Powiedzieć, że moja klientka Trish odniosła sukces w liczeniu jej makr, to ogromne niedomówienie. Od stycznia 2019 roku schudła 50 funtów, wygląda i czuje się niesamowicie, a niedawna analiza składu ciała wykazała, że jest zdrowa, jak tylko może.
Jest moją cenną uczennicą i chwalę się nią od półtora roku.
Ale pewnego dnia spotkaliśmy się i stało się jasne, że coś jest nie tak.
„Cały czas myślę o jedzeniu. Nigdy nie jestem pełna, więc zawsze myślę o tym, co zjem dalej ”- powiedziała.
Co więcej, ponieważ jest tak surowy przez cały czas z dokładnymi pomiarami, czasami to po prostu za dużo dla niej do zniesienia i pójdzie na dwugodzinną sesję obżarstwa, podczas której zjada wszystko w zasięgu wzroku. Ujawniła również, że jej objadanie się jest prawie doświadczeniem poza ciałem, w którym nie jest w stanie kontrolować żadnych swoich myśli ani emocji.
Słysząc to, zasugerowałem, żeby wzięła tydzień wolnego od liczenia w skali makro, żeby zjeść, co chce, cały czas starając się zwracać uwagę na sygnały głodu. Moja sugestia sprawiła, że stała się biała jak duch i wyglądała na mdłości, jakbym zasugerował, że powinna ogolić głowę dla zabawy.
Spróbowałem więc innego podejścia: zapytałem ją, czy jest zadowolona z tego, gdzie jest fizycznie.
"Prawie. Myślę, że zostało mi jeszcze pięć funtów - powiedziała.
Co ciekawe, kiedy po raz pierwszy zaczęła liczyć swoje makra, jej celem było zrzucić 25 funtów. Następnie 30. Wtedy zdała sobie sprawę, że chce zrzucić kolejne 10 funtów. A teraz jest tutaj, w dół o ponad 50 funtów i nadal nie jest zadowolona ze swoich postępów.
Racjonalnie wie, że jest na niekończącym się kole chomika, goniąc za czymś, czego nigdy nie będzie w stanie złapać, ale emocjonalnie utknęła, jak ta osoba ze złamanym sercem po zerwaniu, która nawet nie chce przeboleć swojego byłego.
Konkluzja: Liczenie makr przynosi rezultaty i to szybkie dla większości ludzi, ale jakim kosztem?
W tym samym czasie przechodziłam kurs coachingowy w zakresie żywienia precyzyjnego. Pomimo tego, że te modne słowa stały się banalne, coraz bardziej sprzedaję ich koncepcje, takie jak intuicyjne jedzenie.
1. Przyjęcie włączającego kontra wyłącznego podejścia do jedzenia
Wiele diet koncentruje się na tym, czego nie powinieneś jeść. Ale co by było, gdybyśmy przyjęli podejście inkluzywne kontra ekskluzywne do diety. Szczególnie podoba mi się wyzwanie 800 gramów Optimize Me Nutrition, polegające na dostarczaniu do organizmu 800 gramów owoców i warzyw każdego dnia, czego przeciętny człowiek nie robi. Istnieje nadzieja, że będziesz mniej skłonny do przejadania się w mniej odżywczych potrawach, ponieważ spożywasz tak wiele owoców i warzyw. W tym samym czasie uczucie odchudzania znika, gdy skupiasz się na jedzeniu więcej, a nie mniej.
2. Jedz do 80 procent
To jest koncepcja żywienia precyzyjnego. Chodzi o to, aby zwracać uwagę na sygnały głodu i sytości i jeść to, co każe ci organizm, w przeciwieństwie do ograniczonej ilości. Problem polega na tym, że tak wiele osób straciło kontakt z sygnałami głodu, że nie są w stanie stwierdzić, kiedy są wypełnieni w 80%.
3. Pomyśl o porażce jako informacji zwrotnej
Kiedy przegrywasz, łatwo się zniechęcić. Ale porażka jest tam, gdzie następuje wzrost. Jak elokwentnie ujął to zarejestrowany dietetyk Jennifer Broxterman: „Niepowodzenie to tylko punkty danych, takie jak naukowiec zastanawiający się, co działa, a co nie, i pomaga nauczyć Cię, gdzie potrzebujesz więcej pomocy lub wsparcia” - powiedział Broxterman. „Zamiast się zniechęcać… patrz na porażkę z ciekawością, współczuciem dla siebie, życzliwością i radykalną szczerością. A potem idź naprzód.”
4. Ułatw sobie sukces
Trenerka żywieniowa powiedziała mi kiedyś o swojej klientce, która zawsze zatrzymywała się na fast food w drodze do domu z pracy, ponieważ jechała tuż obok Wendy's. To, co jej bardzo pomogło, to jazda z pracy inną drogą do domu, więc nie mogła ulec pokusie. Jeśli zaczniesz zwracać uwagę na to, kiedy i dlaczego zawodzisz, i słuchasz opinii, możesz zacząć wprowadzać małe zmiany, które ułatwią Ci odniesienie sukcesu, co może być tak proste, jak jazda inną drogą.
5. Podejmij małe kroki, aby się zmienić
Chociaż wszyscy chcemy szybkiego sukcesu, chcemy również sukcesu długoterminowego. Małe, oparte na przyzwyczajeniach podejście do zmiany ma o wiele większy sens, ponieważ jest zrównoważone. Podoba mi się jedna mała zmiana nawyku każdego miesiąca. Może to być na przykład zapewnienie jedzenia warzyw lub białka przy każdym posiłku lub picie wody po przebudzeniu rano, aby nie być tak głodnym od razu, lub przygotowywanie obiadów na tydzień. Podejmij tylko jedno nowe działanie, aż stanie się nawykiem, o którym nie musisz myśleć, a następnie wykorzystaj to w następnym miesiącu.
Uwaga redaktora: ten artykuł jest op-edem. Poglądy wyrażone w tym dokumencie i na filmie są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy BarBend. Oświadczenia, twierdzenia, opinie i cytaty pochodzą wyłącznie od autora.
Jeszcze bez komentarzy