Kiedy Kamaru Usman wszedł do Oktagonu z Colbym Covingtonem na UFC 245, nie walczył tylko o obronę tytułu wagi półśredniej - to było osobiste. Prowadząc do ich walki, Covington nie zatrzymał się, jeśli chodzi o pogawędkę o przekraczaniu linii, z której słynie, strzelając do wszystkiego, od nigeryjskiego dziedzictwa Usmana po jego zmarłego menedżera Glenna Robinsona.
Głośny popierający MAGA Covington wymierzył w Usmana kilka zniewag, chwaląc się wsparciem rodziny Trumpa i pytając, czy Usman otrzymał telefony od „głównego plemienia Nigerii z sygnałami dymnymi”.W odpowiedzi na twierdzenie Usmana, że jest „bardziej Amerykaninem” niż Covington, powiedział: „Co jego rodzina kiedykolwiek zrobiła dla Ameryki poza służbą w federalnym więzieniu??„Ale jedyną rzeczą, która wślizgnęła się pod skórę Usmana, było to, że wprowadził Robinsona do ich wołowiny, mówiąc:„ [Usman] unikał mnie tak długo, że Glenn Robinson umarł przez to, ponieważ unikał mnie tak mocno i nie chciał walczyć mnie.”Robinson zmarł nagle na zawał we wrześniu 2018 roku.
14 grudnia 2019 roku Usman otrzymał ostatnie słowo, kiedy odpowiedział, podłączając przewody do szczęki Covingtona. Pokonał Covingtona przez TKO w piątej rundzie, łamiąc przy tym szczękę. To była poetycka sprawiedliwość dla Usmana, który przyznaje, że obelgi pomogły podsycić jego walkę, gdy był w Oktagonie, ale poza tym milczał.
Mówiąc do Usmana, jasne jest, że trzyma swoją przewagę tylko w klatce i na siłowni. W życiu codziennym urodzony w Nigerii i wychowany w Teksasie siniak jest łaskawy i elokwentny. Mówił do Muscle & Fitness o swojej karierze, przygotowaniach do walk i zaskakującej karierze zastępczej.
Sprawy nabrały osobistego charakteru, ponieważ Colby jest osobą, która nie jest na tyle uczciwa, by zachować to, co to znaczy być mieszanym mistrzem sztuk walki. Zasady, na których zbudowano sztuki walki, to honor, szacunek i dyscyplina. Obecnie mamy facetów, którzy koncentrują się wyłącznie na rozrywkowym aspekcie gry i odrzucają wszystkie te zasady.
Myślę, że czuł, że im bardziej okazał brak szacunku, byłby w stanie mnie zaskoczyć, wyciągnąć mnie z charakteru i wkurzyć mnie na tyle, żebym walczył emocjonalnie. Walka dla mnie to rywalizacja. Zdecydowałem się w to zaangażować, ponieważ miałem palące pragnienie konkurowania i bycia najlepszym, a ci faceci nie rozumieją. Więc powiedział wszystko, co powiedział. Powiedziałem sobie tylko: „OK, włożę to do banku.„To trochę tak, jak gdy funkcjonariusze czytają ci twoje prawa Mirandy: wszystko, co powiesz, może i zostanie użyte przeciwko tobie, kiedy jesteśmy zamknięci w tym oktagonie.
Jestem o tym konkursie. Ludzie nie pokonają mnie w żadnym aspekcie tej gry. Kiedy facet taki jak on ma takie głośne usta, jest mi to o wiele łatwiejsze, ponieważ po prostu dostałeś cały rozmach i całą tę motywację, której potrzebuję, aby naprawdę chcieć cię ukarać. I właśnie to zrobił.
Decyzję podjąłem w ostatnich latach jako zapaśnik w ośrodku szkolenia olimpijskiego. Mieszane sztuki walki poznałem na studiach wcześnie, ale nadal trochę się tego obawiałem. W zapasach jest dość kontrolowany, więc początkowo obawiałem się, że nie będę uprawiał kontrolowanego sportu. Wiedziałem jednak, że po 2012 roku muszę opuścić ośrodek olimpijski, bo odniosłem kilka kontuzji i możliwość zmuszenia drużyny olimpijskiej do poślizgu zaczynała się poślizgać.
Byłem prawdziwy ze sobą i pomyślałem: „OK, co ja tu będę robił? Muszę zrobić coś innego, ponieważ wciąż mam tę palącą chęć konkurowania.„Byłem bardzo zainteresowany boksem, więc zdecydowałem się rozpocząć boks i przejść przez kolejny czteroletni cykl, aby spróbować zmusić drużynę olimpijską do boksu, co jest absurdalne. Kiedy w końcu opuściłem centrum szkoleniowe, pomyślałem: „Czy po prostu zrezygnuję z tej umiejętności, którą spędziłem 12 lat, budując? A może zamierzam uprawiać sport, który pozwala mi nadal stosować zasady zapasów i zawiera boks, w którym zaczynam się zakochiwać?„Po tym nie trzeba było myśleć. A kiedy ludzie tacy jak Rashad Evans dzwonili do mnie i mówili, że powinienem to robić, łatwo było mi zdecydować się na mieszane sztuki walki.
Będę szczery, tak naprawdę nie robię nic szalonego specjalnego. Pracuję tak, jak pracuję. Jedyną różnicą tym razem było to, że sprowadziłem zapaśnika. Sprowadziłem mojego byłego partnera handlowego, który walczył z Colbym Covingtonem, gdy byli razem w college'u, a także byłego mistrza NCAA Jasona Tsirtsis. Dali mi dodatkowy bodziec podczas moich zapasów, aby utrzymać mnie ostry i uczciwy.
Moje odżywianie było podobne do tego, co było, czyli praca z Trifectą. Pracuję z Clintem [Wattenbergiem, dyrektorem ds. Żywienia w UFC Performance Institute]. Dokonał pełnej oceny moich potrzeb, ponieważ ten sam plan nie działa dla wszystkich. Jak na kogoś takiego jak ja jestem wyjątkowo szczupły, a moje ciało potrzebuje pożywienia, które napędza wysoki poziom wytrzymałości, który pasuje do mojego stylu walki.
Mówiąc o Trifecta, opowiedz mi o swoich relacjach z nimi i o tym, co cię do nich przyciągnęło.
Przez całą swoją karierę zawsze gotowałem dla siebie. Lubię gotować. Ale im wyżej jesteś w swojej karierze, tym większa walka, tym większe są stawki i trudniej jest gotować dla siebie. Szukałem wygodnej firmy zajmującej się planowaniem posiłków, która mogłaby mi pomóc, ale także upewnić się, że jem wysokiej jakości jedzenie.
Skontaktowałem się z Clintem i powiedział mi, że jest taka wspaniała firma Trifecta, z którą [UFC] zaczyna współpracować, a która według niego byłaby dla mnie odpowiednia. A Clint jest kimś, komu ufam - był zapaśnikiem na najwyższym poziomie w Cornell. Więc powiedziałem: „Spróbujmy.„Byłem z nimi teraz podczas moich ostatnich trzech walk, które okazały się być moimi trzema największymi walkami. Nadal lubię gotować, więc wybieram opcję a la carte, co oznacza, że dostaję wszystkie masowe, gotowe składniki i mogę samodzielnie składać posiłki. Mogę położyć rzeczy na gorącym piecu, aby dać sobie iluzję gotowania - nadal uwielbiam to robić. Ale teraz jest to o wiele prostsze, gdy jedzenie już tam jest i jest dostępne i nie muszę się martwić o pobranie odpowiednich makr i robienie zakupów spożywczych.
Byłbym doradcą małżeńskim.
To coś, co mnie pasjonowało na studiach. Jedną z moich ulubionych rzeczy do studiowania były studia rodzinne. Tak bardzo mi się podobało, ponieważ miałeś okazję zbadać dziecko - niemowlę, nastolatka i rozwój starzejącej się osoby dorosłej. Naprawdę zacząłem dostrzegać skutki struktury rodziny i to, co ona robi dla każdej osoby, co robi z dzieckiem. I po prostu dostrzegłem znaczenie małżeństwa i rodziny dla zbudowania silnego fundamentu.
Przez całe życie zawsze byłem facetem, do którego ludzie przychodzą po poradę. Myślę, że jestem czymś w rodzaju racjonalnego błędu. Nawet w moich własnych sytuacjach, jeśli to ja jestem winny, mogę cofnąć się i powiedzieć: „OK, myliłem się.„Tak więc zawsze byłem facetem, do którego przychodzili wszyscy moi współlokatorzy w college'u po poradę dotyczącą związku. I nawet moi rodzice do dziś narzekają na mnie - kiedy mama ma dość taty, chce do mnie zadzwonić i ze mną o tym porozmawiać, a kiedy tata ma dość mamy, dzwoni do mnie, żeby ze mną porozmawiać o tym. Więc to była jedna z moich rzeczy. Wskaźnik rozwodów w tym kraju jest naprawdę przerażający i chciałem być częścią tego rozwiązania.
Jestem całkiem racjonalną osobą, a to zwycięstwo, ta ostatnia walka była dla mnie ogromna, bo na moich barkach spoczywał ciężar świata. Gdziekolwiek poszedłem, nie mogłem nigdzie iść bez ludzi, którzy powiedzieliby mi, jak bardzo nie lubią tego faceta i potrzebowali, żebym go skrzywdził. A dla mojego byłego menedżera było to coś bardzo osobistego. Glenn był facetem, który zasadniczo rozpoczął moją karierę i pomógł mi dojść do punktu, w którym dostałem się do UFC. Jego odejście było bardzo bolesne.
Gdy mój przeciwnik o tym wspomniał i naśmiewając się z tego, po prostu pokazał, jak bezklasowy jest i jak nisko jednostka może zejść tylko dla rozrywki. To było bardzo osobiste i jeśli zrobiłem to dla niczego innego, musiałem tam wyjść i zrobić to za niego. Wiem, że teraz patrzy na nas z góry, uśmiechając się.
Jeszcze bez komentarzy