Jak w scenie ze starego westernu, Tito Ortiz i Alberto „El Patron” Rodriguez zmierzą się, aby udowodnić, kto ma najszybsze ręce na granicy Teksas-Meksyk, kiedy drzwi klatki zostaną zamknięte tej sobotniej nocy w Combate Americas 51. Bitwa w ten weekend - po raz pierwszy transmitowana przez organizację w systemie pay-per-view - nie jest pierwszym rodeo wojownika, ale obaj mężczyźni chcą zostawić ostatni ślad na mieszanych sztukach walki, zanim wyruszą w zachód słońca.
Dzięki wsparciu firmy zarządzającej sportowcami Mon Ethos, 44-letni Ortiz przetarł własną ścieżkę powrotu w ostatnich latach i może nie być tak szybki, aby nazwać to rezygnacją, wygraną lub przegraną. „The Huntington Beach Bad Boy” powrócił w zeszłym roku w wielkim stylu dzięki Golden Boy Promotions, znokautując innego byłego mistrza UFC Chucka Liddella w kauczukowym meczu swojej trylogii. Ale zamiast zostawić wygrywającą nutę, Ortiz utknął w pobliżu, czując, że wciąż ma więcej do zaoferowania temu sportowi.
„Spałem Chucka w pierwszej rundzie i miałem 18-tygodniowy obóz, który poszedł naprawdę, bardzo dobrze” - mówi Ortiz. „Po zakończeniu walki czułem, że wciąż mam więcej do zaoferowania.”
Kolejny impuls motywacyjny? Randy Couture, kolega Ortiza, który w wieku 43 lat wrócił z emerytury, aby zdobyć tytuł mistrza wagi ciężkiej UFC w 2007 roku. Ortiz zadzwonił do legendy UFC, aby omówić swoją decyzję z tamtego dnia.
„Powiedział:„ Stary, po prostu czułem, że jeszcze nie skończyłem, miałem dużo więcej w zbiorniku ”.„To wszystko, co chciałem usłyszeć” - mówi Ortiz. „Pomyślałem, w porządku, spoko, to jest coś, co chcę zrobić. Posadziłem rodzinę i powiedziałem swoim chłopcom: `` Chłopaki, tata chce walczyć '', a oni mieli szeroki uśmiech na twarzach i mówili: `` Tato, możesz to zrobić!- Więc zajmuję się tym od tamtego czasu.”
Ortiz przyznaje, że nie koncentruje się na kolejnym biegu o mistrzostwo, takim jak Couture, chociaż nazywa potencjalny pojedynek Combate Americas z byłym mistrzem UFC Cainem Velasquezem „interesujący.„Ale przynajmniej przez ten weekend chce po prostu zabawiać fanów za każdym razem, gdy wejdzie do klatki.
„W tej chwili chodzi wyłącznie o wartość rozrywkową” - mówi Ortiz. „Ludzie chcą oglądać fajne walki i dobrze się bawić. Myślę, że ta walka to zrobi.”
W przypadku „El Patron” była gwiazda WWE powraca do MMA, z widoczną rdzą po prawie dziesięciu latach usuniętą. Podczas swoich dni w słynnych organizacjach, takich jak Japan's Pride w erze dzikiego zachodu MMA, Rodriguez miał rekord 9-5, a jego najbardziej znacząca walka zakończyła się porażką w pierwszej rundzie z legendą MMA Mirko Cro Cop.
Chociaż ma wiele powodów, by wkroczyć do klatki, główną inspiracją tego powrotu była pomoc (lub pięść) w rozwoju organizacji, która przez ostatnie sześć lat współpracowała z Combate Americas. Podziwiając bojowników, które rozwija organizacja, „El Patron” chce wykorzystać swoją sławę jako sposób na zwrócenie większej uwagi na tych utalentowanych młodych ludzi.
„Postanowiłem stoczyć ostatnią walkę i dać firmie pierwszy w historii pay-per-view, dać szansę tym niesamowitym dzieciakom, tym niesamowitym wojownikom, aby byli na karcie pay-per-view” - mówi El Patron. „Oczywiście, jeśli miałem to zrobić, musiałem zrobić to we właściwy sposób. Właściwy sposób to walka z kimś takim jak Tito, kimś, kto wniesie coś do firmy.”
Ortiz podziela podobne odczucia, mając nadzieję, że wykorzysta swoją siłę jako znany były mistrz UFC, aby stworzyć platformę dla następnej generacji gwiazd walczących na karcie.
„Chcę dać tę szansę wielu młodszym chłopakom, którzy mają taką samą możliwość występu na dużej scenie” - mówi Ortiz. „Uczyniam tę scenę wielką, używając do tego mojego nazwiska.”
Oczywiście „El Patron” miał inne powody, by wziąć udział w tym pojedynku w namiocie.
„Wiesz, skłamałbym, gdybym tego nie powiedział, ale pieniądze też są dobre” - żartuje „El Patron”. „Zrobili dla mnie dobrą ofertę.”
Pod koniec dnia obaj zawodnicy chcą również umocnić swoje dziedzictwo, służąc jako inspiracja dla ich przyjaciół, fanów i rodziny.
„Chcę pokazać moim chłopcom, na czym polega ciężka praca i poświęcenie” - mówi Ortiz. „Moim prawdziwym dziedzictwem są moje dzieci.”
„Zamierzam pozostawić dziedzictwo dla przyszłych pokoleń” - mówi Rodriguez. „Szczególnie dla mnie, Meksykanina, Latynosa, aby być żywym przykładem dla wszystkich Latynosów i Meksykanów marzących o fantastycznym życiu, przynajmniej wkładam trochę mnie, aby pokazać im, że kiedy marzysz i ciężko pracujesz to marzenia się spełniają. Jestem żywym dowodem.”
Stań się silniejszy, sprawniejszy i spal funty tkanki tłuszczowej dzięki tej intensywnej rutynie inspirowanej MMA
Przeczytaj artykuł
Jeszcze bez komentarzy