Pracowałem dla firmy, która jako pierwsza spopularyzowała kreatynę. Działo się to w połowie lat dziewięćdziesiątych, kiedy ludzie mieszkali w lepiankach i oglądali filmy na swoich prymitywnych „magnetowidach”.”
Sprzedawaliśmy malutkie 150-gramowe butelki kreatyny - zapas na około 30 dni - za około 70 dolarów. To jak cztery tysiące dolarów i cegła złota w dzisiejszych pieniądzach, więc tak, było cholernie drogie, kiedy po raz pierwszy trafiło na rynek. (Dziś 800 gramów dobrej jakości kreatyny można kupić za około 18 dolców.)
Właściciel firmy kupił Lamborghini. Potem kupił drugą w innym kolorze. Myślę, że kupił też kraj Kanadę.
Wkrótce dziesiątki firm sprzedawały każdy rodzaj kreatyny w każdej możliwej formie. Możesz nawet kupić żelki z kreatyną w jaskrawych kolorach. Producenci zaczęli go wyrzucać z każdego preparatu i okazało się, że kreatyna była tylko kolejnym składnikiem dodanym do dziesiątek, jeśli nie setek suplementów kulturystycznych.
Po pewnym czasie użytkownicy nie zwracali uwagi na kreatynę. Dodając do tego fakt, że kreatyna w tych produktach była często niedostateczna lub gorsza, a co za tym idzie mało działała, to miałeś doskonały przepis na zapomnienie o suplemencie lub zachwianie się do niego.
Poza tym, gdy bierzesz coś przez długi czas, zapominasz, co dla ciebie zrobiło iw końcu produkt często niesłusznie trafia do spiżarni martwych lub zapomnianych suplementów, które można znaleźć w kuchni każdego podnośnika, strzeżonego przez podejrzanie duże rybiki.
Kreatyna pozostaje jednak niewiarygodnie skutecznym suplementem, a osoby podnoszące ciężar, które zaczynają ją ponownie stosować, są jednakowo zaskoczone, widząc, że często działa ona tak samo dobrze w przybijaniu kilogramów, jak za pierwszym razem.
Ale przy ponownym użyciu pojawiają się te same stare pytania: Jaki jest najlepszy sposób ładowania i kiedy najlepiej go zabrać? Badania dotyczące sposobu ładowania się nie zmieniły, ale porady dotyczące tego, kiedy je przyjmować, zostały zaktualizowane w wyniku ostatnich badań.
Jeśli pamiętasz, kreatyna działa najlepiej po jej „załadowaniu”.„Oznacza to, że musisz wielokrotnie wymuszać dostarczanie kreatyny do komórek, aż osiągniesz stałą i maksymalną lub ponadmaksymalną ilość.
Porada dotycząca ładowania, przedstawiona przez pioniera kreatyny Richarda Kreidera, wciąż się sprawdza:
Konwencjonalna mądrość podpowiada, że kreatynę można po prostu wziąć przed treningiem. Przecież kofeinę bierzemy przed nudnym wykładem, a nie po nim. To samo dotyczy większości leków i suplementów. Jednak naukowcy z Nova Southeastern University na Florydzie chcieli sprawdzić, czy ta strategia jest rzeczywiście najlepsza.
Zebrali 19 zawodników i podzielili ich na dwie grupy. Obie grupy wykonywały ten sam trening pięć dni w tygodniu przez 4 tygodnie. Jedna grupa przyjęła 5 gramów kreatyny przed treningiem, a druga 5 gramów kreatyny po treningu.
Po 4 tygodniach mężczyźni z grupy potreningowej z kreatyną zyskali DWUKROTNIE tyle beztłuszczowej masy ciała, co w grupie przedtreningowej z kreatyną. Grupa potreningowa straciła też około 2.2 funty więcej tłuszczu niż grupa przedtreningowa, oprócz tego, że jest w stanie wycisnąć kilka funtów więcej niż grupa przedtreningowa.
Naukowcy nie byli pewni, dlaczego grupa kreatynowa po treningu radziła sobie o wiele lepiej niż grupa kreatynowa przed treningiem. Może trening w jakiś sposób uwrażliwił komórki na wchłanianie kreatyny, a może posiłek potreningowy (o którym nie wspomniano w opisie) doprowadził do wyrzutu insuliny, który również ułatwił przyswajanie kreatyny.
Niezależnie od tego, każdy, kto nadal nie bierze kreatyny (i używa jej po treningu) jest narkomanem. Wyciągnij go ze spiżarni lub kup nową wannę i ponownie załaduj. Niewiele suplementów daje tak szybkie i niepodważalne efekty.
Jeszcze bez komentarzy