10 najlepszych lekcji Iana Kinga

4590
Yurka Myrka
10 najlepszych lekcji Iana Kinga

Jakiś czas temu poprosiliśmy najlepszych na świecie trenerów siłowych i guru odżywiania, aby podzielili się swoimi najpotężniejszymi wskazówkami, ale kiedy Ian King zajął się tym zadaniem, postanowił zająć się tym w inny sposób.

Zamiast po prostu wymienić dziesięć najważniejszych wskazówek, opowiada o lekcjach, których się nauczył i wpływach, jakie miał podczas swojej wieloletniej służby w społeczności trenerów siłowych. Uważamy, że to całkiem interesujące zobaczyć, jak trener siły kształtuje przekonania i strategie treningowe, które ostatecznie wpływają na wszystkich, którzy przestrzegają jego programów.

10 najważniejszych lekcji i wpływów szkoleniowych Kinga

Sposób, w jaki trenujesz, ma znaczący wpływ na sposób, w jaki trenujesz innych. Obowiązkiem szkolenia innych ludzi jest poważny związek. To idzie tak daleko, że widać to w efekcie wizualnym i wydajnościowym: wiele osób, które trenujesz, ostatecznie zyska Twój kształt i umiejętności.

Dlatego nie widzę możliwości, konieczności lub rozsądku, aby oddzielić sposób, w jaki trenujemy, od sposobu, w jaki szkolimy innych. Jasne, to uogólnienie, ale warto je ocenić. To samo dotyczy wpływów człowieka - wpływ na własny trening staje się wpływem na sposób, w jaki trenuje się innych.

Mając to na uwadze, podzielam niektóre z najważniejszych czynników, które ukształtowały moją filozofię treningu. tak, filozofia. To nie jest metoda ani system; to jest filozofia. Podszedłem również do tego artykułu z perspektywy chronologicznej, co nie jest niewłaściwe, jeśli weźmiesz pod uwagę, że wpływy we wcześniejszym życiu mają o wiele większy potencjał, aby nas kształtować niż te ostatnie. W rzeczywistości to, co jest głęboko spalane na wczesnym etapie naszego życia, ma największy wpływ.

1. Środowisko wczesnego dzieciństwa: siła zabawy

Urodziłem się w Papui na Nowej Gwinei, gdzie poza zabawą było niewiele więcej do roboty. Nie było telewizora. Nie mieszkałem w domu, w którym był telewizor, aż miałem prawie 20 lat (i nie było dużo wcześniej niż wtedy, gdy pierwszy raz doświadczyłem fast foodów!)

To była taka korzyść! Przemierzaj ulice dowolnej wyspy na Południowym Pacyfiku, a zobaczysz, jak miejscowi grają wszędzie - w piłkę nożną, rugby, siatkówkę, każdą grę. To jest najlepsze środowisko dla rozwoju atletycznych cech.

Uważam, że jednym z czynników ograniczających rozwój atletyczny w rozwiniętym świecie jest telewizja, która może spowodować, że dziecko nie uzyska odpowiedniego doświadczenia ruchowego w krytycznych wczesnych latach dziecięcych. Drugim, bliskim czynnikiem ograniczającym wyniki sportowe, w szczególności w Stanach Zjednoczonych, jest nadmierne poleganie na sile i hipertrofii. Nie dotyczy to już tylko Stanów Zjednoczonych, ponieważ przepaść kulturowa między Stanami Zjednoczonymi a wieloma innymi krajami szybko się zmniejsza.

Mój pierwszy trening siłowy miał miejsce w wieku około siedmiu lat, wcześnie dla każdego dziecka, nawet w Stanach Zjednoczonych w latach sześćdziesiątych. Zaprzyjaźniłam się z pracownicą rodziny Iwela Jacobs. Był miejscowym z upośledzeniem słuchu i mowy, ale to, czego mu tam brakowało, zdecydował się nadrobić fizycznie. Chociaż był małym mężczyzną, jako młody chłopiec myślałem, że jest Supermanem.

Rozwinął rozmiar i siłę, jakich nigdy wcześniej nie widziałem. Był jedyną znaną mi osobą z rozwiniętą siłą. Najwyraźniej czytał wystarczająco dużo magazynów poświęconych mięśniom, żeby wiedzieć, co robić. Dał mi niekończące się bicepsy i zacząłem być pod wrażeniem jego sylwetki, którą był w stanie zbudować. Wykonywał chodzenie na rękach wzdłuż trybuny lokalnego basenu publicznego i cieszył się reputacją lokalnego siłacza.

Iwela zabrała mnie do jedynej siłowni w mieście, lokalnego YMCA. Wytrzymałem tylko kilka tygodni, kiedy wypracowali mój wiek - najwyraźniej zbyt młody, by tam trenować (a myślałem, że poprawność polityczna pojawiła się dopiero w ostatniej dekadzie!). Wycofaliśmy się do innego miejsca. Znał kilku młodych mężczyzn, którzy mieszkali w lokalnym hostelu i mieli wyciskanie na ławce / prostowanie nóg, pojedynczą maszynę do wszystkiego.

Nie mogę powiedzieć, że trenowałem nieprzerwanie od tego wieku, ale ziarno zostało zasiane. Odkryłem siłę, hipertrofię i trening siłowy, ale nadal skupiałem się na uprawianiu różnych sportów. Bez telewizji nic nie wiedziałem o igrzyskach olimpijskich; największym show na świecie w moim świecie są Igrzyska Południowego Pacyfiku!

Chociaż może być dla ciebie za późno, byłbyś dobrym rodzicem, aby wyłączyć telewizor i pozwolić swoim dzieciom doświadczyć dobrych, staromodnych grać!

2. Szkoła średnia: frustracja prowadzi do pragnienia wiedzy

Chodziłem do szkoły z internatem w Australii do liceum, co było stosunkowo obcym doświadczeniem dla chłopca z wyspy. Szkoła była popularnym miejscem, do którego uczęszczali moi rodacy, do tego stopnia, że ​​tylną linię (opis grupy stanowisk w rugby) zwykle nazywali „czarną linią”.„To pozwoliło kontynuować grę opartą na umiejętnościach. Nie spotkałem wielu dzieciaków pochodzących ze środowiska, w którym miałem szczęście się urodzić, które nie były doskonałe w sporcie.

Były dwa aspekty tego szkolnego środowiska, które miały niesamowity wpływ: równoległe kraty za dormitorium i stara sala gimnastyczna. Nie wiem, jak się tam dostał ani jak był w stanie pozostać w rozsądnym stanie narażonym na żywioły, ale za głównym dormitorium stał pełnowymiarowy drążek gimnastyczny. Uczniowie skupiający się na swojej sile i rozmiarze każdego popołudnia ustawiali się w kolejce, aby wykonać kilka serii spadków.

Następnie z takim samym zapałem religijnym wykonywano serię pompek i brzuszków każdej nocy przed pójściem spać. Nie wiem dlaczego; tak było po prostu. Spadki, pompki i przysiady: ta ciągłość treningu rozwinęła zarówno efekt fizyczny, jak i dyscyplinę do treningu.

Potem była sala gimnastyczna, jeśli można to tak nazwać. W budynku znajdowało się kilka pomieszczeń, z których jedno było przeznaczone na trening siłowy. Nie byłoby to więcej niż 6 mx 6 m. Wydaje mi się, że budynek był używany w czasie II wojny światowej jako mieszkanie dla żołnierzy i był w złym stanie technicznym. Otwory w podłodze miały być po prostu schodkami bocznymi. Nie było wykładziny podłogowej, tylko brudna drewniana podłoga. Sztangi wykonano z cementu wlewanego do starych puszek połączonych wygiętym prętem.

Dowiedziałem się, że środowisko fizyczne nie ma wpływu na wynik, a dziś nie zawahałbym się trenować żadnego zawodowego sportowca w tym środowisku. (Ale mogę pominąć sztangi z cementowej blachy!)

Po chwili w tym środowisku uderzyła mnie zaskakująca prawda - nikt nie wiedział, co robią! Nie mieliśmy nawet magazynów poświęconych mięśniom, które dawałyby nam perły mądrości. Nawet moi nauczyciele nie mieli pojęcia. Stało się to wielkim źródłem frustracji. Zanim ukończyłem szkołę średnią, ogarnęło mnie palące pragnienie znalezienia odpowiedzi na pytania dotyczące treningu. Z perspektywy czasu to doświadczenie było dość znaczące.

Lubiłem biegać po wzgórzach i po polach golfowych z cegłą w każdej ręce (ponad 20 km, wszystko przed śniadaniem) podczas moich nastoletnich lat, ale wiedziałem, że wiele brakuje, jak zoptymalizować trening.

3. Uniwersytet: Rozwijanie podstaw bez karmienia łyżeczkami

Poszedłem na uniwersytet z jedynym zamiarem, jak tylko znaleźć odpowiedzi, których szukałem - jak trenować. Zapisałem się na kurs, który miał odpowiedzieć na moje pytania. Byłem w brutalnym szoku, ponieważ treść była bardziej ogólną nauką niż konkretnym, praktycznym zastosowaniem.

Ale dwa duże plusy były następujące: po pierwsze, dostałem kartkę, która powiedziała wszystkim, że wiem, co robię (i nadal widzę, że to zjawisko trwa do dziś), a po drugie, moje modele treningowe nie miały na mnie wpływu. dominujący dogmat moich wykładowców - nie mieli żadnego!

Moje zainteresowanie treningiem siłowym musiało być pierwszym tego rodzaju w historii tego zakładu. Jestem pewien, że myśleli, że trochę tam byłem. (Co zabawne, widziałem kilku z tych studentów studiów podyplomowych i wykładowców, którzy podążali za popularnym w tamtym czasie tematem badawczym, jakim jest wytrzymałość, która nagle wskoczyła na modłę badań nad siłą, kiedy stała się „modna” w latach 90!)

Ale jeden miły profesor został przeniesiony, by pokazać mi dziennik, który właśnie dostał z Ameryki. To był dziennik NSCA. Podejrzewam, że byłem wśród pierwszych pięciu osób z Australii, które subskrybowały to czasopismo. Ale na szczęście byłem zmuszony stworzyć swój wczesny projekt programu w przypadku braku tej literatury, ponownie nie mając silnego wpływu na mój wybór zmiennych szkoleniowych.

Moja specjalizacja w dziedzinie treningu ogólnego i treningu siłowego sprawiła, że ​​byłem wówczas osobą „idącą do” na uniwersytecie, bez braku próśb o wskazówki od innych sportowców, studentów i wykładowców. To były zalążki mojej przyszłej działalności, która moim zdaniem była pierwszą profesjonalną, komercyjną usługą szkoleniową dla sportowców w historii Australii.

Uniwersytet ma inne zalety (i nie, nie mam czasu na niekończące się możliwości picia alkoholu i seksu, które napotykamy przez te lata!). Obejmowało to kluby sportowe z pewnym funduszem, a ja miałem szczęście, że na tej konkretnej uczelni, trójboiści wyczynowi i ciężarowcy trenowali w harmonii, rywalizując na najwyższym poziomie.

Ale zanim naprawdę mogłem z tego skorzystać, zanim odpuściłem uniwersalną wielostanowiskową i wróciłem do rzeczywistości z wolnymi ciężarami, musiałem doświadczyć zmieniającego życie doświadczenia.

4. Biegnij lub podnoś? Życie zgodnie z zasadą interferencji

Dorastając uprawiałem wiele różnych sportów, wszystkie tak mocno, jak tylko mogłem. Wiele z tych sportów wiązało się ze znacznymi kosztami energii i miało negatywny wpływ na moją masę ciała i siłę. Naiwnie nie miałem o tym pojęcia, ale to wyjaśniało, dlaczego miałem zaledwie 75 lat! Ale czy byłem wysportowany! Tłuszcz w ciele był jednocyfrowy, a w teście rowerowym poniżej maksymalnego VO2 zanotowałem wynik 74 ml / kg!

Pewnego dnia, przygotowując się do testu czarnego pasa w Tae Kwon Do, poczułem „drżenie” w dolnej części pleców. Popisywałam się bez rozgrzewki. Zignorowałem to i kontynuowałem trening. Powoli ból się nasilał. Przepychałem się przez to ponad rok. W końcu skonsultowałem się z lekarzem, który wykonał zdjęcie rentgenowskie, potrząsnął głową i opowiedział mi wszystkie powody, dla których powinienem boleć, a następnie wysłałem mnie do chirurga, który - jak się domyślacie - zasugerował operację: usztywnienie kręgosłupa.

Cóż, nie wiedziałem wtedy zbyt wiele, ale wiedziałem wystarczająco dużo, aby odmówić dzięki cokolwiek wezwanego fuzja kręgosłupa! Wyruszyłem w podróż, aby znaleźć sposób na rozwiązanie problemu z plecami. Dzięki pomocy kręgarza, dyscyplinie w samodzielnie wymyślonych ćwiczeniach odwykowych i decyzji o zaprzestaniu uprawiania wszystkich sportów do czasu rozwiązania problemu, powoli poczyniłem postępy.

Kiedy zmniejszył się mój ból pleców, zauważyłem, że trening siłowy, który byłem w stanie wykonywać, był bardziej skuteczny pod względem rozmiaru i siły niż wtedy, gdy robiłem to podczas treningu trzech innych sportów w dziesięciu innych sesjach w tygodniu! Postanowiłem więc kontynuować moją podróż w treningu siłowym i trochę dłużej trzymać się z dala od treningu systemu energetycznego. I tak musiałem to zrobić, aby upewnić się, że nie wracam do stanu pleców, ale wyniki były niesamowite.

Stałem się najlepszym przykładem rzeczywistości interferencji - że trening systemu energetycznego może poważnie osłabić rozwój siły i rozmiaru. To dało mi pewną dozę rozrywki, gdy obserwowałem, jak naukowcy po raz pierwszy debatowali na ten temat jakieś dziesięć lat później (na początku lat 90.), a potem jeszcze więcej radości, gdy spierali się o to, co możesz, a czego nie możesz zrobić i jakie kombinacje działają najlepiej ( z naukowego punktu widzenia), aby zmniejszyć zakłócenia, teraz, gdy w końcu zgodzili się, że może istnieć problem!

W pierwszym roku tego stanu przytyłam dwadzieścia kilogramów - oczywiście nie wszystkie mięśnie, ale dziennie piłam sześć litrów pełnotłustego mleka (czyż nie opowiadałam Wam o poradach żywieniowych, które otrzymałam od Człowiek z żelaza czasopismo?), więc nie można oczekiwać 100% beztłuszczowej masy mięśniowej, nawet przy metabolizmie młodego mężczyzny.

Nauczyłem się tutaj dwóch kluczowych rzeczy - siły interferencji i umiejętności rehabilitacji urazów dolnej części pleców. To było szczęście, ponieważ nie był to ostatni raz, kiedy siedziałem przed chirurgiem dolnej części pleców i omawiałem fuzję, a obie lekcje przyniosą korzyści sportowcom przez wiele dziesięcioleci, a może nawet pokolenia.

5. Wyzwania związane z kontuzjami

Uczelnia, do której uczęszczałem, miała ugruntowany klub podnoszenia ciężarów. Skorzystałem z rady i wskazówek byłego podnośnika, Andy'ego Worrala, który jako pierwszy nauczył mnie oddychania przysiadów z pulowerami ze sztangą. Pamiętaj, to były wczesne lata 80-te!

Wiele z moich wczesnych wymiarów nóg (i wymiotów podczas treningu / potreningowych) przypisuję tej kombinacji. Nauczył mnie również psychicznego i fizycznego stresu, który towarzyszy temu przez pewien czas. Każdy, kto trenuje w ten sposób przez długi czas lub z podobnymi metodami, takimi jak zużyte w czasie zestawy 10 x 10 lub 10 x 6, albo nie idzie na maksa, ma budowę stali lub jest po prostu szalony.

Metody maksymalnego wysiłku muszą być ograniczone do ograniczonej ekspozycji, czego Tudor Bompa tak dobrze nauczył w swoim klasycznym tekście, Teoria i metodologia szkolenia. Wszystkie działają i są świetnymi metodami - wystarczy wiedzieć, kiedy, ile i jak długo.

Wtedy zdobyłem szacunek światowej klasy liftera imieniem Glen Waszkiel, który wziął mnie pod swoją opiekę. Nie był jedynym światowej klasy zawodnikiem w klubie, ale to on dał mi godzinę. Nauczyłem się wielu rzeczy podczas moich lat treningu z nim, w tym dlaczego nie chciałem zostać podniesiony przez faceta lżejszego o 30 kg!

Dowiedziałem się również o wartości techniki, dyscypliny i kilku drobniejszych wskazówkach dotyczących podnoszenia ciężarów. Waszkiel co roku wracał ze świata ze świetnymi informacjami o tym, co się dzieje, ale z perspektywy czasu nie jestem pewien, czy Amerykanie mówili mu wszystko!

Chociaż wydaje mi się, że wielu przecenia rolę trójboju siłowego w treningu siłowym dla sportowców, uważam, że narażenie na elitarne podnoszenie ciężarów ma dużą wartość - sportowcy odnieśli na tym znaczne korzyści. W końcu, jeśli chodzi o przeciążenie neuronów, umiejętności trójboju są kluczowe. Cieszę się, że nauczyłem się od podnośnika opartego na umiejętnościach, jak wykorzystywać to, co najlepsze z obu światów (technikę i obciążenie) do mojego treningu z innymi.

Zostaliśmy również zaszczyceni obecnością światowej klasy zawodników olimpijskich, którzy pojawili się bardziej w mojej karierze w podnoszeniu. Po Igrzyskach Wspólnoty Narodów w Brisbane w 1992 r. Niektórzy brytyjscy ciężarowcy wyemigrowali. Chciałbym zrobić więcej podnoszenia olimpijskiego, ale moja intuicja nie mogła pogodzić się z dominującym dogmatem czasu: wszystkie okresy odpoczynku miały trwać 30 sekund. tak, wszystko z nich. Wymagało to trochę kondycji, a jako trójboista siłowy o wadze 110 kg z ograniczoną kondycją do podnoszenia olimpijskiego z 30-sekundowymi przerwami na odpoczynek, było to bolesne!

Pewnego dnia przed moimi pierwszymi mistrzostwami w trójboju siłowym jechałem na motocyklu na trening. Zatrzymałem się na skrzyżowaniu dla pieszych i zostałem potrącony od tyłu przez samochód. Pęknięty przez ACL między innymi uszkodzeniami, ale z technologią dnia zajęło mi prawie rok, aby dokładnie to ustalić. W międzyczasie terapeuci i lekarze wielokrotnie powtarzali mi, że muszę po prostu iść i wzmocnić nogę!

Oglądałem tegoroczne tytuły państwowe o kulach, ale stałem się jedną z pierwszych osób w Australii, które podniosły i odniosły sukces na poziomie krajowym, po rekonstrukcji ACL. Właściwie mogłem być pierwszy.

Wiele się nauczyłem o rehabilitacji kolana, ale jeszcze więcej dowiedziałem się, czego nie robić. Ale cena, jaką zapłaciłem za moją edukację, faworyzowała tak wielu sportowców. Mogę nawet mieć zawody z bliznami z narciarzami!

6. Samokształcenie

Wobec braku odpowiedniego wykształcenia formalnego, rozpocząłem własną działalność szkoleniową. Niektóre z wcześniejszych magazynów i książek, do których miałem dostęp, miały stanowić doskonałą podstawę do treningu filozofii. Rozwinąłem umiejętność szanowania mojej intuicji, ponieważ niezmiennie było to w przypadku starych magazynów i podnoszenia książek mówiących jedno, a naukowców mówiących co innego.

Na szczęście czasy, kiedy naukowcy zdawali się obalać wszystko (dopóki nie wydawało się, że są ich źródłem), minęły. Obecnie wydają się być nieco bardziej aktywni! Weźmy na przykład potreningowe napoje białkowe. Ten temat był konsekwentny w starych magazynach i książkach szkoleniowych, ale „naukowcy” i dietetycy w latach 80-tych byli zjednoczeni w swoim potępieniu: nie musisz tego robić! Potrzebujesz tylko 0.7 gramów białka na kilogram masy ciała!

A potem były witaminy. Bill Starr wszedł Najsilniejsi przetrwają zrobił więcej, niż tylko wyznaczył standardy dla podstawowych, podstawowych wind. Dostarczył również plan odżywiania i suplementów (w tym witamin i minerałów), jakich nie widziałem wcześniej. Jak wyprzedził swój czas! Można było zobaczyć ten wpływ między innymi w książkach Hatfielda. Jednak nasi drodzy przyjaciele, naukowcy, lekarze i dietetycy, byli niezłomni i zjednoczeni - otrzymujesz wszystkie potrzebne witaminy z pożywienia.

Potem były narkotyki. Dominująca debata między lekarzami i naukowcami w latach 80-tych brzmiała: „Czy oni działają?Nie trzeba dodawać, że ci, którzy wiedzieli lepiej, opowiadali to tak, jak było, najpierw z Nauka o treningu siłowym Mike'a Stone'a, a później z Danem Duchaine's Underground Steroid Handbook.

Potężna lekcja, której się tutaj nauczyłem, polegała na tym, że jeśli chciałbym być przed konkurencją, musiałbym zwracać uwagę na tych, którzy są w czołówce, a nie czekać, aż literatura naukowa i podręczniki będą nadrobić zaległości. Wystarczyło trochę intuicji, aby dostrzec zwycięską teorię oraz cierpliwość i pewność siebie, aby ostatecznie zatwierdzić ją (czy to dwie, trzy dekady później) przez naukę.

Weźmy na przykład przysiad. Szacuję, że odzyskanie od niszczących teorii Klien (przebranych za naukę) zajęło około 30 lat do akceptacji i wsparcia przysiadu jako bezpiecznego i skutecznego środka transportu przez społeczność akademicką. Cenię też wkład Stone'a i jego kohort, którzy zapewniają stabilizujący i prowadzący wpływ w obliczu oporu wobec zmian i przesadnej reakcji na naukę.

W takich ramach czasowych nie martwię się, czekając, aż moje podejście do rozciągania zostanie rozpoznane, nie że czuję taką potrzebę. Wiem raczej, że kiedyś w przyszłości, być może w latach dwudziestych dwudziestego wieku, przesadna reakcja na paradygmaty przebrane za naukę dotyczące „szkód” rozciągania, które widzieliśmy pod koniec lat 90. i na początku XXI wieku, zostanie przezwyciężona.

Myślę, że Joseph Pilates zgodziłby się, że wyprzedzając swój czas, możesz spodziewać się wyśmiewania za życia i traktowania jak heretyka. Wiele dziesięcioleci później społeczeństwo rozwija zdolność widzenia tego, co w tym czasie mógł zobaczyć tylko wizjoner.

To była dla mnie cenna lekcja, a jeszcze cenniejsza dla tych, którzy zdecydowali się studiować i starać się opanować moje metody.

7. Nauka wciąż potrzebuje intuicyjnej interpretacji

Religia i nauka są często używane do uzasadniania stanowisk. Wielokrotnie nosiciel życzy sobie, abyśmy uwierzyli w prawdę tego, co mówi, abyśmy wierzyli, że ma fakty. Ale co, jeśli fakty na świecie są naprawdę ograniczone do mniej niż dwudziestu?

Wiemy, że istnieje wiele różnych religii, z których niektóre są przeciwne naukom. Czy jeden jest dobry, a drugi zły? A co z nauką? Czy jest tylko jeden wniosek, czy też możliwe jest, że na wnioski naukowe wpływa wiele czynników, w tym uprzedzenia kulturowe i predyspozycje badacza? Na pewno nie, mówisz. Następnie pytam, dlaczego większość badaczy uznaje badania tylko swoich rodaków?

Musisz zastosować tę samą intuicję, którą rozwinąłem podczas moich wczesnych, kształtujących lat szkoleń w nauce. Weź obciążenie vs. debata o optymalnej prędkości dla rozwoju władzy. Którą ścieżkę należy obrać, wpływ Hakkinena i Komi poniżej maksymalnego obciążenia z „optymalną prędkością ruchu” lub wpływ Schmidtbleichera maksymalnego obciążenia z próbą przyspieszenia?

Wykonałem wiele intuicyjnych połączeń, które ukształtowały moją filozofię treningu i zachęcam wszystkich do tego samego. To, czego odradzam, to przedstawianie swojej intuicji lub przekonań pod wpływem jako faktów lub nauki. To mi nie przeszkadza. Gdy tylko widzę, jak ktoś pisze „nauka udowodniła…”, kwestionuję uczciwość i zrozumienie autora. W większości przypadków można by tylko powiedzieć, że „… tego dnia wyniki testu 16 studentów w wieku od 17 do 24 lat wykazały, że ta grupa ludzi zareagowała w sposób X na bodziec Y…”

Nie oznacza to, że Ty lub ktokolwiek inny doświadczy tego samego. To jest przewodnik, a nie fakt!

8. Dobrze dobieraj swoich nauczycieli

Często jestem pytany, kto miał największy wpływ na mój sposób myślenia. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie w liczbie pojedynczej, ale mogę się podzielić tym: rozumiem różnicę między jakością artykułu a umiejętnością wyszkolenia kogoś. Po drugie, zrozum różnicę między chęcią edukacji a chęcią wywarcia wrażenia.

W coachingu jest takie powiedzenie: „Ci, którzy odnoszą sukcesy, nie mają czasu o tym pisać, a ci, którym się nie udaje.„Wiem, możesz się zastanawiać, gdzie mnie to zostawia. Uwierz mi, dopiero po osiągnięciu pewnego stopnia sukcesu, ukształtowaniu silnych filozofii na treningu i częściowym wycofaniu się z coachingu, czy miałem czas lub ochotę pisać.

Moje teksty nie są czytane przez elitarnych sportowców w takim stopniu, w jakim są czytane przez innych trenerów. Nie chcę imponować innym trenerom. Piszę teraz po prostu po to, aby uczyć. To jest krytyczne. Dowiedziałem się, że istnieje znacząca różnica między napisaniem świetnego artykułu a wiedzą, jak kogoś wyszkolić. Niektórzy opisywali to jako różnicę między wiedzą, co robić, a robieniem tego, co się wie, lukę między wiedzą a praktycznymi kompetencjami.

Nie do mnie należy mówić, kto to ma, a kto nie, ale mogę powiedzieć, że zanim wybierzesz swoich mentorów, spróbuj ich zobaczyć w prawdziwym świecie, robiąc to, czego masz nadzieję się nauczyć. Jeśli nie mogą tego zrobić na poziomie, na którym chcesz to zrobić, nie ma znaczenia, jak imponujące są ich pisma.

Wreszcie marketing opiera się na pisaniu, aby zrobić wrażenie. W moich pismach T-Nation zostawiam to magicznej klawiaturze redaktorów T-Nation, aby moje pisanie było bardziej atrakcyjne. Nie mam zamiaru robić wrażenia, by nakarmić moje ego, zwiększyć popyt na moje usługi wykładowe lub sprzedać więcej urządzeń szkoleniowych.

Mogę tylko pokazać, co potrafię, a jest to oparty na intuicji, stosowany coaching cech fizycznych z metodami opracowanymi na elitarnych sportowcach.

9. Znajdź tych, którzy mogą trenować

Rozszerzając powyższy punkt, mogę podzielić się z wami niektórymi z najlepszych trenerów, na jakie miałem szczęście trafić.

W 1989 roku, podczas mojej pierwszej podróży po USA, spotkałem się z wieloma trenerami. Większość przyjęła typowe amerykańskie podejście i chrząkała na mnie, zanim powiedziała mi (jeśli miałem szczęście, że nawet ze mną rozmawiali), jak świetne były ich programy. Dwa różniące się od siebie to Mike Woicik (wtedy z Dallas Cowboys) i Al Vermiel (wtedy z Chicago Bulls). Jako trenerzy siły i kondycji byli jednymi z najlepszych, jakich spotkałem.

Charliego Francisa oceniam jako najbystrzejszego trenującego umysł, jakiego kiedykolwiek widziałem. Jego spostrzegawczość i inteligencja w treningu wyprzedzają go o pokolenia. Nie mogę powiedzieć wystarczająco dobrze o jego IQ z treningu.

Spotkałem wielu innych, którzy oddając należne uznanie, byli fantastycznymi marketerami. Sprzedawali się naprawdę dobrze, ale ich umiejętności nie były ich. Obiecali za dużo i niedostarczeni. Naucz się od tych facetów pewnych umiejętności marketingowych, ale uważaj, aby nie uchwycić ostrej krawędzi stosowanej etyki.

Te, o których wspomniałem, nie są ograniczeniem dla świetnych trenerów. Poznałem tak wielu i wiele się nauczyłem. Ale zamiast ryzykować pomijanie nazwisk, nie zamienię tej sekcji na A-Z, do której mam szacunek. Mógłbyś spędzić wystarczająco dużo czasu na studiowaniu samego Francisa!

10. Grać!

Wreszcie nauczyłem się, że zabawa zawsze powinna podkreślać nasze fizyczne wydarzenia. Upewnij się, że jest element przyjemności. Intrygują mnie trenerzy, którzy walą swoich sportowców podczas bezradnego treningu, a potem wracają w czasie gry do „A teraz idź i baw się dobrze!„Nie uczono ich zabawy!

Dzięki mojemu wychowaniu w sporcie i kulturze opartym na zabawie byłem w stanie zapewnić trenującym sportowcom zdrową ilość zabawy i ciężkiej pracy. Im więcej pieniędzy przeznacza się na sport, tym bardziej ta lekcja wydaje się stracona. To może i powinno być zabawne!

A jeśli planujesz trenować przez całe życie, naucz się cieszyć podróżą! Pamiętaj, że jeśli go nie użyjesz, stracisz go. Wiek i grawitacja robią wszystko, co w ich mocy, aby wykorzystać naszą zdolność do tego - nie pozwól, aby brak przyjemności dalej cię okradał. Rozwijaj postawę treningu na całe życie, ciesząc się doświadczeniem treningowym!


Jeszcze bez komentarzy