Kiedy zacząłeś trenować, zyski były łatwe. Życie było wspaniałe, a ty się uzależniłeś. Z każdym treningiem prawie na każdym wyciągu osiągasz nowy PR. Potem, stopniowo - początkowo prawie niedostrzegalnie - twoje postępy zaczęły zwalniać. Z każdym miesiącem masz coraz mniej do wykazania się swoimi wysiłkami.
Oczywiście zaczynasz oceniać swoją sytuację. Przeglądasz swój dziennik treningowy, szukając wskazówek. Zaczynasz czytać artykuły, oglądać filmy i rozmawiać ze znajomymi z treningu. Ponieważ, oczywiście, robisz coś złego.
A może jesteś? A jeśli tak, to co? O wiele bardziej pocieszające jest założenie, że robisz coś złego, niż stwierdzenie, że „rzecz”, którą robisz, jest w porządku, ale po prostu nie pracujesz nad tym wystarczająco ciężko.
To poszukiwanie zewnętrznych rozwiązań zwykle przybiera formę magicznych programów i magicznych ćwiczeń. Za każdym razem, gdy zdasz sobie sprawę z „nowego” programu lub ćwiczenia, bardzo kuszące jest myślenie, że w końcu znalazłeś odpowiedź na swoje malejące zyski.
Może rozwiązaniem jest kucanie każdego dnia. A może odpowiedzią jest Escalating Density Training. Lub CrossFit. Albo trening okluzji. Albo pchnięcia biodrami. Lub 5/3/1. Albo wyciągi olimpijskie.
Słuchaj, wszystkie są w porządku (do cholery, właściwie stworzyłem jeden z nich), ale prawdopodobnie nie będą wąskim gardłem, nie na dłuższą metę. Jeśli kiedykolwiek padłeś ofiarą myśli, że twój brak postępu jest spowodowany czynnikami zewnętrznymi, nie czuj się źle, wszyscy tak mamy. Szukanie zewnętrznych rozwiązań to po prostu ludzka natura, ale to kłamstwo.
Nie obchodzi mnie jaką metodę treningu stosujesz, jakie ćwiczenia wykonujesz, jaką dietę stosujesz, czy jakie suplementy przyjmujesz - jeśli nie będziesz konsekwentnie ciężko pracować przez dłuższy czas, to nie będzie się opłacać poza.
Wspólnym mianownikiem nie jest metoda, to ty. To może wydawać się gorzką pigułką do przełknięcia, ale jest dobra strona: masz pełną kontrolę nad swoją konsekwencją i etyką pracy. To nic nie kosztuje i nikt nie może Ci tego odebrać.
Gdy zdobędziesz większe doświadczenie, będziesz musiał wykonywać coraz więcej pracy, aby uzyskać coraz mniejszy zysk. Początkujący może co tydzień włożyć 10 funtów do przysiadu, ale osiem lat później będzie zachwycony 10 funtami rocznie.
Wszystkie formy adaptacji biologicznej są zgodne z tym wzorcem. Im bliżej pułapu genetycznego, tym wolniej następują adaptacje. Podnoszę ten punkt, aby uświadomić ci (co prawda przygnębiający) fakt, że plateau są nieuniknione w pewnym momencie. Nie oznacza to, że używasz złych metod i nie oznacza, że robisz coś złego.
Nawet najlepsze metody wymagają konsekwentnej, ciężkiej pracy. Nawet jeśli uda ci się znaleźć ten „idealny” program, dietę lub ćwiczenia, nic nie zrobi dla ciebie bez ciężkiej, konsekwentnej pracy. I co dziwne, nawet „wątpliwe” programy działają w ogromnych ilościach, gdy podążasz za nimi wystarczająco mocno.
Martw się mniej o program, a bardziej o własną etykę pracy.
Trójboista siłowy Greg Nuckols ma prosty schemat blokowy, którego możesz użyć, gdy nie robisz postępów:
Większość ludzi, którzy nie robią postępów, prawdopodobnie wyląduje na „cięższej pracy”.”
Wiele osób myli pojęcia „motywacja” i „dyscyplina”.„Oto różnica:
Ta dyscyplina jest magicznym rozwiązaniem twojego wąskiego gardła. Dyscyplina jest łatwa do zrozumienia, ale trudna do wykonania. Nie da się tego obejść. Nie można się tego nauczyć z książki. Nie można go kupić. Wszyscy z tym walczymy i nikt nie dostaje darmowej przepustki. Można go jednak rozwinąć.
Trenuj swoją dyscyplinę jak mięsień. Zacznij od małych wyzwań. Może jesteś dziś wyczerpany i normalnie pominiesz trening. Zmuszaj się i tak do wyjścia, nawet jeśli po prostu ćwiczysz w pół dupie. Po prostu idź i zrób, co możesz. Kilka pozytywnych rzeczy wydarzy się, gdy rzucisz sobie wyzwanie w ten sposób:
Na pożegnanie emerytowany Navy SEAL i współautor bestsellerowego „Extreme Ownership” został niedawno zapytany, co robi, gdy po prostu nie chce mu się coś robić. Jego odpowiedź: „I tak to robię.”
Taka jest prosta - i potężna - dyscyplina. To prawie, ośmielę się powiedzieć, magia.
Jeszcze bez komentarzy