Zrób to zamiast tego: kochaj wysiłek, kochaj osiągnięcia i przestań być tak zaabsorbowany sobą.
„Miłość do ciała” to termin używany głównie przez ludzi, którzy skupiają się na swoich ciałach, czują się jak gówno na ich ciele, a następnie przekazują światu coś zupełnie odwrotnego. Chcą, abyś uwierzył, że ONI wierzą, że każdy dołek i szczelina ich ciała jest atrakcyjny, więc stworzyli ruch, który sprawi, że wpychanie ich brzucha w nasze twarze będzie akceptowalne społecznie.
Ale mówienie o tym, jak bardzo kochasz swoje ciało, oznacza, że prawdopodobnie próbujesz przekonać siebie o czymś, w co naprawdę nie wierzysz. Problemem nie jest brak miłości własnej; to brak wysiłku, działania, postępu i osiągnięć… i przytłaczająca obsesja na własny temat. „Miłość do ciała” jest kodem tej obsesji na własny rachunek. To wymuszony narcyzm, który jest obecnie wspierany i oklaskiwany.
Co się stało z pokorą? A kiedy miłość ciała stała się większą cnotą? do.S. Lewis powiedział kiedyś: „Pokora to nie mniej myślenie o sobie, to mniej o sobie.„Jednak wydaje się, że ważniejsze jest postawienie się na piedestale bez powodu, niż skupienie się na rzeczach poza sobą.
Jeśli się nad tym zastanowić, niepewność i narcyzm nie są tak naprawdę przeciwieństwami. Oba są wynikiem zbytniego skupiania się na sobie. Miłość do ciała to sposób, w jaki ludzie racjonalizują tę fiksację.
Nawiasem mówiąc, za każdym razem, gdy ludzie wyrażają swoją miłość do swoich ciał, zawsze przypomina mi się facet lub dziewczyna, która tryska na całym Facebooku, o tym, jak bardzo kocha swoją drugą połówkę, gdy ich związek jest na krawędzi. Czy to zaprzeczenie? Odszkodowanie? A może robią odwrotność tego, czego się spodziewano (przesada, naprawdę), próbując „być pozytywnie nastawieni” do złej sytuacji.
Potrzebujesz zwiększenia poczucia własnej wartości? Zrób coś godnego szacunku. Wykonać pracę. Wybierz coś trudnego, niewygodnego i spoza twojego obecnego zestawu umiejętności. Postaw się w sytuacji, w której musisz przez chwilę ssać, bo to takie trudne.
Jest to szczególnie cenne dla osób z problemami z obrazem ciała. Dlaczego? Ponieważ kiedy spróbujesz czegoś po raz pierwszy, będziesz musiał skupić się na rzemiośle, a nie na sobie. To da twojemu umysłowi restart. Gdy staniesz się bardziej kompetentny, rozwiniesz PRAWDZIWĄ satysfakcję, a nie wymyślone: „Kocham siebie za to, że jestem sobą”. Te rzeczy są fasadą i nikt ci nie wierzy, kiedy to mówisz.
Osiągnięcia zawsze są ważniejsze od słów. Uczenie się nowych umiejętności, gdy jesteś otoczony ludźmi lepiej niż ty, jest przypomnieniem tego, co MOŻESZ osiągnąć dzięki właściwej etyce pracy. Po prostu oderwij się od siebie. Połączyć. Zaprzyjaźnij się z prawdziwymi przyjaciółmi, a nie takimi, którzy są narcyzami niepewnymi siebie, ponieważ przekonają cię, że miłość do ciała jest dobra, ale tylko dlatego, że są w tej samej sytuacji - całkowicie rekompensując wiarę, której nie ma.
Zrób to zamiast tego: oceniaj określone osoby pod kątem określonych zachowań.
I tak wszyscy to robimy. Oceniasz mnie teraz za ten artykuł. I chociaż większość ludzi tego nie przyzna, osądzanie innych jest formą samodoskonalenia. Kiedy widzimy, że ludzie coś robią, oceniamy to jako pozytywne lub negatywne, a następnie możemy ich unikać lub naśladować.
Widziałeś kiedyś w kinie, jak ktoś zamawia bardzo duże wiadro popcornu nasączonego roztopionym masłem? Widziałeś kiedyś kogoś idącego do miasta na bufet, który najwyraźniej wcale nie powinien chodzić na bufet? A co z tym przyjacielem, który dotrzymuje kroku Kardashianom, ale nie może dotrzeć na siłownię?
Prawdopodobnie nie chcesz ich wyników, więc ocenianie ich motywuje Cię do dokonywania innych wyborów. A jeśli ten pomysł sprawia, że czujesz się jak kutas, to uświadom sobie, że oceniasz ich priorytety, postawy i zachowania - rzeczy, które mogą się zmienić - a nie okoliczności, z którymi się urodzili.
Kolejna rzecz do osądzenia? Ludzi, którzy wystawiają się na osądzenie.
Internet najwyraźniej dał każdemu licencję na regularne wpychanie swojej nagości w nasze twarze. Więc jeśli te ciała nie są zakryte, to osądzę to, co widzę, zarówno pozytywną, jak i negatywną oceną. Czasami myślę tak: „Och, zapewne nie zwracał na nią wystarczającej uwagi, kiedy jej ojciec dorastał. I prawdopodobnie powinna rozważyć rzuty.”
Czy to zawstydzające? Czy to zawstydzanie dziwki? Jeśli tak chcesz to nazwać, to powstrzymaj skromnych zawstydzających ludzi, którzy przez większość czasu zachowują większość swoich ubrań. Nasze myśli o twoim ciele (i twoich intencjach) pojawią się, ponieważ spowodowałeś je. Poprosiłeś nas, abyśmy ocenili twoje ciało, wystawiając je na pokaz.
Nie chcę, żebyśmy to osądzali? Postaraj się założyć ubranie przed następnym selfie i może zrób zdjęcia innych rzeczy niż siebie lub dekolt w dupę. A jeśli zamierzasz umieścić wersety biblijne w swoim biografii, może nie powinniśmy widzieć tak dużo twojej szyjki macicy.
Zrób to zamiast tego: trenuj do wszystkiego, co chcesz.
Jednym z trendów w internetowych bzdurnych poradach dotyczących fitness jest mówienie osobom podnoszącym, aby nie ćwiczyli, aby poprawić wygląd swojego ciała. Niektórzy nawet powiedzą: „Nie jesteście częściami swojego ciała.- Cóż, oczywiście, ale to głupi argument. Oczywiście nie jestem moimi nogami, ale to nie znaczy, że nie chciałbym, aby moje wyglądały spektakularnie.
Lubią też chwalić się tym pomysłem: „Trenuję tylko pod kątem wydajności.„Robić co? Lustrzane selfie? Ponieważ na pewno publikujesz ich dużo. Hej, wszyscy lubimy dobrze wyglądać. Przyznać. Będzie z Tobą dobrze.
Chcesz sterczących pośladków? Potworne pułapki? Okrągłe ramiona? Zwężana talia? Straszne ramiona? Nie ma nic złego w przyznaniu się, że ci się podobają. To, co jest kiepskie, to zaprzeczanie sobie i bicie innych ludzi za te cele.
Oczywiście możesz wyznaczać cele związane z wyglądem, ale tylko wtedy, gdy…
Większość ludzi uważa, że aby osiągnąć jeden cel, musisz dążyć do tego w pojedynkę, nie zwracając uwagi na cokolwiek innego, co chciałbyś osiągnąć. Ale jest inny sposób.
Pomyśl o tym jak o metodzie korkociągowej. Zamiast iść pełną parą ku jednemu celowi w sposób liniowy, zbliżasz się do niego, stopniowo wzmacniając wszystko inne po drodze. Jak korkociąg wbijający się głębiej w korek od wina, osiągasz inne małe cele, zbliżając się do tego, który chcesz osiągnąć najbardziej, i nie pozwalasz mu stać się wszechogarniającym.
Utrzyma cię również przy zdrowych zmysłach. Ponieważ nawet jeśli nie jesteś całkowicie zadowolony ze swojej (wstaw tu część ciała), nie ma to większego znaczenia, ponieważ poprawi się twoja zdolność do pracy, siła, szybkość, umiejętności lub jakakolwiek kombinacja tych elementów. Jesteś więc zmuszony porzucić umysł jednotorowy i spojrzeć na swoje możliwości z szerszej perspektywy.
Jeśli nie jesteś opłacanym sportowcem, przestań być ekstremalny i niezrównoważony w dążeniu do celu, a zamiast tego stań się lepszy pod wieloma względami. Nie oznacza to, że powinieneś zapisać się na maraton i zawody strongmana w tym samym tygodniu. Ale powinno być dość łatwo włożyć trochę więcej wysiłku w budowanie części ciała, jednocześnie poprawiając inne aspekty twojego atletyzmu.
Nie musisz poświęcać dla siebie wszystkiego, co już masz, aby mieć ładne pośladki. Stań się bardziej niesamowity, poświęć trochę więcej uwagi temu, co cenisz, i czerp korzyści z tego wszystkiego.
Zamiast tego zrób to: porównaj się czasem z niektórymi ludźmi.
Potrzeba wiedzieć, jak się układasz, jest normalna. Nazywa się to „konkurencją” i gdyby jej nie było, to sport jako całość nie istniałby. I lukratywne miejsca pracy. I randki. I relacje. I prawie życie, jakie znamy.
Zmierzenie się z innymi w celu ustalenia, kto jest w czymś lepszy, jest jednym ze sposobów sprawdzenia, jak wypadasz. Bycie ocenianym na scenie jest jednym ze sposobów sprawdzenia, jak wypadasz. Sprawdzanie, kto może wyciskać ławki, przysiady, martwy ciąg i naciskać więcej ciężarów, jest jednym ze sposobów sprawdzenia, jak się układasz.
Nie udawaj, że nie porównujesz się cały czas do ludzi. Nie przeszukiwałbyś Internetu, aby dowiedzieć się, ile inni zawodnicy mogą wyciskać lub martwy ciąg, gdybyś nie używał ich jako miarki, aby zobaczyć, jak sobie radzisz.
Ludzie są konkurencyjni. Co oznacza, że nigdy nie przestaniemy porównywać się z innymi. Jeśli nie chcesz płacić sędziom, aby zobaczyć, jak wypadasz oficjalnie, istnieją produktywne sposoby na to, by to ukierunkować.
Na mojej siłowni jest dziewczyna, która jest mniej więcej mojego wzrostu i od podstawówki zajmuje się podnoszeniem lub sportem, tak jak ja. Jest silniejsza ode mnie w przysiadzie i martwym ciągu. Porównuję się do niej, bo to sprawia, że wychodzę poza strefę komfortu i robię się ciężej. Używanie jej jako porównania nie sprawia, że jestem smutny; dzięki temu widzę, co jest możliwe. A to motywuje.
Jeśli chodzi o większość komercyjnych zdjęć, które widzisz, zdaj sobie sprawę, że nie warto poświęcać czasu na dokonywanie porównań. Niektórzy ludzie są naturalnie bardziej fotogeniczni, niektórzy mają lepszych fotografów, a niektórzy mają lepsze umiejętności obsługi programu Photoshop. Doceń ich sztukę za to, czym jest, nie konkuruj z nią.
I na miłość boską, nie porównuj się do „modelek fitness”, chyba że jesteś jednym z nich. Ich celem jest zarabianie pieniędzy na byciu ładnym, co może brzmieć jak słodki występ. Ale większość ludzi twierdzących, że to stanowisko, wydaje więcej na próbę bycia widzianym przez opinię publiczną, niż na to, co faktycznie dzięki temu osiągają. Nie rywalizuj z tym, chyba że jest to praca, wokół której chcesz, aby Twoje życie kręciło się.
Jeszcze bez komentarzy