W wieku 24 lat większość z nas miała szczęście, gdybyśmy w ogóle odkryli sekcję siłowni na siłowni, nie mówiąc już o tym, że zaczęliśmy tam podnosić. Matjaz Belsak nie jest jednak przeciętnym 24-latkiem ani zwykłym człowiekiem. Jest jednym z najlepszych siłaczy na świecie i ciągle się poprawia.
Zaczynając od trójboju w młodym wieku, Matjaz zwrócił na siebie uwagę całego świata siłowego, kiedy w wieku zaledwie 17 lat pobił dwa krajowe rekordy. Jego 220 kg przysiady, 130 kg ławka i 255 kg martwy ciąg były jeszcze bardziej imponujące, ponieważ był to dopiero jego pierwszy rok startów w zawodach. Młody Słoweńczyk szybko porzucił trójbój siłowy, gdy natknął się na wspaniały sport siłacza. Nie tracąc czasu, ciężko pracował, trenując na niezręcznych narzędziach siłacza, zanim skończył 18 lat.
Wkrótce po rozpoczęciu treningu aspirujący siłacz ustawił się w szeregu z najsilniejszymi mężczyznami, jakie miała do zaoferowania Słowenia, i pokonał ich, zdobywając tytuł najsilniejszego człowieka Słowenii w 2014 i 2015 roku. Posiadanie tak prestiżowych tytułów w tak młodym wieku, jak można było przewidzieć, przyciągnęło wiele uwagi, a do 2015 roku Matjaz zdobył sobie regularne miejsce na arenie międzynarodowej. Zaczął regularnie rywalizować zarówno w Giants Live, jak i Strongman Champions League.
Jedyne zawody, które pozostały na liście strongmanów to najsilniejszy człowiek świata, aw 2015 roku Matjaz doprowadził swój błyskawiczny rozwój w sporcie do logicznego zakończenia. Brał udział w Mistrzostwach Świata Strongman w 2015 roku, mniej niż rok po swoich pierwszych zawodach strongmanów. W trudnej grupie obok legend gry, Eddiego Hall'a i Mike'a Burke'a, Matjaz walczył. Nie udało mu się wyjść z etapów grupowych, chociaż jego trzecie miejsce w tak trudnej grupie było wyznacznikiem tego, co ma nadejść.
Rok później Matjaz zbliżył się trochę do zostania najsilniejszym człowiekiem na świecie. Wychodząc z równie trudnej grupy, po raz pierwszy zasmakował w finale WSM. Niestety, jego 9. miejsce nie było bajkowym zakończeniem, którego szukał. Czy uda mu się to w 2017 roku?
Jeszcze bez komentarzy