Co naprawdę oznacza Twój pierwszy rok w podnoszeniu ciężarów

3254
Jeffry Parrish

„Ładowacze zwiększają ten ciężar, zobaczymy, jak Elliott podąża za sobą. Podjął kolejną próbę… ”

Te słowa wypalą się w Twojej podświadomości. Werbalizacja, którą masz w tej chwili, zawiodła. Głos spikera odbijający się echem w ciemnej materii twojego mózgu. Jak się tu znaleźliśmy? Pod tymi światłami, obserwowani przez tych widzów, stojących przed tą sztangą. Pytania, które nieustannie powracają, zwłaszcza gdy poproszono mnie o napisanie krótkiej odpowiedzi na ogólne pytanie: Co możesz nam powiedzieć o swoim doświadczeniu w podnoszeniu ciężarów?

Nie mogę mówić o powodach, dla których podnosisz, ale uważam, że wiele z nich będzie podobnych do atlety na platformie obok ciebie. Różne pochodzenie i przekonania, różne stany i klimaty, oczywiste wzmacnia i może nie tak oczywiste słabości, a jednak wspólna pasja: sztanga. Nasze narzędzie, nasz wróg w terenie i nasz przyjaciel w kuźni postępu: sztanga.

Autor w szkoleniu

A propos postępów, to właśnie w rocznicę rozpoczęcia podnoszenia ciężarów. Rok temu wyruszyłem w podróż, która zaprowadziła mnie do kilku różnych stanów, wielu lokalnych spotkań, kilku osiągnięć i nowej perspektywy. Och, co za podróż; więc co możesz nam powiedzieć o swoim doświadczeniu w podnoszeniu ciężarów?

Sto dwadzieścia sekund, dwie minuty, żadnego czasu, nieskończoność. W środowisku zawodów sztangista może cały czas odpoczywać, korygować skupienie i podejmować kolejną próbę wykorzystania straconej okazji. Cóż za głębokie przeżycie! W życiu jest kilka razy, kiedy podejmiesz uczciwą próbę przetestowania swoich umiejętności, podchodzisz krótko, a mimo to otrzymujesz powtórkę. Czas przepasać biodra i wrócić do walki. 

Więc co czyni sztangistę, a potem co uważa go za początkującego? Osobiście uważam, że możesz szarpać, czyścić i szarpać na siłowni przez cały dzień, ale nigdy nie możesz nazwać tytułu sztangisty, dopóki nie zaczniesz rywalizować. Podjęcie wyzwania i pierwsze wejście na platformę to moment wzniesienia dla bywalcy siłowni. Transformacja z kogoś, kto posiada umiejętności i zdolności do wykonania niezbędnych ćwiczeń; sportowcowi, który chętnie wkłada się do paszczy lwa. 

Odpowiedź na wezwanie do rywalizacji to pierwszy krok milowy w podróży sztangisty. Sportowiec przejdzie wtedy do roli początkującego, ale co oznacza początkującego? Jedną rzeczą, którą widziałem u wielu sportowców w tym momencie, jest brak poczucia bezpieczeństwa. Błazen dworu, złodziej w cieniu kradnący sportowcowi ten sam atrybut niezbędny do osiągnięcia doskonałości, pewności siebie. 

Pierwszy rok podnoszenia ciężarów miał magiczną wartość. Super kompensacja z nowego obciążenia pracą sprawia, że ​​twoje ciało rośnie i dostosowuje się w cudownym tempie. Doświadczasz zjawiska zwanego „początkującymi zyskami”, w którym za każdym razem, gdy dotykasz sztangi w celu podjęcia próby PR, odnosisz sukces. Bohaterowie i rekordziści stają się w twoich rozmowach przedmiotami imion. Często nawet klasa wagowa jest dodawana do uchwytów na Instagramie, ale zawsze w kilogramach, zawsze, bez wyjątków. To wspaniały, wspaniały czas. Pamiętam pierwsze miesiące z moim trenerem i zespołem; Byłem pewien, że zakwalifikuję się do American Open podczas pierwszego roku podnoszenia. Tęskniłem za tą sumą kwalifikacyjną o mniej niż 10 kilogramów; uzyskanie takiej sumy zajęło kolejnych dziewięć miesięcy. 

Ta niepewność jest zawsze obecna. W skończonym stopniu jest to powód, dla którego zaczęliśmy; przezwyciężyć strach przed nieznanym. We współczesnym świecie, w którym istnieje ograniczona szansa dla młodych ludzi na przekroczenie rytuału przejścia, wspólnie dochodzimy do podnoszenia ciężarów, aby wypełnić tę pustkę. Sportowcy na platformach w pobliżu nie spodziewają się, że cokolwiek przyjdzie łatwo. Jeśli tak, wkrótce okaże się, że platforma jest pusta. To próby i cierpienia, które aktywnie staramy się wzrastać, zarówno wewnątrz, jak i gdzie indziej.

Więc co mogę powiedzieć o moim pierwszym roku podnoszenia ciężarów? Że to jest warte każdej sekundy. Każdy długi trening jest tego wart. Za każdym razem, gdy tęsknisz, warto. Kontuzje, niepowodzenia, konieczność wyjaśniania, że ​​„nie, właściwie nie wyciskam na ławce”, są tego warte. Brak bezpieczeństwa zawsze będzie istniał, ale taki jest jego cel. Aby rzucić światło na fakt, że bez tego sportu, tego wysiłku i tej sztangi możesz być mniejszy niż twój prawdziwy potencjał. Więc używaj tego, używaj strachu i bólu. Kreduj ręce i atakuj swoje niepewności z wściekłością, ponieważ jesteś dopiero początkującym i wszystko się skończy.

Uwaga redaktora: ten artykuł jest op-edem. Poglądy wyrażone w tym dokumencie są autorami i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy BarBend. Oświadczenia, twierdzenia, opinie i cytaty pochodzą wyłącznie od autora.


Jeszcze bez komentarzy