

Przygotować. Wykonać. Panować.

Super żołnierz o doskonałej sile

Jeśli przeczytałeś wszystkie części tej serii, prawdopodobnie zastanawiasz się, co moim zdaniem jest najlepszym treningiem z moich trzydziestu lat pod barem.

Co bym zrobił, gdybym miał dostęp do 13-letniego Dave'a Tate'a, który chciałby być najlepszym złym tyłkiem? Jak bym go wyszkolił, aby stał się jednym z najsilniejszych ludzi na świecie, ale jednocześnie umięśnionych i umięśnionych, a także o wybitnym zdrowiu?

Obok Westside to, co teraz robię z Meadows, jest najbardziej produktywnym treningiem, jakiego kiedykolwiek doświadczyłem. Ale żaden z tych systemów nie jest odpowiedni dla nowicjusza.

Większość surowych nowicjuszy jest zbyt słaba na którąkolwiek z metod. Do diabła, większość z nich jest za słaba na trening siłowy.

Czas surowego nowicjusza byłby lepiej spędzony na treningu z masą ciała. Powinieneś być w stanie wykonać minimum 100 pompek, zanim nawet podejdziesz do wyciskania na ławce. Dodaj podciągnięcia, rzuty i inne zszywki, aby ukończyć program.

Po wypracowaniu przyzwoitej podstawy siły masy ciała, następnie wykonałbym rozsądną rutynę liniowej progresji, aż do osiągnięcia przyzwoitych poziomów siły. 5/3/1 autorstwa mojego przyjaciela Jima Wendlera i Starting Strength Marka Rippetoe idealnie pasowałyby do rachunku, z pomocą zaprogramowaną tak, aby celować w wszelkie pojawiające się słabe punkty rozmiaru i siły.

Jednak po pewnym progu rozwoju - powiedzmy 1.5 x wyciskanie na ławce z masą ciała, 2 przysiady z masą ciała i 2.Martwy ciąg 5 x masy ciała - czas przyspieszyć.

Stosowałbym rutynę hipertrofii typu Meadows przez około 7 miesięcy w roku. Jeśli głównym celem była kulturystyka, programowanie byłoby zaprojektowane tak, aby przywołać wszelkie opóźnione części ciała (delty, bicepsy itp.).

Gdyby trójbój siłowy był głównym celem, programowanie próbowałoby ustabilizować wszelkie słabe punkty, takie jak ścięgna podkolanowe i dolna część pleców. Wykonałbym również więcej serii po 5 powtórzeń lub mniej.

Po zakończeniu tej 7-miesięcznej fazy wykonywałbym 4-6 tygodni pracy przejściowej, w której powoli zmniejszałem liczbę powtórzeń podczas pracy w tradycyjnych podnośnikach.

Potem nadszedł czas na siłę. Zrobiłbym 12-16 tygodni treningu Westside, najlepiej prowadząc do trójboju siłowego, gdyby był to ostateczny cel. Jeśli nie, pomoc może zostać przesunięta, aby zająć się wszelkimi estetycznymi słabymi punktami, które mogą skorzystać na dużym, podstawowym obciążeniu.

Po tej 12-16 tygodniowej fazie zajęłoby mi 2-3 tygodnie, aby nic nie robić, zanim ponownie ocenię moją sylwetkę i ponownie zidentyfikuję wszelkie słabe punkty. Potem zaczynałbym cały system od nowa.

Czy taki system stworzyłby absolutnie najlepszego trójboista lub kulturystę? Nie, pewna pożądana pełnia mięśni zostanie utracona w fazie Westside, a część siły z pewnością zniknie podczas długich faz kulturystyki.

Stworzyłoby to jednak sportowca, który jest naprawdę najlepszy z obu światów - muskularny, silny i dobrze zaokrąglony.

I wraz z tym moja ewolucja jest zakończona. Mam nadzieję, że lektura tej serii sprawiła Ci tyle samo radości, co powrót do niej. Przywraca wiele wspomnień; niektóre bolesne, inne cenione, ale to część mojej ewolucji jako człowieka z żelaza. Wiem, że moje szkolenie będzie nadal ewoluować i nie mogę się doczekać, aby podzielić się nim z czytelnikami T Nation w przyszłych artykułach.

W sile,
Dave Tate


Jeszcze bez komentarzy