Debata na temat ruchu antyszczepionkowego i pozornie rosnącej liczby rodziców, którzy opóźniają lub odmawiają zaszczepienia swoich dzieci, była jednym z najbardziej znanych i kontrowersyjnych tematów w wiadomościach i mediach społecznościowych. ostatnie kilka lat. Uwaga na ten problem nasiliła się dopiero niedawno, dzięki wybuchowi odry w hrabstwie Rockland w stanie Nowy Jork, który zwrócił uwagę opinii publicznej w październiku 2018 r. I doprowadził do interwencji rządu. Jak więc powinni być zaniepokojeni dorośli, gdy zjawisko antyszczepionkowe posuwa się naprzód?
Odra została uznana za wyeliminowaną z U.S. w 2000 roku, według Center for Disease Control and Prevention (CDC), ponieważ w kraju nie zaobserwowano transmisji choroby od ponad 12 miesięcy. CDC zaleca szczepienie dzieci na odrę, świnkę i różyczkę (MMR) w wieku od 12 do 15 miesięcy i ponownie przed pójściem do szkoły w wieku od 4 do 6 lat. Mimo to w ostatnich latach doszło do niepokojącego ponownego pojawienia się choroby, a teraz Nowy Jork boryka się z najgorszą epidemią odry od dziesięcioleci, z 133 przypadkami odnotowanymi w samym Brooklynie. W ubiegły wtorek hrabstwo Rockland w stanie Nowy Jork, które obejmuje miasta i wsie takie jak Ramapo i Nyack, również ogłosiło stan wyjątkowy, blokując dzieci i nastolatki, które nie zostały zaszczepione przeciwko odrze z miejsc publicznych. Dodatkowe 100 przypadków zostało potwierdzonych w 20 innych stanach, w tym w Północnej Karolinie, Oregonie, Waszyngtonie, Tennessee, New Jersey i nie tylko.
Odsuwając się od tego problemu, globalne przypadki odry wzrosły o prawie 50 procent między 2017 a 2018 rokiem, według danych obliczonych przez UNICEF dla 194 krajów ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Więc co daje?
„W U.S., nie mamy tu naturalnie występującej odry ”- mówi Ross D. Silverman, profesor zdrowia publicznego i prawa na IU Robert H. McKinney School of Law. „Jest zasadniczo importowany od ludzi, którzy podróżują za granicę i są na nie narażeni, a następnie wracają do społeczności, w których znajdują się narażone populacje” - mówi. Odra jest jedną z najłatwiej przenoszonych i wysoce zaraźliwych chorób, mówi Silverman. „To bardzo zaraźliwe”, mówi, „ponieważ ktoś może mieć to nawet przed pojawieniem się jakichkolwiek objawów. Jest to również bardzo odporna choroba, więc w zasadzie osoby zarażone mogą przechodzić przez pomieszczenie, a wirus może pozostawać w powietrzu na powierzchni przez dwie godziny i można go w ten sposób zarazić ”- dodaje.
W zwartej społeczności o powszechnych przekonaniach dotyczących szczepień, na przykład w ortodoksyjnych żydowskich obszarach Rockland i Brooklyn, gdzie epidemie były najbardziej rozpowszechnione, może to spowodować cykl antyszczepionkowców. Prawosławne społeczności żydowskie uważają, że szczepienia są nieskuteczne, a nawet szkodliwe, a duża liczba U.S. Państwa zezwalają rodzinom na rezygnację ze szczepień, jeśli jest to sprzeczne z przekonaniami religijnymi. Ale czy choroba może rozprzestrzenić się poza te społeczności? „Tak, ale nie” - mówi Silverman. „Hrabstwo Rockland to przedmieście Nowego Jorku. Społeczność, która jest tam eksponowana, jest społecznością ultraortodoksyjną, która ma tendencję do podróżowania w węższych grupach. Nowy Jork i stan Nowy Jork mają ogólnie bardzo wysokie wskaźniki szczepień, dzięki czemu lepiej chronią społeczeństwo i utrudniają przenoszenie choroby.”
dr. Arthur Caplan, profesor bioetyki w Langone Medical Center na Uniwersytecie Nowojorskim, uważa, że epidemia odry to „kurczaki wracające do domu na grzędę” i jest bezpośrednim wynikiem rozpowszechniania dezinformacji na temat szczepień w tym kraju. Problem w U.S. jest częścią szerszego ruchu antyszczepionkowego, który istnieje na całym świecie, napędzany obawami, że szczepienie przeciwko odrze, które chroni również przed świnką i różyczką, powoduje autyzm lub inne choroby. Bez względu na to, jak bardzo naukowcy obalili ten pomysł, według Caplana utrwalił się on w dużej mierze dzięki mediom społecznościowym.
Liczba przypadków samej odry osiągnęła 220 w U.S. w ubiegłym roku, według CDC - wzrost ze 120 w 2017 r. i 86 w 2016 r. Badanie przeprowadzone w Wielkiej Brytanii może rzucić nieco światła na wpływ mediów społecznościowych na brak wczesnych szczepień. Królewskie Towarzystwo Zdrowia Publicznego stwierdziło, że ponad 91 procent rodziców w Wielkiej Brytanii uważa, że szczepionki są ważne dla zdrowia ich dziecka, ale przyznało również, że w mediach społecznościowych pojawiło się więcej negatywnych informacji o szczepionkach niż pozytywnych. Agencja łączy rosnącą dezinformację i negatywne nastawienie do szczepień z poważnym spadkiem liczby dzieci otrzymujących szczepionkę MMR w Wielkiej Brytanii od 2015 roku. Według National Health Service liczba zachorowań na odrę w Wielkiej Brytanii wzrosła z 250 w 2017 roku do ponad 900 w 2018 roku.
„Wahania dotyczące szczepień są obecnie jednym z 10 najważniejszych problemów zdrowotnych WHO i nie bez powodu” - mówi dr. Dominic Gaziano, dyrektor Body & Mind Medical Center w Chicago. „Nasz rząd powinien zwracać uwagę na to, co dzieje się w pozostałej części świata i nie czekać na tysiące przypadków wybuchu w U.S. Jesteśmy już niebezpiecznie blisko ”- uważa.
Jakie to niepokojące dla przeciętnej osoby, która ma kontakt z obszarem, który był miejscem infekcji? „Jest to bardziej niepokojące, jeśli masz osłabiony układ odpornościowy” - mówi Silverman. „Jest to choroba oportunistyczna, więc jeśli ktoś miał na przykład raka, będzie narażony na większe ryzyko, jeśli zostanie narażony. Oraz dla tych, którzy pracują w miejscach, w których mają bliski kontakt z innymi, jak placówki medyczne, szkoły i placówki służby zdrowia.”
Ogólnej populacji dorosłych Silverman radzi każdemu, kto martwi się, aby skonsultować się z lekarzem w sprawie szczepionek, które powinni otrzymać w dzieciństwie, dodając, że większość osób musiałaby otrzymać dwie szczepionki przeciwko odrze. „Jeśli nie jesteś pewien, skonsultuj się ze swoim lekarzem lub zrób dodatkowy zastrzyk MMR, aby być na bieżąco.„Jeśli jesteś podróżnikiem zagranicznym, powinieneś upewnić się, że jesteś na bieżąco z niezbędnymi zdjęciami, radzi.
Caplan sugeruje dodatkowy krok jako środek ostrożności: „Nie wierz w to, co widzisz w Internecie”, mówi, dodając, że cieszy się, że firmy biorą na siebie pewną odpowiedzialność za fałszywe informacje, które rozprzestrzeniają się w Internecie. Wcześniej w tym miesiącu Facebook ogłosił, że usunie grupy antyszczepionkowe z reklam i rekomendacji, a Google przestanie zalecać naukowo niedokładne informacje. YouTube, Instagram i Amazon również rozprawiają się z wszelkimi niedokładnymi informacjami przeciwko szczepieniom w swoich witrynach. „Myślę, że w końcu widzimy coś przeciwnego i to dobrze” - mówi Caplan.
W międzyczasie niektórzy wzywają do większej interwencji rządu, w tym Body & Mind's Gaziano. „Istnieje precedens, kiedy rząd angażuje się w ustanawianie przepisów mających na celu ratowanie życia i poprawę zdrowia innych” - mówi Graziano. „To po prostu zdrowie publiczne. Zgodnie z prawem w samochodzie należy zapinać pasy bezpieczeństwa. Nie twierdzimy, że pasy bezpieczeństwa nie należą do rządu, aby zapobiec kontuzjom ludzi w wyniku przyszłego zdarzenia.”Dodaje:„ Nie jest więc nic trudnego, aby zrobić to samo, aby nakazać szczepienia wszystkim, w miejscach publicznych, takich jak szkoły, aby zapobiec przyszłej epidemii lub powstrzymać obecną epidemię w społeczności, jak widzimy w hrabstwie Rockland.”
Jeśli chodzi o to, czy ruch antyszczepionkowy będzie nadal nabierał rozpędu, Silverman mówi, że trudno powiedzieć. „To niewielka populacja, ale liczba rośnie” - mówi. „Jednocześnie jednak mamy najwyższy odsetek dzieci, które są na bieżąco ze swoim programem szczepień.”Dodaje:„ To, co widzimy w wielu społecznościach, na przykład w stanie Waszyngton (gdzie wybuch odry w styczniu doprowadził gubernatora do ogłoszenia stanu wyjątkowego), nastąpił ogromny wzrost liczby wniosków o szczepienia. Myślę, że ludzie rozpoznają, kiedy choroba jest obecna, wartość ochrony zdrowia publicznego.”
Caplan powtarza ten pogląd, mówiąc, że epidemia daje okazję do refleksji. „Ostrzega ludzi o znaczeniu szczepionek” - mówi. „Budzi ludzi.”
Problem może nie zniknąć w najbliższym czasie, mówi Silverman. „Odkąd pojawiły się szczepionki, byli przeciwnicy szczepień." on mówi. Ale Silverman uważa również, że zainteresowanie tym tematem jest ważne. „Im więcej osób o tym mówi i potrzeba szczepień, niezależnie od tego, czy mają dzieci, czy nie, tym lepiej” - mówi Silverman. „To naprawdę normalna rzecz, po prostu nie rozmawialiśmy o tym zbyt wiele, więc myślę, że głosy, które miały obawy, stały się głośniejsze. Dobra rozmowa.”
Jeszcze bez komentarzy