W miniony weekend trójboista siłowy z Australii Liz Craven pobił swój rekord życiowy na platformie startowej. Craven startował w Deadlift Pro na Australian Fitness Show, który był wystawą fitness, która odbyła się w dniach 20-22 kwietnia w Sydney w Australii.
Craven zmierzył się z niektórymi zawodniczkami z Australii i trójboju siłowego i zakończył z martwym ciągiem 190 kg (418 funtów) przy masie ciała 56.3kg.
W zawodach Craven startuje w kategoriach wagowych 52kg i 57kg i stała się dominującą postacią bez względu na to, którą klasę wybierze. Sprawdź jej ostatnie 190 kg (poniżej 418 funtów martwy ciąg).
W opisie swojego filmu na Instagramie Craven podsumowuje powiedzenie, „Bardzo ważne jest, aby porozmawiać z kierownicą przed pociągnięciem. Czasami słucha, czasami ignoruje cię swoim okrutnym metalowym sercem. Dziś posłuchała i przyniosło 190 kg. Pomyślałem „No dalej, kolego! Daj spokój!„Dziękuję @mhinchley za bycie moim biatchem, uspokajanie mnie i mówienie mi, że już to mam, abym mógł po prostu wykonywać swoją pracę i być gangsterem.
Dziękuję @angelpowerlift za pomoc z tyłu i za kofeinę.
Dziękuję wszystkim w @thestrengthsyndicate, chłopaki, dawajcie czadu i niech ciężko pracuję. Uwielbiam podnosić z Tobą @ the_oni893, @emma_mcrae @ 5trong @brendaonpoint. Przechodząc do następnego! Yasssss Uwielbiam podnosić.(56.3 kg masy ciała) ”
[Martwy ciąg sumo może być sztuką, oto zestaw narzędzi, który pomoże Ci zacząć!]
Ten martwy ciąg jest kamieniem milowym dla Craven i tylko dodaje jej imponującego CV. Oprócz solidnej siły martwego ciągu, przysiad Craven jest równie imponujący. W zeszłym roku, mniej więcej w tym samym czasie, Craven pobił rekord świata w przysiadach IPF -52 kg w Open Squat tym epickim 155.5 kg (342 funty) przysiady.
Odkąd w maju pobiła rekord świata, jej rekord został pobity o 1 kg. Chociaż, sądząc po jej najnowszych filmach szkoleniowych, uważamy, że rekord nie potrwa zbyt długo, gdy znów będzie walczyć na -52 kg. Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć, co czeka Cravena przez resztę 2018 roku.
Obraz funkcji ze strony @lizpowerlifts na Instagramie.
Jeszcze bez komentarzy