Są artykuły, których człowiek po prostu nie powinien pisać. Na przykład nikt nie powinien pisać artykułów wyjaśniających, dlaczego dzieci nie powinny jeść kapsułek przypływowych. Nikt nie powinien też pisać o tym, dlaczego pływanie w oceanie w kamizelce obciążającej 84 funtów nie jest dobrym pomysłem.
Nie używać termometru doustnie, gdy był używany doodbytniczo? Nie powinien też potrzebować artykułu. I na pewno nie powinnam musieć pisać artykułu o tym, jak cholernie głupie „detoksykacje” służą do utraty wagi lub, jęczenia, detoksykacji wątroby.
A jednak tu jesteśmy. Nie ma tygodnia, w którym nie słyszę dwóch lub więcej kretynów rozmawiających o ich najnowszym produkcie lub schemacie odtruwającym, a ja nie mówię tylko o Oprah i Gwyneth.
W każdym razie, może ty i ja zrobimy co w naszej mocy, aby zakończyć to szaleństwo. Udostępnij ten artykuł w mediach społecznościowych. Wydrukuj go i zszyj na czole odtruwaczy. Zrób wszystko, co musisz zrobić, aby powstrzymać ten idiotyzm.
Ludzie, którzy piją lub, na przemian, karmią swoje odbytnice na siłę dziwnymi herbatami, wątpliwymi suplementami lub dziwnymi miksturami ziołowymi, martwią się toksynami środowiskowymi, na które wszyscy jesteśmy codziennie narażeni. rozumiem. To ma sens.
Ale to mogłoby sprawić, że poczułbym się lepiej, jeśli chodzi o skuteczność tych substancji odtruwających, gdyby mogli przynajmniej wymienić kilka toksyn, które ich produkty mają zwalczać. W 2009 roku niektórzy badacze przeprowadzili wywiady z dziesięcioma firmami produkującymi produkty odtruwające i nie potrafili wymienić ani jednej toksyny.
Trochę przypominają mi starego aktora Marlona Brando z filmu „The Wild One”, tyle że bez fajności:
Głupota ludzi zajmujących się detoksykacją polega na przekonaniu, że potrzebujemy soków, lewatyw lub długich okresów postu, aby robić to, do czego organizm jest w dużej mierze zdolny. Ci ludzie uważają, że nasze wątroby, nerki lub płuca nie są w stanie sprostać temu zadaniu.
Ale dam im to: to prawdopodobnie prawda, że nasze ciała nigdy wcześniej nie musiały borykać się z czymś takim jak współczesny atak chemiczny, ale picie herbat lub soku z cytryny z dodatkami nie pomoże.
Niektórzy ludzie naprawdę potrzebują prawdziwego detoksu, ale są to ludzie, którzy połknęli lub wstrzyknęli zbyt dużo alkoholu, benzodiazepin, opioidów, kokainy, metamfetaminy, ketaminy, heroiny lub fentanylu, a może ci, którzy używają starego kąpieliska obok fabryka, która upuszcza ołów, rtęć, sześciowartościowy chrom lub arsen.
Narażenie na zbyt dużą lub zbyt dużą liczbę powyższych potrzeb interwencji medycznej (węgiel aktywowany w przypadku przedawkowania narkotyków i chelatacja w przypadku zatrucia metalami ciężkimi), a nie herbatka z mniszka lekarskiego.
Grozi nam jednak „bioakumulacja” z klasy chemikaliów znanej jako trwałe zanieczyszczenia organiczne lub TZO. Przykłady takich TZO obejmują dioksyny, PCB, chlordan, heptachlor i całą masę wartościowych słów Scrabble.
Te TZO gromadzą się w czasie i są przechowywane w tkance tłuszczowej. Przewrotnie, mogą nawet nie stanowić takiego problemu, dopóki nie zaczniesz diety, kiedy nadwyżka chemikaliów zostanie nagle uwolniona do krwiobiegu, co może zrównoważyć wiele korzyści płynących z utraty tłuszczu i sprawić, że poczujesz się jak w domu. jeden z tych biednych towarzyszy, którzy zostali zmuszeni do oczyszczenia Czarnobyla po tym, jak wybuchł.
Ale są sposoby, aby ograniczyć narażenie na te rzeczy.
Jak wspomniano, organizm generalnie doskonale radzi sobie z usuwaniem niechcianych substancji. Wątroba przetwarza kilka z nich, ostatecznie wydalając je z moczem przez nerki lub kałem przez żółć z pęcherzyka żółciowego. Inne substancje opuszczają organizm przez powietrze, które wydychamy, a może nawet przez pot, chociaż jest to nadal kontrowersyjne.
Niezależnie od tego, ciału nie przeszkadzałaby prawowita pomocna dłoń. Oto kilka metod „detoksykacji”, które faktycznie działają:
Istnieje cała podklasa kretynów, którzy również oczyszczają organizm, aby pozbyć się tłuszczu zamiast chemikaliów. Prawie przestają jeść całe jedzenie przez z góry określony czas i utrzymują się tylko na płynach z przyprawami.
Na przykład zwolennicy „Master Cleanse”, którzy twierdzą, że „oczyszczanie jest podstawą eliminacji wszelkiego rodzaju chorób”, piją tylko 6–12 szklanek lemoniady dziennie z dodatkiem syropu klonowego i pieprzu cayenne.
Osoby, które to robią, tracą znaczną wagę w krótkim czasie. Oczywiście tracą na wadze; dostają tylko kilkaset kalorii dziennie!
Niestety, duża część utraty wagi następuje, ponieważ zapasy glikogenu szybko się wyczerpały, a każdy stracony gram glikogenu ciągnie ze sobą 3 gramy wody. Po zakończeniu diety i wznowieniu spożycia węglowodanów, wraca glikogen, wraca woda, wraca waga.
Niezależnie od tego, czy pijesz sok, czy oczyszczasz skórę dla zdrowia lub utraty wagi, jest to naprawdę głupi sposób. Korpus jest bardziej wyrafinowany niż odpływ w zlewie kuchennym i nie potrzebuje wersji płynnego hydraulika z sokiem lub herbatą, aby zapewnić płynne działanie.
Może jednak odnieść korzyści z niewielkiej profilaktyki poprzez unikanie „toksyn” i może przyjmowanie wybranego suplementu lub dwóch, aby pomóc utrzymać naturalne systemy detoksykacji w najlepszym stanie.
Jeszcze bez komentarzy