Fitness mężczyzn magazyn nazwał kiedyś Carla Edwardsa „Fittest Man in NASCAR” i nie mamy zastrzeżeń do tego tytułu. Dawni kierowcy samochodów wyścigowych - w czasach, gdy głównym sponsorem sportu była firma tytoniowa - nie byli dokładnie obrazem zdrowia, ale czasy się zmieniły. Dzisiejsze sterowniki NASCAR są sprawne. Jimmie Johnson jest zapalonym rowerzystą górskim. Danica Patrick uprawia CrossFit i jogę. Trevor Bayne, mistrz Daytona 500, prowadzi maratony. W ekskluzywnym wywiadzie z M&F, Edwards podzielił się stanem swojego wielopłaszczyznowego programu treningowego i tego, jak pomoże mu tej jesieni w 10-wyścigowym wyścigu NASCAR do playoffów Sprint Cup, które rozpoczną się we wrześniu. 18 na Chicagoland Speedway (14:30 ET w NBCSN).
Jednak dzieckiem z plakatu NASCAR dla fitness pozostaje Edwards. Odkąd w 2006 roku ukazał się bez koszuli na okładce magazynu ESPN The Magazine, pokazując dobrze rozwiniętą klatkę piersiową i sześciopak, nie zrobił nic, by zrzec się swojego statusu. Kiedy spotkaliśmy się z nim na początku tego roku podczas wyścigu NASCAR Sprint All-Star na Charlotte Motor Speedway, wyglądał tak szczupły jak zawsze i znacznie bardziej muskularny niż większość jego rywali kierowców.
Nie przez przypadek, on też dobrze jeździ. 36-letni Edwards ma w tym sezonie dwa zwycięstwa w Toyocie Camry z numerem 19 dla Joe Gibbs Racing, zajmując 4 miejsceth miejsce w klasyfikacji generalnej Sprint Cup Series. W ekskluzywnym wywiadzie z M&F, Edwards podzielił się stanem swojego wieloaspektowego programu treningowego i tego, jak pomoże mu to jesienią w 10 wyścigach NASCAR w wyścigu o playoffy Sprint Cup.
M&F: A więc jak wygląda teraz twój program szkoleniowy?
Carl Edwards: Pracuję z Deanem Golichem, trenerem Carmichael Training Systems w Kolorado. Mamy całkiem niezły program - dużo cardio, różne rodzaje treningu siłowego. Robię rzeczy związane z siłą, trochę siłą, ostatnio robiłem kilka przysiadów z wyskokiem. Mam w sumie udka z kurczaka, więc jest mi ciężko. [śmiech] Pracowałem też z chłopakami z siłowni Hulett House [w jego rodzinnym mieście Columbia w stanie Missouri]. Robię z nimi trening MMA, który był dla mnie naprawdę zabawny i coś innego. Wydaje mi się, że pomogło mi to dzięki dużej sile rdzenia i pewnej wytrzymałości.
M&F: To trening w stylu obwodowym MMA?
CE: To kilka różnych rzeczy. Wchodzisz w danym dniu i może to być wszystko. Wymyślają wszystkie te różne ćwiczenia - pompki ze skokami, dużo pracy z torbą, kilka sparingów i zapasów. I to było naprawdę świetne. W rzeczywistości trenowaliśmy naprawdę ciężko kilka lat temu i wziąłem udział w turnieju poddańczym, który był jedną z najtrudniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobiłem. To było coś naprawdę fajnego poza sezonem, co dodało mi sił i zapewniło mi naprawdę dobrą formę.
M&F: Jakie inne rodzaje szkoleń wykonujesz?
CE: To zależy od tygodnia. Wiesz, jak to jest - męczy Cię cardio i idziesz podnosić trzy lub cztery dni w tygodniu. Ale jedna rzecz, która była dla mnie ostatnio bardzo ważna, to jazda na rowerze. Chłopaki z rowerów SCOTT dali mi rower górski i szosowy, a kiedy podróżuję, zabieram ze sobą rower szosowy i to było naprawdę fajne. Grupa facetów w garażu jeździ na rowerze; mamy kilku facetów, którzy są naprawdę dobrymi wspinaczami, kilku bardzo szybkich. Dla mnie to była podróż z fitnessem. Staram się pozostać w naprawdę dobrej formie przez ostatnie 15 lub 18 lat. Coś mi się nudzi i muszę znaleźć coś innego. Lubię mieć opcje - rower, zapasy, sparing, lifting, bieganie. Próbuję to pomieszać.
M&F: Ale masz trochę mięśni. Czy skradasz się też w niektórych treningach na plaży, jak może niektóre loki?
CE: [śmiech] Tak. Kiedy po raz pierwszy zacząłem ćwiczyć, miałem dzień z tyłu, dzień na klatkę piersiową, dzień na nogi i to wszystko! Robiłem to przez długi czas. Nigdy nie zapomnę, to był mój pierwszy rok na studiach. Poszedłem na siłownię i nie mogłem postawić 45 funtów z każdej strony [135 funtów]. W ten sposób byłem naprawdę słaby. Więc wypracowałem sobie drogę do góry, a maksymalny poziom, jaki kiedykolwiek osiągnąłem, wynosił około 320. Dzięki podnoszeniu ciężarów przez lata przytyłem około 20, 25 funtów. Myślałem, że trudno to zyskać, ale nigdy tego nie straciłem. Nie spodziewałem się tego; Zawsze myślałem, że jeśli przestanę podnosić, stracę trochę siły i mięśni. Ale nie podniosłem się tak bardzo i tak zdobyte siła. Więc teraz wróciłem do trochę bardziej podnoszenia przy przysiadach i innych rzeczach.
Kredyty fotograficzne: NASCAR za pośrednictwem obrazów Getty
M&F: Czy przy podnoszeniu dużo lub więcej hantli i innego sprzętu pracujesz ze sztangą??
CE: Moimi ulubionymi treningami ostatnich kilku miesięcy były treningi nóg. Robiłem przysiady z wyskokiem. Po prostu używam 135 lub 145 funtów, wchodzę tak głęboko, jak potrafię i wybucham z ziemi. A potem zrobię skoki z wyskokami z 50- lub 60-funtowymi hantlami w każdej ręce, a potem skończę skokami do skrzyni. [Zobacz pasek boczny, aby uzyskać więcej informacji na temat tego treningu.] Zrobiłem to trzy lub cztery dni temu i teraz moje nogi umierają. A potem, kiedy wykonuję trening klatki piersiowej, to albo opaski TRX, albo po prostu idę prosto na ławkę i wykonuję pochylanie, opadanie i wyciskanie na płaskiej ławce i spadanie. Staram się trzymać podstaw. Pracowałem też nad wyciągami olimpijskimi. Mój czysty i palant jest brzydki, ale ostatnio robię to fajnie. Jeśli nie mam dużo czasu, mogę to zrobić z 125 funtami, trzema seriami po 10 i czuję, że to cholerny trening. To pomaga mi w górnej części pleców, w dolnej części pleców, w części nóg i ramionach.
M&F: Czy jazda na rowerze, którą ostatnio uprawiałeś, ma coś wspólnego z faktem, że uprawiasz sport w pozycji siedzącej??
CE: Nie. Umiejscowienie w samochodzie nie ma znaczenia. W samochodzie po prostu czujesz się niekomfortowo. Jest bardzo gorąco, bardzo głośno, po prostu jesteś zestresowany tak mocno, jak tylko możesz, i robisz to przez trzy godziny. Trudno to wytłumaczyć. To po prostu inny rodzaj wyzwania. Myślę, że Jimmie Johnson powiedział to najlepiej. Spędza dużo czasu na rowerze. Mówi, że cierpienie, jakie zadaje na tym rowerze, a kiedy biegnie, pomaga jego umysłowi przygotować się na cierpienie w samochodzie. Kiedy sprawy nie idą dobrze i musisz po prostu zignorować swój dyskomfort - tak właśnie zawsze na to patrzyłem. Nienawidzę biegać i nienawidzę robić cardio. Ale dla mnie to podstawa, która pozwala robić wszystko, co robimy.
M&F: Czy dyskomfort występuje w określonych obszarach, takich jak ramiona, ręce, szyja i inne dziwne miejsca?
CE: Tak, bardzo dziwne. Gdy samochód jest luźny, musisz cały czas bardzo szybko go złapać, inaczej się rozbijesz. Twój samochód zaczyna się ślizgać i musisz bardzo szybko korygować, więc dostaję ten dziwny skurcz pleców, będąc przygotowanym na bardzo mocne ściągnięcie mojego ramienia. Robisz to godzinami i po prostu nie możesz nadążyć. W pewnym momencie musisz się zrelaksować. Cóż, kiedy się odprężasz, wychodzisz z rytmu i nie możesz być tak szybki. Więc łapiemy te mikro-przerwy. Schodzisz z zakrętu i masz około trzech lub czterech sekund na relaks, jadąc od razu w dół, zanim dotrzesz do następnego zakrętu. Musisz zachować tempo i zrelaksować się przy każdej nadarzającej się okazji.
M&F: Więc kontekst może być inny podczas treningu, ale to tylko kwestia poczucia dyskomfortu, aby przygotować się na dyskomfort związany z wyścigiem. Czy tak o tym myślisz?
CE: Tak, dokładnie. Niedawno byłem w Baltimore. Obudziłem się rano i powiedziałem: OK, idę pobiegać przez 30 minut. A ja jestem okropnym biegaczem. Więc biegam po środku Baltimore tak ciężko, jak tylko potrafię, przez 30 minut. Nie podobało mi się to i było to niewygodne. Ale zmusiłem się przez to i myślę mentalnie, to tak, jak powiedział Jimmie, będąc w stanie trzymać się tego, nawet jeśli nie idzie dobrze. To samo dotyczy podnoszenia. Czasami nie masz ochoty na podnoszenie ciężarów, ale robisz to i robisz to.
Nieoficjalny, najlepiej przystosowany kierowca NASCAR ostatnio włączył trening mocy do swojego programu. Poniższy program jest jednym z jego ulubionych w dniu nóg. „Możesz szybko wykonać ten trening i naprawdę zabić nogi” - mówi Edwards. „Zawsze najpierw wykonuję najtrudniejsze ćwiczenie. Skoki do skrzyni są dla mnie najłatwiejsze, ale kiedy jestem zmęczony, są naprawdę trudne. Czasami pomiędzy seriami podbiegam do maszyny do podnoszenia łydek, ale często jestem tak zmęczona, że nie mogę. To dzień mocy. Każde powtórzenie, które wykonuję, jest tak trudne, jak tylko potrafię.”
Ćwiczenie: zestawy / powtórzenia
Przysiad ze sztangą: 4-5 / 8
Wypad z wyskokiem: 3-4/10
Skoki na skrzynię: 4/10
Jeszcze bez komentarzy