Trójboista siłowy Pete Rubish przygotowuje się obecnie do mityngu, które odbędzie się za nieco mniej niż trzy tygodnie. Będzie startował w USPA Tennessee Classic 13 stycznia. Rubish regularnie startuje w kategoriach wagowych 220/242 funtów i zyskał znaczną popularność dzięki swoim mocnym podniesieniom, zwłaszcza martwemu ciągowi.
Podsumowując rok 2017, Rubish dokonał niesamowitych postępów w wyciskaniu na ławce. Wczoraj udostępnił film szkoleniowy PR, który podkreśla mocną wyciskanie na ławce 220 kg (485 funtów). Obejrzyj poniższy film szkoleniowy PR Rubisha.
To, co spróbuje Rubish, spotka się z czasem na początku stycznia? W wątku Reddit podkreślającym ten ostatni PR Rubish skomentował i powiedział, „Chciałbym trafić 215 (474 w dniu spotkania). Ta pauza została przyspieszona, więc tak się nie stanie. Ale w ciągu 60 dni włożyłem 22 funty na ławkę, więc jestem zadowolony z postępów!”
To byłaby znaczna poprawa w porównaniu do jego ostatniego spotkania pod koniec października, gdzie trafił 207.5 kg (457 funtów) przy trzeciej próbie. Trzecia próba 457 funtów była również PR, więc 474 byłby poprawą o 17 funtów, co jest niemałym wyczynem w wyciskaniu na ławce, szczególnie w czasie, gdy Rubish poprawił się w ciągu.
Sprawdź 207.Wyciskanie 5 kg (457 funtów) z październikowego spotkania poniżej.
Jeśli jesteś fanem Rubisha i obserwujesz go na Instagramie, najprawdopodobniej widziałeś imponujące filmy z postępami ławki, które udostępnia. W swoim komentarzu powyżej wspomniał, że dodał 22 funty do swojej ławki w 60 dni.
[Zobacz martwy ciąg Pete'a Rubisha 655 funtów, aby uzyskać absurdalne 10-sekundowe trzymanie!]
Obejrzyj ostatni film, który Rubish udostępnił w cyklu na ławce przed próbą wyciskania na ławce 220 kg. W opisie filmu pisze Rubish, „6 × 391 funtów pierwszy zestaw. Po tym zrobiłem 4 × 5. Zrobiłem 5x5x375, aby zakończyć ostatni cykl, wchodząc na ławkę o wadze 474 funtów.”
Dzięki jego nowym postępom w ławce, nie możemy się doczekać, aby zobaczyć, co Rubish zakończy w sumie na gali USPA 13 stycznia.
Zrzut ekranu funkcji z kanału Pete Rubish na YouTube.
Jeszcze bez komentarzy