Trening się skończył. Wymaluj kolejny.
Jestem trochę zbyt roztrzęsiony, żeby iść do samochodu, więc zatrzymuję się w kawiarni, żeby usiąść i pozwolić, by mój układ nerwowy odzyskał spokój. Zostawiłem paski na nadgarstkach, ponieważ, cóż, niewtajemniczeni myślą, że właśnie wyrwałem się z ograniczeń i trochę mi się to podoba.
Mam też ten gigantyczny test Rorschacha, który pokazuje plamę potu na mojej zielonej koszuli, która wygląda jak dwa pudle wykonujące postawę Heisman Trophy. Więc przepocona koszula w połączeniu z opaskami na nadgarstkach jest całkiem dobrym wskaźnikiem, że ćwiczyłem (lub, jak powiedziałem, właśnie wyrwałem się z oddziału psychiatrycznego).
Kiedy przeglądam dziennik treningowy, z satysfakcją zauważam, że pokonałem tysiąc, mądrze trenując. Innymi słowy, przynajmniej trafiłem jeden więcej powtórzeń lub przynajmniej używany jeden więcej funtów wszystko.
Aussie, Aussie, Aussie! Oj oj oj!
Wtedy zauważam, że Luigi siedzi w kącie i patrzy na mnie. Pudgeball ma ten dziwaczny wyraz twarzy. Odkłada podręcznik, który czyta i po wymianie zwykłych bzdurnych uprzejmości pyta mnie, czy zapisuję, ile podniosłem ciężary.
Nieufnie mówię: „Jasne”, nie dając więcej wyjaśnień.
Potem zadaje mi pytanie.
„Dlaczego przejmujesz się tym, ile podniosłeś ciężarów?”
Jestem oniemiały. Mam otwarte usta i muszę wyglądać jak owca o tyczce. Owady wlatują, by spokojnie skubać kawałek sałatki jajecznej, który utknął między moimi zębami trzonowymi.
Wtedy Luigi wraca do mnie z kolejnym:
„Dlaczego po prostu nie trenujesz, aby pozostać w formie?”
Moje zmysły się kręcą.
W dół idzie Frazier! W dół idzie Frazier!
Ale dochodzę do siebie. Ledwo. To nie był mój najbardziej wymowny moment, ale myślę, że powiedziałem coś w stylu: „Cóż, z tego samego powodu, dla którego prawdopodobnie czytasz tę książkę. Chcę się poprawić. chcę ulepszać.”
Uśmiecha się zadowolony z siebie i wraca do swojej książki i swojej podwójnej frappe-fuckalatte z mleka sojowego.
Łasica.
Ale od tamtej pory zastanawiam się nad pytaniem Luigiego.
Teraz, gdy miałem trochę czasu, aby to przemyśleć, myślę, że to właśnie powiedziałbym - lub to, co chciałbym powiedzieć - gdybyśmy ponownie zadali te same pytania:
- Luigi, kiedy byłeś dzieckiem, nie marzyłeś o wyjściu na zabijanie smoków? Czy nie marzyłeś o byciu kimś w rodzaju bohatera?
„A gdy dorastałeś i zdałeś sobie sprawę, że prawdopodobnie nie zabijałbyś żadnych smoków, prawdziwych lub metaforycznych, czy nie zmęczyłeś się samym oglądaniem inne robić rzeczy fizyczne? Czy nie zmęczyło cię bycie tylko zaangażowanym surogat osiągnięcie, wiesz, żyjąc zastępczo przez koszykarzy, piłkarzy, włoskich piłkarzy w bocce lub kogokolwiek podziwiasz?
- Może faktycznie ty byli zaangażowałeś się w jakiś zorganizowany sport, ale jeśli jesteś jak większość konwencjonalnych sportowców, używałeś tylko treningu siłowego jako środka do celu. Chciałeś być lepszym tight endem lub lepszą siłą do przodu, ale kiedy przestałeś rywalizować w swoim sporcie, przestałeś podnosić ciężary.
„Ale musisz zrozumieć, ludzie tacy jak ja nigdy nie przestają podnosić ciężarów. Część nas, która chciała zabić smoka? To nie umarło. Nie będzie.
„Dążymy do ciągłego doskonalenia się, uzyskania idealnego ciała, ustanowienia osobistego rekordu lub po prostu przygotowania się na wszystkie fizyczne wyzwania - Co jeśli kosmos rzuca się na nas.
„Ale w głębi duszy wiemy, że nigdy nie uda się osiągnąć idealnego ciała lub ostatecznego osobistego rekordu, ponieważ nasza wyobraźnia zawsze stawia cel o krok lub dwa lub trzy przed tym, co osiągnęliśmy. Wiemy również, że wszechświat jest na tyle bezlitosny, że stawia nam kilka fizycznych wyzwań, na które nie będziemy, nie możemy być przygotowani.
„Więc to nie cel jest ważny, to jest podróż. To podróż. To podróż nagroda.
„Luigi, nie ma nas wielu w demografii, ale cholera mamy potężne lobby.
„Ludzie tacy jak ja są boleśnie świadomi życia w świecie pozbawionym wartości duchowych; którzy czują się wyobcowani; którzy czują się bezsilni. Dlatego staramy się być typem bohaterów. Ponownie, prawdopodobnie nie zabijemy żadnych smoków, ale trenujemy w razie czego.
„Nie tylko chcemy wyglądać na złego, ale także chcemy być badass, abyśmy mogli uderzyć zło. A zło ma obecnie wiele twarzy.
„Podejmujemy więc coś, co przypomina klasyczną podróż bohatera, o której pisał Joseph Campbell: oddzielenie od społeczeństwa, w którym praktykujemy zaprzeczanie, znosimy trudności, doświadczamy bólu i ostatecznie otrzymujemy - lub otrzymujemy część - tego, czego szukaliśmy.
„Całe doświadczenie szkoleniowe jest prawie jak poszukiwanie wizji, które było częścią życia Indian Lakota. Kiedy Lakota potrzebował przewodnictwa, oczyszczał się w szałasie potu i zrezygnował z jedzenia lub schronienia, dopóki nie otrzymał duchowego przewodnictwa - to lub nieprzyjemny przypadek wysypki cieplnej.
„Cóż, siłownia to nasza szałas i jeśli nie uważasz, że dobry trening przysiadów lub martwego ciągu nie oczyszcza, to nie ma odpowiednich słów, które by Cię przekonały, że jest inaczej; musisz sam tego doświadczyć. I mówię ci, dobry trening - nie, świetny trening, taki, w którym nic ci nie zostało i pocisz się i nie powstrzymałeś się od jednego powtórzenia jednej serii - jest duchowy.
„Hindusi mówią o Kundalini, Bogini Matka, boska moc, która śpi u podstawy kręgosłupa. Jeśli go wzbudzisz, zjawiska związane z jego przebudzeniem obejmują dziwaczne doznania fizyczne, ból, wizje, olśniewające światło, ekstazę, błogość, a nawet transcendencję siebie.
„To może być trudne do przełknięcia, ale kiedy wykonuję serię ciężkich uderzeń sztangą znad głowy i czuję to dziwne napięcie u podstawy kręgosłupa, myślę, że wiem, o czym mówią Hindusi. Przynajmniej miałem ból, wizje i olśniewające światło!
„Jasne, to wszystko brzmi tak, jakbym porównał trening siłowy z religią, ale co to jest, jeśli to nie jest religia? Moje najlepsze myśli przychodzą mi do głowy podczas treningu, a wszelkie demony, które nękały mnie przed wejściem na siłownię, zostały egzorcyzmowane przez moje ćwiczenia. A co to za sala gimnastyczna, jeśli nie świątynią i co to jest brzęk ciężarów, ale bicie dzwonów?
„Wiem, że trudno ci zrozumieć Luigiego, ale ludzie tacy jak ja praktykują zaprzeczanie do tego stopnia, że czasami stają się prawie monastyczni. Często unikamy ludzi, wydarzeń towarzyskich i bogatego jedzenia, a wszystko to w zdecydowanym dążeniu do pewnego rodzaju doskonałości.
„Tak, czasami jest to bolesne, ale w ten sposób osiągamy status heroiczny. Im trudniejsza sytuacja, którą pokonujemy, tym większy jest nasz wzrost. Demon, którego połkniesz, daje ci swoją moc.
- Możemy nigdy nie walczyć z naszym smokiem, ale to w porządku. Jak powiedział Joseph Campbell, im większy ból życia, tym większa odpowiedź życia.
„Poza komponentem metafizycznym jest komponent estetyczny. Jasne, większość z nas chce nie tylko być lepsza, ale także lepiej wyglądać. W każdym calu jesteśmy rzeźbiarzami starożytnej Grecji, tylko że naszym medium jest mięso zamiast gliny czy marmuru. A jeśli będziemy wyglądać lepiej, możemy po prostu być godni miłości Afrodyty, a pogoń za pięknem jest dobra i godna.
„Ale hej, wygląda na to, że wróciłem do metafizyki, bo czym jest piękno inne niż odbicie boskości wszechświata?
„Pomagam w utrzymaniu tej witryny o nazwie T Nation, Luigi, ale nie przejmuj się nią, ponieważ nie sądzę, że ją dostaniesz. Z pozoru wygląda jak kolejna witryna, która mówi o ciężarach, ale to o wiele więcej.
„To mieszanka intelektualnych poszukiwań, pożądliwego hedonizmu, i dążenie do fizycznej doskonałości i wydajności. To głos człowieka, który jest o wiele bardziej żywy niż ty, ale nie spodziewam się, że to zrozumiesz.
„Słyszałeś kiedyś o micie o Tezeuszu i Ariadnie? Tezeusz był greckim chłopcem, który zgłosił się na ochotnika do zabicia pół-człowieka, pół-byka, znanego jako Minotaur. Aby to zrobić, musiał zejść do labiryntu, z którego ucieczka była prawie niemożliwa. Jednak dziewica Ariadna dała mu kłębek nici do przymocowania do drzwi, aby po zejściu do labiryntu i zabiciu Minotaura mógł wrócić.
„Zadaniem T Nation jest pomaganie ludziom takim jak my w znajdowaniu ich Wątek Ariadny, aby pomóc im poprowadzić ich przez tę podróż, którą wszyscy wybraliśmy. O tak, zadaniem T Nation jest również pomoc w pokonaniu tego smoka lub Minotaura, w zależności od przypadku.
„Więc Luigi, właśnie dlatego zapisuję to, co zniosłem i dlatego chcę być lepszy. Chcę być swoim własnym bohaterem, być bohaterem w książce mojego życia, a nie tylko postacią trzeciej kategorii, której życie wyróżnia się tylko całkowitym brakiem przekonania lub celu.
„Więc napij się kolejnej latte sojowej, nie rozumiesz, słabe kolano, brzuchaty, obwisła szczęka, pseudo intelektualne marnowanie mięsa.”
To właśnie powinienem powiedzieć Luigiemu, ale z perspektywy czasu nie zasługuje on na odpowiedź. Szkoleni bohaterowie nie powinni odpowiadać na pytania dotyczące swoich przekonań. Po prostu robią to, co muszą.
Jeszcze bez komentarzy