Uwaga autora: ten post zawiera spoilery dotyczące Mistrzostw Świata Strongest Man 2017, ale wszystkie wyniki są nieoficjalne, dopóki nie zostaną ogłoszone przez World Strongest Man lub WME-IMG.
Nie bez kontrowersji Eddie Hall został (nieoficjalnie) ogłoszony najsilniejszym człowiekiem na świecie w 2017 roku. I chociaż jego zwycięstwo było niespodzianką, fani nie powinni być całkowicie zdumieni.
Kiedy robiłem prognozy na WSM 2017, wiedziałem, że Eddie Hall ma największą szansę na zdobycie tytułu w tym roku bardziej niż jakikolwiek inny. Wskazówką było wiele wydarzeń sprzyjających wytrzymałości statycznej. Niemniej jednak nie spodziewałem się, że zrobi to z powodu panującego mistrza Briana Shawa i odwiecznego pretendenta Hafthora Juliusa Bjornssona.
Jak więc to zrobił?
Przeanalizujmy, gdzie zdobywano i tracono punkty na tegorocznym Mistrzostwach Świata Strongest Man.
Tak jak się spodziewałem, Brian Shaw wygrał pierwszy turniej, the Tire Flip. To doprowadziło do gry Hafthora Bjornssona na drugie miejsce.
Z drugiej strony Eddie Hall zanotował swój najgorszy występ w zawodach, zajmując piąte miejsce.
Shaw - 10
Thor - 9
Sala - 6
„Bestia” jeszcze tego nie wiedziała, ale była to druga impreza konkursu, czyli Wyciąg przysiadów dla przedstawicieli, że zrobi wszystko, co w jego drodze do całkowitego zwycięstwa.
Domyślałem się, że Hall zajmie drugie miejsce w przysiadzie, tracąc tylko Briana Shawa. Zamiast tego od razu wygrał, z przewagą dwóch powtórzeń… koniec czterech innych pretendentów.
Świeżo wyleczony Zydrunas Savickas nie powinien radzić sobie tak dobrze w przysiadzie i wrócił do treningu z „normalnymi ciężarami” dopiero na kilka tygodni przed zawodami… ale zdobył imponujące trzynaście powtórzeń, tak samo jak Brian Shaw.
Nie był jedyny.
Martins Licis i Jean-Francois Caron również wymyślili trzynaście powtórzeń. I tak zaowocowało czterokierunkowym remisem o drugie miejsce w Squat Lift - bardzo zła wiadomość dla obrony tytułu Briana Shawa.
System punktacji WSM nie faworyzuje sportowców, którzy kończą związaniem się nawzajem. Każdy sportowiec jest zadokowany 0.5 punktów za każdego innego sportowca, z którym remisuje. Tak więc, podczas gdy Eddie Hall zdobył swoje pełne 10 punktów za pierwsze miejsce, Brian Shaw oddał 1.5 pkt, otrzymując 7.5 zamiast zwykłego 9.
Dwunastu powtórzeń Hafthora Bjornssona dorównał Laurence Shahlaei, a ponieważ pięciu zawodników było przed nimi, każdy z nich stracił 0.5 pkt od przydziału 5 pkt za szóste miejsce.
Shaw - 17.5
Sala - 16
Thor - 13.5
Następnie był Viking Press, gdzie byłem pewien, że Big Z będzie świecić. Ale jak na ironię, to właśnie tutaj w najlepszym wypadku jego czas wolny od kontuzji podniósł brzydką głowę. Cóż, jeśli nie Z, to z pewnością Thor!
Pomimo imponującego wysiłku piętnasty przedstawiciel Hafthora Bjornssona - taki, który zmniejszyłby wynik Eddiego Halla o 0.5 i polepszyć swoją o to samo - nie byłyby liczone.
W filmie Thora można usłyszeć sędziego krzyczącego, że „dwukrotnie zanurzał kolana” podczas ostatniego powtórzenia. Wielu widzów, zwłaszcza sam Thor, nie jest zgodnych. Jednak nawet bez podwójnego zanurzenia kolana Thora rzeczywiście pozostawały zgięte znacznie dłużej niż wymaga tego forma zawodów. Jak powie każdy zawodowy bokser, nigdy nie pozostawiaj swojego losu w rękach sędziów.
Shaw zajął trzecie miejsce.
Hala - 26
Shaw - 25.5
Thor - 22.5
Dzień drugi rozpoczął się od Ciągnięcie samolotu, wydarzenie, które Thor miał zdominować. Ale ten nieznośny debiutant Mateusz Kieliszkowski dopiero po swoim drugim występie w finałach WSM przekroczył oczekiwania.
W zeszłym roku Kieliszkowski wygrał Frame Carry. W tym roku Samolot należał do niego. A swoim zwycięstwem Hafthor Julius Bjornsson stracił kolejny kluczowy punkt.
Być może równie szkodliwy dla wrogów Eddiego Halla był fakt, że Brian Shaw zajął piąte miejsce, dwa punkty za Bestią (na trzecim). Być może to nieoczekiwanie złe pociągnięcie było wczesną oznaką oczekującej kontuzji Shawa…
Na zakończenie Plane Pull Eddie Hall zaczyna dostrzegać oznaki wygodniejszego prowadzenia.
Sala - 34
Shaw - 31.5
Thor - 31.5
W zeszłym roku Eddie Hall i Brian Shaw zremisowali w Martwy ciąg. Nie mogłem się doczekać kolejnej rozgrywki.
Fani spekulowali, że Hall wygrałby Deadlift, gdyby nie zranił palców. Jak wyglądałoby mono i mono w obu przypadkach w szczytowym stanie zdrowia? Niestety fani mogą nigdy się nie dowiedzieć.
W tym roku to Brian Shaw wystąpił z powodu kontuzji, a czterokrotny najsilniejszy mężczyzna świata podzielił się tym, że „mocno naderwał [sobie] ścięgno udowe” podczas ostatniej próby, którą ukończył.
Shaw nie mógł podnieść wagi, by rzucić wyzwanie Eddiemu Hallowi, a kolejny remis na drugim miejscu jeszcze bardziej zmniejszyłby jego i Thora wynik.
Sala - 44
Shaw - 40
Thor - 40
Wreszcie, i jak zawsze, plik Kamienie Atlas zamknie wydarzenie.
Hafthor Bjornsson, zawsze mistrz, zgniótł kamienie na dziesięć dużych.
Brian Shaw, niewiarygodnie, z rozdartym ścięgnem udowym, zajął drugie miejsce. (Jest to wyczyn, który stanowi mocny argument, że mógłby pokonać Thora, gdyby nie rozdarł ścięgna podkolanowego.)
Eddie Hall, za Martinem Licisem, przypieczętował umowę, zajmując czwarte miejsce.
Sala - 51
Thor - 50
Shaw - 49
Siłacze na WSM 2017 byli tak jednolicie imponujący, że nieuchronnie fani zostali potraktowani wieloma punktami redukcji. Wygrywając kilka turniejów, Eddie Hall uniknął wpadnięcia w ostrzał punktowy.
Kontuzjowany ścięgno udowe Briana Shawa z pewnością powstrzymywał go, ale unikanie kontuzji jest składnikiem siłacza. Przeżyje, by podnieść kolejny dzień.
Zydrunas Savickas robił wszystko, co w jego mocy, żeby grać w spoiler, gdzie tylko mógł. Spędziwszy zeszły rok z dala od głównych zawodów strongmanów, nadal pokazywał się gotowy do zaciekłej rywalizacji.
Młodzi sportowcy wciąż nabierają masy mięśniowej. Martin Licis zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Mateusz Kieliszkowski zdenerwował Hafthora Bjornssona, wygrywając Plane Pull.
Thor nauczył się również cennej lekcji o tym, jak rygorystyczna kontrola formy będzie kontrolowana na nadchodzących konkursach WSM.
Ostatecznie jednak Eddie Hall wygrał tytuł najsilniejszego człowieka świata 2017, ponieważ jest szalenie silny i trenowałem jak diabli, aby to wygrać. Gratulacje, sir.
Uwaga redaktora: ten artykuł jest op-edem. Poglądy wyrażone w tym dokumencie są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy BarBend. Oświadczenia, twierdzenia, opinie i cytaty pochodzą wyłącznie od autora.
Wyróżniony obraz: @eddie_hall_strong na Instagramie
Jeszcze bez komentarzy