Eddie Hall odnosi się do kontrowersji Hafthora Bjornssona z WSM 2017

1003
Christopher Anthony
Eddie Hall odnosi się do kontrowersji Hafthora Bjornssona z WSM 2017

Eddie Hall poczynił interesujące uwagi dotyczące swojej przyszłości, rekordu martwego ciągu i rywalizacji z Hafthorem Bjornssonem.

W nowym wywiadzie dla Sport360 zapytano go o kontrowersje związane z jego zwycięstwem na gali World Strongest Man 2017. Jak być może pamiętacie, Hall wygrał konkurs tylko o jeden punkt, a Bjornsson nie był szczególnie zadowolony z wyniku, mówiąc, że zdobył o jedno powtórzenie więcej w prasie Wikingów, niż przyznał mu sędzia.

Zapytany o Bjornssona po trzech minutach, Hall powiedział:

Hafthor miał trochę kontrowersji, twierdząc, że został okradziony z tytułu, ale mogę tylko powiedzieć, że to nie jest gra w karty, nie można wrzucić asa i oszukiwać. To nie jest taki sport. To ten, kto może podnieść największą wagę z punktu A do punktu B tyle razy, ile możesz. Nie ma ukrywania się, nie ma oszukiwania i nie ma fałszerstw.

Pod koniec dnia dostał tyłek w konkursie siłacza, a mały kotek nie może tego znieść. Otóż ​​to.

Zapytany, czy ma ochotę ponownie konkurować, Hall nie wydawał się być zainteresowany, powołując się na ryzyko dla swojej marki i napięcie, które rywalizacja na tak wysokim poziomie nakłada na jego organizm.

[Hall, Bjornsson, Brian Shaw i Zydrunas Savickas szczegółowo omawiają żniwo siłacza w nowym filmie dokumentalnym Born Strong. Przeczytaj naszą recenzję tutaj!]

Powiedział też, że po ukończeniu siłacza pod koniec 2018 roku planuje „poszatkować” i „zobaczyć, co (może) estetycznie zrobić ze swoim ciałem.Hall flirtował z ideą kulturystyki Born Strong i powiedział w wywiadzie, że chciałby zrobić film dokumentalny o planowanej utracie wagi. Z pewnością ciekawie będzie zobaczyć, jak daleko posuwa się w swojej estetyce.

Hall został również zapytany, czy byłby zainteresowany pobiciem swojego 500-kilogramowego rekordu martwego ciągu, i odpowiedział, że był podobny do tego, którego udzielił nam w wywiadzie dla BarBend: tylko wtedy, gdy można zarobić poważne pieniądze.

Miałem szczęście, że nie wylądowałem na wózku inwalidzkim z tyłu. I żeby to zrobić jeszcze raz, chyba że na stole leżą jakieś miliony funtów, nie mam zamiaru się tym przejmować. (…)

Byłem pierwszym człowiekiem, który ciągnął w martwym ciągu pół tony. W tej chwili nikt nawet nie pieprzy się blisko mnie. Gdyby przyszedł ktoś inny i podciągnął 501 kilogramów, kogo to obchodzi? Byłem pierwszym człowiekiem, który zrobił 500 i taka jest prawda.

Jest też interesujące porównanie między WWE a sportem strongmana, a Hall zauważa nawet: „Zwrócili się do nas [WWE] i jest to coś, czemu przyjrzymy się.”

Hej, jeśli jakikolwiek siłacz ma brawurę zapaśnika, to Eddie Hall.

Wyróżniony obraz za pośrednictwem Sport360 na YouTube.


Jeszcze bez komentarzy