Rak jest prawdziwym potworem współczesności, prawdziwym Lordem Voldemortem, tylko w przeciwieństwie do Tego, Którego Nie wolno Nazwać, ludzie cały czas mówią słowem rak, do tego stopnia, że nie możemy przejść przez jedną osobę. dzień bez usłyszenia, że ktoś, kogo znamy, ma to lub może go mieć, albo że powoduje to coś, co kochamy robić lub jemy.
To naturalne, że większość z nas stała się paranoikiem w kwestii raka. Osobiście wiedziałem, że moja paranoja urosła do skrajności i pomieszała wymiary, gdy pewnego dnia kilka lat temu podczas jazdy położyłem prawą rękę na kolanach i poczułem dużą, miękką grudkę.
W ciągu milisekund zapanowała panika i wyobraziłem sobie pozytywną biopsję, miesiące bolesnej i wyniszczającej chemioterapii oraz haniebną śmierć w jakimś hospicjum.
Na szczęście bryła okazała się wygładzonym barem Mounds, który wcisnąłem do kieszeni kilka godzin wcześniej, ale prędkość, z jaką skoczyłem do absurdalnego wniosku, przekonała mnie, że muszę coś zrobić z moją paranoją. Postanowiłem poznać tego okropnego wroga i opracować profilaktyczny plan żywieniowy / styl życia.
Rezultatem była seria „broni” przeciwko rakowi, każda oparta na nauce, badaniach, wnioskach dedukcyjnych i może trochę pobożnych życzeniach. Nie ma żadnych gwarancji, że rzeczywiście uratuje mnie przed rakiem, ale mam dużą wiarę, że to pomoże.
Tak więc, dla moich kolegów paranoików, oto moja broń przeciwrakowa. Dobra wiadomość jest taka, że biorąc pod uwagę fakt, że jesteś na tej stronie, już robisz coś, co niezwykle chroni przed rakiem, a to pierwsza broń.
Mężczyźni, którzy podnoszą ciężary i mają wysoki stopień siły mięśniowej, mają o 40% mniejsze ryzyko zgonu z powodu raka. Podobnie mężczyźni, którzy mają słabszą siłę chwytu, mają zwiększone ryzyko raka. Ćwiczenia ogólnie pomagają kobietom w walce z rakiem piersi.
Niedawno Jeroen van Vugt, doktorant z Rotterdamu, zbadał profile pacjentów 206 osób z agresywnym typem raka okrężnicy. Wszyscy z nich przeszli operację i 44% z nich straciło na wadze na tyle, aby zdiagnozować sarkopenię, zwyrodnieniową utratę masy mięśniowej (1).
Pacjenci z tej grupy byli bardziej podatni na powikłania chirurgiczne i mieli dodatkowe operacje 2.1 razy częściej niż pacjenci ze zdrową masą mięśniową.
Zafascynowany tym, co odkrył, van Vugt podążył następnie za inną grupą 816 pacjentów z rakiem jelita grubego, od których lekarze usunęli chore narządy. Van Vugt odkrył, że ludzie z większą gęstością mięśni umierali rzadziej niż osoby z niską gęstością mięśni.
Jest też dużo więcej pozytywnych badań. Wystarczy powiedzieć, że dowody na to, że trening siłowy zapobiega przedwczesnej śmierci na raka lub cokolwiek innego, są przytłaczające.
Nie wiadomo na pewno, czy robi to poprzez zwiększanie wrażliwości na insulinę, redukcję tkanki tłuszczowej, powodowanie uwalniania miokiny IL-6 (która zwalcza stan zapalny), czy stymulowanie produkcji AMPK (która głodzi komórki rakowe), ale wszystkie te efekty prawdopodobnie odgrywają rolę. Przesłanie jest oczywiście takie: kontynuuj pompowanie.
Chińscy epidemiolodzy, po przejrzeniu dziesięciu badań epidemiologicznych, odkryli oszałamiającą korelację między jedzeniem marchwi a zachorowalnością na raka prostaty (2).
Okazało się, że im częściej mężczyźni jedli marchewki, a im większa była ich ilość, tym mniejsze prawdopodobieństwo zachorowania na raka prostaty. Wymyślili nawet pewne ostateczne liczby: na każde 10 gramów marchwi spożywanych każdego dnia mężczyźni zmniejszyli ryzyko zachorowania na raka prostaty o 5%.
Oznacza to, że gdyby mężczyźni spożywali co najmniej 50 gramów marchwi dziennie, ich ryzyko zachorowania na raka prostaty mogłoby zostać zmniejszone o połowę. Naukowcy uważają, że ma to coś wspólnego z dużą ilością zwalczających raka karotenoidów znajdujących się w marchwi.
Przeciętna marchewka waży około 72 gramów, a kubek posiekanej marchewki waży około 122 gramów, więc to nie jest tak, że nie musisz jeść buszla pełnego marchwi Królika Bugsa, aby osiągnąć 50-gramowy cel. Tylko jedna marchewka dziennie powinna zapewnić ci ochronę przed najbardziej przerażającymi męskimi dolegliwościami.
Wyskakuje na ciebie naprawdę dziwna rzecz, jeśli spojrzysz na badania epidemiologiczne dotyczące wskaźników śmiertelności z powodu chorób takich jak rak, choroby układu krążenia i cukrzyca:
Im dalej od równika, tym wyższa śmiertelność z powodu tych chorób (3). Podobnie, przeżywalność pacjentów z wyżej wymienionymi chorobami wzrasta, jeśli rozpoznanie postawiono w miesiącach letnich.
Zrozum to jeszcze? Zwiększona odległość od równika i zimy oznaczają mniejszą ekspozycję na światło słoneczne, zwłaszcza promieniowanie UV-B, które jest potrzebne do syntezy witaminy D, ważnego składnika układu odpornościowego.
Niestety tylko nieliczne produkty zawierają znaczne ilości witaminy D. Należą do nich łosoś, tran z dorsza, grzyby i, w mniejszym stopniu, żółtka jaj. Zawierają ją również wzmocnione produkty mleczne, ale większość ludzi stara się zaspokoić swoje zapotrzebowanie na witaminę D poprzez suplementy.
Problem, zdaniem Michaela F. Dr Holick twierdzi, że dodatkowa witamina D to nie to samo, co witamina D wytwarzana przez skórę wystawioną na działanie promieni słonecznych. Ten „naturalny tryb” witaminy D przenika do krwi znacznie wolniej i trwa dwa razy dłużej niż suplementacja witaminy D.
I chociaż chroniczna ekspozycja na słońce wiąże się z wieloma problemami, krótkotrwała, okazjonalna ekspozycja na słońce wydaje się być bezpieczna, a także skłania organizm do wytwarzania wystarczających ilości witaminy D, aby utrzymać prawidłowy układ odpornościowy.
Po prostu upewnij się, że przestrzegasz zasady „bez oparzeń słonecznych (i bez raka)”, co oznacza, że leżenie na słońcu przez około połowę czasu zajmie wystąpienie oparzeń słonecznych.
W przypadku osób o ciemnej karnacji powinno to oznaczać około 30 minut na słońcu, podczas gdy osoby o jasnej karnacji powinny ograniczyć dawkę promieni do około 10 minut.
Oczywiście, jeśli jest zima, nie masz innego wyjścia, jak tylko suplementować witaminę D, ale trudno jest dokładnie określić, ile potrzebujesz bez badania krwi i późniejszych eksperymentów.
Ogólnie rzecz biorąc, chcesz, aby poziom witaminy D we krwi był znacznie powyżej 50 ng / ml (do około 75), ale znowu nie dowiesz się tego bez badania krwi. Jednak dla zdecydowanej większości ludzi przyjmowanie 5000 IU witaminy D3 (najlepiej przyswajalnej postaci) dziennie wystarczy.
Metformina, pierwotnie znana jako glukofag („zjadacz cukru”), jest obecnie stosowana przez diabetyków typu II na całym świecie do hamowania produkcji glukozy przez wątrobę. Zwiększa również wrażliwość wątroby, wzmacnia wychwyt glukozy przez tkanki i zmniejsza indukowaną przez insulinę supresję utleniania kwasów tłuszczowych.
Ale zapomnij o jego zdolności zjadania cukru i skup się na jego zdolności do walki z rakiem. W jednym z największych badań tego typu grupa naukowców przeanalizowała 10-letnie historie przypadków 8000 diabetyków typu II, którzy stosowali metforminę (4). Okazało się, że użytkownicy metforminy mieli niewiarygodnie 54% mniejszą częstość występowania WSZYSTKICH nowotworów w porównaniu z populacją ogólną.
Lek nie tylko wykazywał działanie zapobiegawcze, ale osoby stosujące metforminę, u których rozwinął się rak, miały znacznie wyższy wskaźnik przeżywalności, w tym osoby ze złośliwymi nowotworami płuc, okrężnicy i piersi. Im wcześniej zaczęli używać metforminy, tym dłużej kontynuowali walkę z rakiem.
Dlaczego więc lek obniżający poziom cukru we krwi miałby chronić przed rakiem? Jednym z powodów jest to, że zmniejsza otyłość, która jest czynnikiem ryzyka w przypadku kilkunastu nowotworów. (Ogólnie rzecz biorąc, występuje 59% wzrost zachorowalności na raka na każde 5-jednostkowe zwiększenie wskaźnika masy ciała lub BMI.)
Po drugie, metformina zwiększa produkcję enzymu znanego jako kinaza monofosforanu adenozyny lub AMPK, który oprócz tego, że jest czujnikiem paliwa i głównym przełącznikiem metabolicznym, reguluje wzrost i replikację komórek. Może dosłownie powiedzieć komórkom, aby przestały pobierać energię. Po aktywacji AMPK komórki rakowe głodują, ponieważ linia życia energii została przecięta.
Fantastycznie, prawda? Problem w tym, że metformina ma wadę. Użytkownicy mogą rozwinąć efekt uboczny zwany kwasicą mleczanową, który może być śmiertelny. Inni po prostu nie czują się dobrze podczas stosowania leku, a istnieją również dowody sugerujące, że może on zakłócać wzrost mięśni.
Na szczęście istnieje naturalny substytut, który wpływa na AMPK (i prawdopodobnie raka) w taki sam sposób jak metformina. Nazywa się cyandin 3-glukozydem (sprzedawany jako Indigo-3G®) i jest polifenolem występującym w ciemnych owocach lub jagodach. Również korzystnie rozdziela składniki odżywcze do mięśni zamiast tłuszczu, dzięki czemu zarówno zwalcza raka, jak i wzmacnia. Więcej informacji tutaj.
Nauce udało się nieco załatać warstwę ozonową, ale promienie ultrafioletowe nadal atakują nasze DNA i powodują raka płaskonabłonkowego i rogowacenie słoneczne (stan przedrakowy skóry). Używaj wszystkich filtrów przeciwsłonecznych, jakie chcesz, ale jeśli nie wydasz sobie tlenku cynku i nie będziesz wyglądać jak czwarty członek grupy Blue Man, twoje DNA komórek skóry jest powoli wypierane przez słońce.
Może jednak pomóc zwykła, stara aspiryna. Wypaleni na słońcu Australijczycy, którzy osobiście biorą takie rzeczy jak rak skóry, odkryli, że ludzie, którzy używali aspiryny co najmniej dwa razy w tygodniu przez pięć lat, zauważyli, że ryzyko raka skóry zmniejszyło się o 60%, podczas gdy ci, którzy używali jej codziennie przez co najmniej 5 lat. lat przyniosły spadek o 90% (5). Te korzyści rzekomo zaczynają się pojawiać już po roku stosowania.
Co więcej, inne badanie opublikowane w czasopiśmie Cancer wykazało, że 60 000 kobiet rasy białej, które brały aspirynę co najmniej kilka razy w tygodniu, było o 20% mniej narażone na czerniaka, najbardziej śmiertelną postać raka skóry.
Podobnie wydaje się, że aspiryna dramatycznie obniża częstość występowania raka okrężnicy, który wydaje się dotykać pokolenia X i milenialsów w nieproporcjonalnym tempie. „Osoby urodzone w 1990 roku mają teraz dwukrotnie większe ryzyko raka okrężnicy i czterokrotnie większe ryzyko raka odbytnicy w porównaniu z osobami urodzonymi około 1950 roku” - wyjaśniła Rebecca Siegel, MPH, z American Cancer Society.
Po prostu weź jedną lub dwie aspiryny dla dzieci każdego dnia, aby zapewnić sobie dodatkową ochronę.
Badania wykazały, że główna katechina w zielonej herbacie, EGCG, zapobiega proliferacji leukocytów, które są białymi krwinkami, które czasami wskazują na początek raka skóry. Ponadto EGCG pobudza również komórki rakowe skóry do apoptozy, co jest technicznym określeniem samobójstwa komórki (6).
Oznacza to, że wydaje się, że zielona herbata nie tylko zapobiega uszkodzeniom słonecznym, ale może je odwracać. Możliwe jest również, że zielona herbata, podobnie jak aspiryna, może nawet zapewniać ochronę przed czerniakiem, najbardziej śmiercionośną postacią raka skóry (7).
Większość ekspertów uważa, że potrzebujesz od 250 do 400 mg. ekstraktu z zielonej herbaty (zawierającego cztery główne polifenole zielonej herbaty), aby ewentualnie chronić się przed uszkodzeniami słonecznymi. Możesz to uzyskać z filiżanki zielonej herbaty, która zawiera średnio 253 mg. katechin.
Jednak niektórzy naukowcy twierdzą, że jest to jedna konkretna katechina zielonej herbaty, EGCG, która wykonuje całą magię, a średnia filiżanka zielonej herbaty zawiera tylko około 50 miligramów. (A niektóre marki sklepowe, takie jak wersja zielonej herbaty Diet Snapple, według New York Times, zawierają zero EGCG!)
Oczywiście nauka nie jest pewna idealnego dawkowania, a jest to jeszcze bardziej problematyczne, biorąc pod uwagę, że filiżanki zielonej herbaty (i różnych odmian, a nawet różnych upraw tego samego rodzaju) znacznie różnią się zawartością katechin.
Radziłbym wziąć standaryzowany suplement zielonej herbaty (250 do 400 mg. dziennie) lub zhakuj filiżankę zielonej herbaty, gotując luźne liście przez cztery minuty. Powinno to zwielokrotnić zawartość katechiny do 3,4 lub 5 razy. Jeśli już bierzesz Superfood, pamiętaj, że zawiera on również dużą ilość EGCG.
Jeśli utkniesz z torebkami liści zielonej herbaty, wyskocz z nich do diabła. Pozwól im usiąść na 5 do 6 minut, a jeśli lubisz mleko do herbaty, nie dodawaj go, dopóki herbata nie przestanie moczyć.
Alternatywnie, możesz po prostu wypić kilka filiżanek (2-4) normalnie parzonej, potencjalnie słabej zielonej herbaty. Nawet to może być zbyt zniechęcające, ale spójrz na to w ten sposób: jeśli nie możesz mieć trzech lub czterech filiżanek, jedna lub dwie są lepsze niż nic i, w zależności od mocy mieszanki, mogą nawet dać Ci to, czego potrzebujesz.
Kurkumina jest również polifenolem, ale wydaje się, że jest szczególnie utalentowana. Przeprowadzono ponad 2000 badań, w których udowodniono, że jest silnym wojownikiem przeciwko rakom prostaty, piersi, wątroby, okrężnicy, płuc i trzustki, żeby wymienić tylko kilka (8). W przeciwieństwie do konwencjonalnych środków chemioterapeutycznych nie szkodzi zdrowym komórkom.
Wykazano, że kurkumina moduluje wzrost guza poprzez regulację wielu szlaków sygnalizacji komórkowej, w tym szlaku proliferacji komórek (cyklina D1, c-myc), szlaku przeżycia komórek (Bcl-2, Bcl-xL, cFLIP, XIAP, c-IAP1), kaspazy szlak aktywacji (kaspazy-8, 3, 9), szlak supresora guza (p53, p21) szlak receptora śmierci (DR4, DR5), szlaki mitochondrialne i szlak kinazy białkowej (JNK, Akt i AMPK).
Uff! Niestety organizm nie wchłania zbyt dobrze kurkuminy. Po prostu spożycie go jako głównego składnika proszku curry, niezależnie od zjadanej ilości, nie będzie miało większego wpływu.
W związku z tym musisz spożywać kurkuminę jako część formuły zawierającej piperynę, która zwiększa wchłanianie nawet o 2000 procent. Idź z Biotest Curcumin.
Jasne, jedzenie dużej ilości owoców i warzyw zapobiega rakowi, ale ogólnie skoncentrowanie się na porcjach owoców i warzyw może w rzeczywistości ograniczać wartości odżywcze. Zamiast tego powinniśmy skoncentrować się na chemikaliach roślinnych zwanych polifenolami, które znajdują się w różnych produktach spożywczych.
Wiesz, kiedy ktoś mówi, że ten owoc / warzywo zwalcza raka? To wszystko przez polifenole. I tak, owoce i warzywa zawierają ich dużo (jak wspomniana wcześniej kurkumina i C3G), ale nie są to jedyne grupy żywności, które je zawierają i na tym polega problem i rozwiązanie.
Istnieją cztery szerokie rodzaje polifenoli i musisz jeść przedstawicieli wszystkich z nich, jedząc z 7 grup polifenoli:
Jedz z wszystkich tych grup tak często, jak to możliwe. Alternatywnie lub jako suplement polifenoli użyj Superfood, mieszanki owoców, jagód i warzyw o wysokiej zawartości polifenoli.
Musimy spojrzeć na sprawy z odpowiedniej perspektywy. Spójrzmy na wyniki niedawnego spotkania ramienia badań raka Światowej Organizacji Zdrowia. Z 940 przeanalizowanych środków chemicznych tylko jeden, substancja chemiczna w spodniach do jogi, został uznany za nie powodujący raka.
Ich odkrycia sugerują, że możesz cieszyć się zajęciami jogi, ale nie oddychaj powietrzem (czynnik rakotwórczy klasy 1), siadaj w pobliżu okna wypełnionego słońcem (również rakotwórczy klasy 1), stosuj aloes (klasa 2B), jeśli dopadnie Cię oparzenie słoneczne , pij wino lub kawę (klasa 1 i klasa 2B) lub jedz potrawy z grilla (klasa 2A).
Więc tak, wiele rzeczy może powodować raka, ale niektóre rzeczy są mniej niepokojące niż inne. Na przykład, podczas gdy codzienne spożywanie przetworzonego mięsa może zwiększyć ryzyko zachorowania na raka o 17 lub 18 procent, palenie zwiększa względne ryzyko zachorowania na raka płuc o 2500 procent.
Oczywiście, mamy tylko trzy możliwości, jeśli chodzi o radzenie sobie z tymi wszystkimi liczbami i statystykami: Po pierwsze, kulisz się ze strachu i żyj w plastikowej bańce za każdym razem, gdy pojawia się raport o jakimś nowym kancerogennym. Po drugie, śmiej się z egzystencjalnego absurdu życia w świecie, w którym wszystko wydaje się powodować raka i jeść, co chcesz. Albo po trzecie, zachowuj umiar, jeśli chodzi o narażanie się na działanie czynników rakotwórczych, używając niektórych lub wszystkich moich broni przeciwnowotworowych.
W końcu jest życie i jest jakość życia.
Jeszcze bez komentarzy