5 powodów, dla których każdy powinien w czymś konkurować (zwłaszcza w podnoszeniu ciężarów)

4020
Thomas Jones

Uważam, że nie ma w życiu nic lepszego niż emocje związane z rywalizacją. Rysuje bodziec jak żaden inny i stawia Cię w nieoczekiwanych sytuacjach, które można znaleźć tylko w najśmielszych snach. Konkurencja przynosi również element emocji, którego nie można w inny sposób odtworzyć. Poziom rywalizacji jest nieistotny, ponieważ żadne wydarzenie sportowe nie jest takie samo i żadne doświadczenie nie jest identyczne. I wynik? To jest to, co z tego zrobisz. Ale najpierw musisz wyjść i konkurować.

Wciąż nie jestem przekonany? Czytaj dalej. Podam wam pięć powodów, dla których powinniście konkurować.

Zdjęcie opublikowane przez Samantha Poeth (@sam_poeth) dnia

1. Konkurencja wywołuje emocje, których nie można uchwycić nigdzie indziej

Przypływ adrenaliny, skupienie, koleżeństwo, sukcesy i porażki; wszystko to wywołuje emocjonalne i fizyczne reakcje, których na ogół nie doświadczasz na co dzień. Przez lata zabierałem mnóstwo początkujących na zawody w podnoszeniu ciężarów, i chociaż zawody nie były tak trudne, jak niektóre treningi, które wykonywali w przeszłości, często są obolałe następnego dnia. Pytają, dlaczego są obolali, a odpowiedź jest prosta: adrenalina.

Adrenalina (znana również jako epinefryna) jest hormonem nadnerczy. Epinefryna powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych i pozwala im przenosić więcej tlenu i składników odżywczych. Instynkty ludzkiego ciała: psychologiczna i szkieletowa analiza adrenaliny w ludzkim ciele wyjaśnia: „Naczynia krwionośne transportowane w całym organizmie dostarczają więcej składników odżywczych do mięśni szkieletowych, a naczynia prowadzące do mózgu wywołują lepsze funkcjonowanie mózgu, tworząc wyższy poziom czujności i świadomość.„Ponadto dłużej utrzymuje składniki odżywcze w docelowym obszarze, umożliwiając przedłużoną aktywność poprzez spowolnienie powrotu krwi do serca w procesie zwanym zwężeniem naczyń. Adrenalina opuszcza twój system długo, więc pozostaje tam jeszcze długo po zakończeniu rywalizacji. Adrenalina powoduje rozszerzenie i zwężenie krwi w żyłach, a przez ten długi czas powoduje bolesność.

Kiedy włącza się ten mechanizm walki lub ucieczki i czujesz, że możesz albo sam zmienić się w kadłub, albo uciec od niego szybciej niż kiedykolwiek w życiu… nic nie przebije tego uczucia.

Zdjęcie opublikowane przez Samantha Poeth (@sam_poeth) dnia

2. Rywalizacja uczy cię o sobie

Trening może być czasami strasznie nudny i frustrujący. Wzięcie udziału w zawodach daje Ci coś do treningu. Rywalizacja pozwala ci wyznaczać sobie cele, a następnie wyznacza termin ich osiągnięcia. I tak, czasami zawodzisz. W przypadku niepowodzenia możesz spróbować ponownie. Nie zawsze chodzi o zdobywanie medali.

Nie będę siedzieć za tym ekranem komputera i kłamać, mówiąc, że nie obchodzą mnie medale. Oczywiście, że tak! Chcę być najlepszy, ale powiem Ci, że najbardziej pamiętam te zawody - zawody, z których jestem najbardziej dumny - to nie te, na których umieściłem. Najbardziej pamiętam zawody, na których przezwyciężyłem strach i nauczyłem się czegoś o sobie.

W 2012 roku w Ejlacie w Izraelu odbyły się Uniwersyteckie Mistrzostwa Świata. Trenowali mnie Trener Zygmunt Smalcerz i Trener Kyle Pierce, a ja przegapiłem moje ostatnie dwie rozgrzewki.  Było już za późno, aby przesunąć mój otwieracz w dół (w podnoszeniu ciężarów sztanga rośnie tylko w górę, więc po obciążeniu sztangi nie można prosić o coś lżejszego). Po prostu próbowałem to zablokować i wmówić sobie, że wybraliśmy ten otwieracz z jakiegoś powodu. Zrobiłem swój otwieracz i drugą próbę i Pamiętam, jak zeszłam z peronu i Zygmunt powiedział: „Dziewczyno, dlaczego wcześniej tego nie zrobiłaś?”

Przy moim trzecim strzale spróbowałem tego, co (w tym czasie) byłoby rekordem University American Record w robieniu i chociaż tego nie zrobiłem, byłem z siebie dumny, że zachowałem spokój i wierzyłem w mój trening. Kiedy coś pójdzie nie tak (i ​​pójdzie źle), dużo się o sobie uczysz. Nie możesz odtworzyć tego typu środowiska podczas treningu. Wyciągi treningowe mogą wywołać dobry stres, ale nic w porównaniu z ograniczeniem się do tych sześciu ćwiczeń, które bierzesz na zawodach.

Zdjęcie opublikowane przez Samantha Poeth (@sam_poeth) dnia

3. Konkurencja sprawia, że ​​wychodzisz ze swojej strefy komfortu

Strefa komfortu może oznaczać różne rzeczy dla różnych ludzi.

Każdy przechodzi przez to poczucie skrępowania, kiedy robi coś nowego. Na przykład nowi ciężarowcy boją się, że po raz pierwszy staną na tej platformie w podkoszulku. Jakby cisza i podnoszenie solo na dużej platformie, przy której wszyscy się na ciebie gapili, nie wystarczy, musisz to zrobić, mając na sobie bardzo dopasowany kawałek spandexu. Zaufaj mi, rośnie na tobie.

Moje pierwsze zawody odbyły się w 2003 roku na spotkaniu bożonarodzeniowym, którego gospodarzem w grudniu każdego roku był trener męskiej drużyny olimpijskiej w podnoszeniu ciężarów z 2004 roku, trener Gayle Hatch. Byłam niesamowicie zdenerwowana i jedyna suka w całym konkursie (nie mówcie mi o skrępowaniu). Kiedy mówię, że jestem zdenerwowany, to znaczy Dosłownie wyrzuciłem swoją pierwszą próbę wyrwania z tylnej części platformy. Kiedy wracałem do mojego trenera, powiedział: „Ok. Niezła prędkość. Następna winda, po prostu trzymaj się drążka.„Następnie wykonałem kolejne dwa ujęcia i moje tętno wróciło do swojego naturalnego stanu.

Daj szansę konkurencji. Po kilku spotkaniach singlet nie jest przerażający. Zamiast tego czujesz się, jakbyś zakładał pelerynę Supermana (lub w moim przypadku, mój garnitur Kapitana Ameryki.Pokonanie tego samoświadomości i wyjście ze strefy komfortu da Ci poczucie dumy i spełnienia, jak żadne inne.

4. Konkurencja dostarcza wrażeń, które zapamiętasz na całe życie

W zeszłym roku przesłałem „Grid Score” za drugi sezon nowo utworzonej National Pro Grid League. Samo zgłoszenie online nie było takie przerażające, ale kiedy zostałem zaproszony na Pro Day w Miami, a potem szczególnie na Combine in D.do., byłam przerażona. Po prostu myślałem „stary, w co ja się wpakowałem? Po prostu trzymaj się podnoszenia ciężarów, ten ciężki oddech nie jest dla ciebie.” Ale wtedy przypominasz sobie, że jeśli nie próbujesz nowych rzeczy, to po co naprawdę żyjesz?

Wynik? Byłem totalnie poparzony na pistoletach z obciążeniem. Wydaje mi się, że 30 razy słyszałem „usterkę” i faktycznie pomyślałem, że to był dla mnie przyzwoity ruch. I 100 funtów miękkiego kamienia? Po prostu nie pytaj. Zrobiłem jednak reputację za reputację dzięki niesamowitemu Dniu Becca na 175-funtowych przysiadach z przodu i ukończeniu dziesięciu nieprzerwanych ramion w górę z 165 funtami wystarczająco szybko, aby pomóc zespołowi wygrać ten wyścig. Wkrótce potem zostałem powołany przez nowojorskie nosorożce.

5. Konkurencja pomaga nawiązać kontakt z innymi sportowcami i innymi miłośnikami fitnessu

Abyś wiedział, że ćwiczę to, co głoszę, zanim zacząłem pracować w CrossFit Innovate w 2013 roku, wziąłem udział w zawodach drużynowych z trzema ich trenerami o nazwie „Rumble by the River.” Moje wcześniejsze doświadczenie CrossFit obejmowało oglądanie z daleka i gapienie się, jak przerażająco wyglądało (przez odległość mam na myśli Instagram, więc nikt nie ma pojęcia, jak mnie włączyć). Jestem sztangistą. Wszystko, co trwa dłużej niż ciężka seria trzech, sprawia, że ​​oddycham ciężko i jest okropne.

Wydarzenie zaczęło się od pół mili, 4-osobowej tratwy, a następnie biegu na jedną milę (wstaw ból twarzy). Drugie wydarzenie dało zespołom 15 minut na maksymalne czyszczenie (tak! Jedyne wydarzenie, które mi się podobało. Ha ha!). Skończyliśmy, dzieląc się na 1 grupę mężczyzn i 1 kobiet i rozdzielając Fran i Elizabeth plecami do siebie. Potem poszło dwóch następnych członków zespołu i twoje czasy zostały zsumowane. Choć było to okropne, świetnie się bawiłem i dostałem doświadczenie, którego inaczej bym nie zdobył. Nie uprawiałem dużo CrossFit, ale udział w zawodach CrossFit dał mi możliwość nawiązania kontaktu z moimi przyjaciółmi fitness.

Tak więc, ciężarowcy, zbierzcie grupę ludzi, których znacie i którym ufacie, i weźcie razem udział w wydarzeniu. CrossFitters, idź na zawody w podnoszeniu ciężarów! Nie ma sportu indywidualnego bardziej onieśmielającego, a jednocześnie bardziej satysfakcjonującego niż podnoszenie ciężarów. Wyjdź tam i naucz się pragnąć tej adrenaliny, wyciągnij więcej z treningu, pokonaj niepokój, zniszcz swoją strefę komfortu i zaprzyjaźnij się z fitnessem. I tak zamierzasz trenować, równie dobrze możesz dać sobie bardziej satysfakcjonującą część i rywalizować. Jest coś takiego, jak stać na tej platformie, mieć trenera w swoim kącie i wszystkie oczy skierowane na Ciebie, ufać Twojemu treningowi i poświęcić wszystkie te godziny pracy na sześć wyciągów. To doświadczenie pozostawia pewność siebie, która będzie trwać przez całe życie.

Uwaga redaktora: ten artykuł jest op-edem. Poglądy wyrażone w tym dokumencie są autorami i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy BarBend. Oświadczenia, twierdzenia, opinie i cytaty pochodzą wyłącznie od autora.


Jeszcze bez komentarzy