Wskazówka Potwór na siłowni, księżniczka w kuchni

4151
Oliver Chandler
Wskazówka Potwór na siłowni, księżniczka w kuchni

Trening to łatwa część, księżniczko

Porozmawiajmy o diecie i odporności psychicznej. Czekaj, dieta? Tak, dieta. Wiesz, część równania sprawności, która zamienia najbardziej zrogowaciałą kobietę w małą dziewczynkę w sukience księżniczki Disneya.

Widzisz, szkolenie jest łatwe. Niełatwe do zrobienia, ale łatwe w utrzymaniu dla hardkorowych ciężarowców. Dlaczego? Ponieważ to kochamy. Szlifowanie pod żelazkiem lub leżenie w kałuży potu po metconie jest satysfakcjonujące i zabawne i jest częścią tego, kim jesteśmy.

Ale dieta? Ew. Samo słowo sprawia, że ​​ludzie myślą o deprywacji, nijakim jedzeniu i, cóż, w zasadzie nie robiąc tego, co chcemy robić. Czy masz sukienkę Belle, Cinderella lub Elsa?

Cały cholerny dzień

„Dieta” to nie tylko jedna godzina dziennie. To cały cholerny dzień - 24/7/365. Łatwo jest się zmartwić na potworny zestaw martwych ciągów. Nie jest łatwo podekscytować się tym, że NIE zjedz czegoś, co naprawdę chcemy zjeść.

Odżywianie jest miejscem, w którym wytrzymałość psychiczna jest naprawdę wystawiana na próbę, ponieważ czasami NIE robienie czegoś jest znacznie trudniejsze psychicznie niż robienie czegoś.

Budowanie dyscypliny żywieniowej

Wiele osób powie Ci, abyś skupił się na wyniku: byciu zdrowym, oglądaniu mięśni brzucha, czymkolwiek. Ale w tej chwili trudno to pojąć, na przykład gdy patrzysz na swoją pierś z kurczaka i suche pieczone ziemniaki, gdy twój kumpel lub współmałżonek gryzie burgera Chili's Big Mouth.

Wtedy głosy zaczynają do ciebie mówić:

  • „Hej, zasługujesz na oszukany posiłek.”
  • „Życie bez Doritos nie ma sensu.”
  • "I tak umrzesz.”
  • „Możesz wrócić jutro na właściwe tory.”
  • - Po treningu powinno się dużo jeść, prawda?”

Te głosy są formą racjonalizacji, mechanizmem obrony ego, który pomaga usprawiedliwić złe wybory. A te głosy mogą być GŁOŚNE, jeśli chodzi o jedzenie, ponieważ często jesteśmy podziurawieni bardzo realnymi fizycznymi i psychicznymi uzależnieniami od gównianego jedzenia.

Pierwszym krokiem jest rozpoznanie mechanizmu racjonalizacji. Złap się w trakcie robienia tego. Trudno jest dalej robić coś, co zostało nazwane i zdefiniowane w podręczniku psychologii dla pierwszego roku. Sprawia, że ​​czujesz się kiepsko wpadając w tę pułapkę.

Może jesteś po prostu małym B!tch?

Drugi krok może przybierać różne formy, ale oto, co działa na mnie: złość. Trochę się na siebie wkurzam. Przypominam sobie, że nie mam słabej woli. Wracam myślami do czasów, kiedy zdiagnozowano u mnie otyłość. Nie jestem już tym dupkiem wymyślającym wymówki, prawda??

Przypominam sobie, że wszystko, co muszę zrobić, to NIE wkładać do ust jakiegoś gównianego jedzenia i połykać. Mogę to zastąpić czymś prawie równie dobrym, co wspiera moje cele. Hej, jeśli mogę wykonać półgodzinne wyzwanie Dana Johna w martwym ciągu, to z pewnością mogę się oprzeć ciastku, prawda?

Dobra wiadomość jest taka, że ​​po pewnym czasie „czystości” diety, te głośne głosy zamieniają się w szepty, a następnie prawie znikają.

„Zaczekaj, więc radzisz sobie krzyczeć na siebie i nazywać siebie mięczakiem?„Tak, trochę. Czasami wystarczy spakować i skopać komuś tyłek. Najczęściej ten tyłek należy do ciebie.


Jeszcze bez komentarzy