W lutym tego roku zawodowa biegaczka średniego dystansu Sara Hall walczyła o miejsce w U.S. Olimpijska drużyna maratońska. To była trzecia próba Halls w wieku 26 lat.2 mile w niecały rok, ale niestety okazja się nie udała. Jej pierwszy strzał w kwalifikacjach do Rio 2016 miał miejsce w marcu ubiegłego roku, biegnąc w maratonie w Los Angeles. Hall ukończyła wyścig z rozczarowującym czasem 2:48:02, ale dwa tygodnie później znalazła się w pierwszej dwudziestce mistrzostw świata w biegach przełajowych. W październiku Hall poprowadziła maraton w Chicago w 2015 roku, zaledwie kilka dni po tym, jak adoptowała cztery córki z Etiopii. Nowa zmiana w życiu nie wydawała się utrudniać jej treningu, ponieważ maraton w Chicago ukończyła na 10. miejscu. Przechodząc do przodu z poprzednich wyścigów, Hall nadal dąży do tego, co najlepsze i ponownie skupia się na rozegraniu kilku kolejnych wyścigów tego lata, aby uzyskać kolejną szansę na Rio. Jeśli chodzi o nową zmianę w życiu, jaką jest bycie mamą czterech pięknych dziewczyn, Hall kocha każdą jej minutę. Mówi, że jej dziewczyny ułatwiły jej bieganie i któregoś dnia też mogą zostać biegaczami. Nasza internetowa redaktorka, Courtneye Anaya, rozmawiała z Hallem, aby dowiedzieć się, co ją napędza i jak równoważy wszystko, od bycia nową mamą po jedzenie odpowiednie dla sportu. Mimo wszystko Hall jest po prostu inspirujący.
Sara Hall: To było wielkie rozczarowanie, że nie osiągnąłem celu, w który naprawdę wierzyłem. Pozwoliłem sobie na kilka dni zawieść, na szczęście moje dzieci dostarczyły mi w tym czasie wiele radości i miłości (a wyjazd z nimi do Disneylandu nie zaszkodził) .Teraz czuję emocjonalnie, że mogę skręcić za rogiem i przygotować się do włożenia serca w nowe cele.
SH: Skupiłem się teraz na nowych wyścigach, mistrzostwach świata w półmaratonie w Anglii za 5 tygodni i olimpijskich wyścigach na torze w lipcu, gdzie dostanę kolejny strzał w drużynie do Rio.
SH: Absolutnie uwielbiam codzienne stawianie sobie wyzwań, dostrzeganie ulepszeń i uwielbiam rywalizować. Więc nawet jeśli efekt końcowy nie wypada, wiem, że to nie wszystko stracone, ponieważ uwielbiałem podróż do celu. Bóg dał mi talent i pasję do tego sportu i czuję, że bieganie jest aktem duchowym. Uwielbiam modlić się i wielbić Boga podczas biegu.
SH: Dla mnie trening jest prawie zawsze trudniejszy niż wyścigi, ponieważ nie masz endorfin i popychającego Cię tłumu. Dlatego buduję wytrzymałość psychiczną w praktyce i wizualizuję nadchodzące wyścigi, gdy robi się ciężko. Wiele razy uczy się ratować trening, który idzie słabo i odwracać go zamiast rezygnować, co buduje w tobie odporność.
SH: Uwielbiam przebywać na łonie natury, odkrywać nowe szlaki i pozbierać endorfiny. Ale szczególnie lubię dni z ciężkimi treningami, kiedy mogę się naciskać i zobaczyć, co mogę osiągnąć. Uwielbiam wymierną poprawę, więc zawsze staram się biec szybciej niż w zeszłym tygodniu.
SH: Myślę, że nie ma wątpliwości, że rodzicielstwo jest w pewnym sensie poświęceniem. Ale na szczęście nasze dziewczyny bardzo ułatwiły mi dalsze robienie tego, co kocham, za co jestem naprawdę wdzięczny, ponieważ bardzo dobrze przystosowały się do życia tutaj. Wszyscy są w szkole, co jest pomocne i wszyscy radzą sobie naprawdę dobrze emocjonalnie, więc myślę, że jest to dla nas mniej stresujące. Zdecydowanie wciąż są chwile, kiedy wracam z długiego treningu i jestem zmęczony i chcę po prostu wyskoczyć na kanapie, ale oni czekali, aż wrócę do domu i chcą się bawić. Albo moi najstarsi naprawdę muszą coś przedyskutować, więc w tamtych czasach musicie zdecydować się na bezinteresowność. Który jako zawodowy sportowiec ciężko jest być bezinteresownym. Musisz myśleć o swoim ciele io tym, czego potrzebujesz, więc jest to równowaga, ale na szczęście przeszedłem najlepszy trening w całej mojej karierze od bycia mamą, więc nie spowalnia mnie to zbytnio.
SH: Robimy, tak naprawdę mniej to bieganie teraz, gdy cofa się o krok od startów, ale nadal biegamy razem około 20 mil tygodniowo, a resztę jeździ na rowerze i towarzyszy mi na treningach.
SH: Trzymam się dość ścisłego planu żywieniowego i upewniam się, że tak samo jest podczas przygotowań do wyścigu. Lubię mieć to, co mam na treningu i codziennie będę robić naleśniki z Muscle Milk. Właściwie przyniosę palnik do hotelu i zrobię go w pokoju hotelowym. Jeśli z jakiegoś powodu nie mam przy sobie palnika to użyję shake'a, a to dobra opcja dla osób z wrażliwymi żołądkami bo jest płynna i dużo łatwiej strawi niż naleśnik. Do moich koktajli proteinowych użyję proszku Muscle Milk Naturals z niektórymi węglowodanami na bazie maltodekstryny, a ten, którego teraz używam, nazywa się Cytokarb. A potem po prostu potrząśnij tym i może weź do tego kilka migdałów, tylko dla zdrowego tłuszczu. Staram się dostarczać węglowodany, białko i zdrowy tłuszcz do każdego posiłku, a zwłaszcza posiłku przed wyścigiem. Po treningu zaczynam od ponownego nawodnienia i jak najszybszego uzyskania białka i zazwyczaj stosuję Monster Milk Amino. Zapewnia to aminokwasy rozgałęzione, które służą bezpośrednio do naprawy mięśni, które właśnie rozpadałeś, i pomagają w dalszej utracie mięśni. Zawsze jem coś naprawdę wysokoglikemicznego - to właściwie najlepszy czas na spożywanie cukru. Mam wielką ochotę na słodycze, więc lubię przynosić ze sobą wszystko, na co mam ochotę.
SH: Wykonuję bardzo zindywidualizowany harmonogram opracowany przez mojego długoletniego masażystę / kręgarza, który ma na celu pomóc wzmocnić słabe obszary, aby zmaksymalizować siłę i formę. Robię kilka olimpijskich przysiadów i podnośników, ale także spacery po ziemi, deski dla wzmocnienia tułowia, a nawet ćwiczenia szyi. Trening siłowy to moja najmniej ulubiona część treningu, ponieważ rzadko czuję, że mam do stracenia energię, więc naprawdę wymaga dyscypliny, aby zrobić to dobrze.
SH: Stymulowanie w wyścigu to umiejętność wymagająca praktyki, której nigdy nie przestajesz się uczyć, zwłaszcza gdy bierzesz udział w nowych wyścigach długodystansowych. Lubię myśleć o sobie jak o startującym samolocie, nabijającym pęd i zwiększającym prędkość w miarę trwania wyścigów. Przypominam sobie również w dalszej części wyścigu, kiedy czuję się zmęczony, że „studnia jest głęboka”, zawsze jest dostępny inny bieg, nawet jeśli twój umysł mówi ci, żebyś zwolnił.
Jeszcze bez komentarzy