Szczerze mówiąc, jesteśmy rozczarowani sobą, że przegapiliśmy ten niesamowity olimpijski film o podnoszeniu ciężarów i nurkowaniu udostępniony na kanale Olympic około miesiąc temu. To prawda, teraz, kiedy się dowiedzieliśmy, jesteśmy bardziej niż podekscytowani.
Jeśli chodzi o legendy podnoszenia ciężarów, 33-letni chiński sztangista, ważący 77 kg Lu Xiaojun, może być uznany za jednego z największych mistrzów wszechczasów ostatniej dekady. Zdobył złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 2012 r., Srebrny medal w Rio w 2016 r., Jest wielokrotnym rekordzistą świata i wygrał trzy mistrzostwa świata. Nie trzeba dodawać, że jeśli chodzi o podnoszenie ciężarów, Lu Xiaojun zrobił więcej niż wystarczająco, aby jego sprawa była świetna.
[Powrót do czasów, gdy Lu Xiaojun złapał niewiarygodnie ciężkie 180 kg przy masie ciała 77 kg, o 3 kg więcej niż jego obecny rekord świata -77 kg!]
Na platformie jest niesamowicie czysty, ale poniższy film przedstawia inny obraz. Kanał olimpijski pokazał, jak to jest, gdy światowej klasy sztangista i jeden z najlepszych nurków na świecie spotykają się, aby dzielić się swoim sportem i uczyć się nawzajem.
Jeśli masz czas, gorąco polecam obejrzenie całego filmu, jest absolutnie niesamowity. Pokazuje Lu w elemencie rzadko spotykanym w mediach społecznościowych i ostrzeżeniu spoilera, widzimy, jak ostatecznie próbuje nurkować w stylu olimpijskim.
[Powrót do czasu w 2014 roku, kiedy Lu Xiaojun nad głową przykucnął ogromne 220 kg (485 funtów) podczas treningu!]
W obronie Lu pomogło to 22-letniemu złotemu medalistowi olimpijskiemu Chin Aisenowi, który miał równie ciężki czas, wykonując podniesienia olimpijskie i podnosząc przy tym 90 kg.
W tej chwili Chiny nadal odbywają roczny zakaz z powodu wielokrotnych naruszeń antydopingowych. W zeszłym tygodniu w trzech z dziewięciu zawieszonych krajów zakazy zostały warunkowo zniesione wcześnie, więc w miarę upływu roku interesujące będzie sprawdzenie, czy Chiny będą w stanie również wcześniej znieść swój zakaz.
Obraz przedstawiający z kanału Olympic na YouTube.
Jeszcze bez komentarzy