Jerry Pritchett jest znany przede wszystkim jako jeden z najlepszych zawodników strongmanów na świecie, ale jego martwy ciąg jest światowej klasy, niezależnie od tego, czy bierze udział w tym sporcie, czy w trójboju (o czym świadczy jego rekord świata w trójboju siłowym 914 funtów z początku tego roku). Ma również najcięższy martwy ciąg ze wszystkich Amerykanów w historii, ukończony w stylu siłacza (dozwolone paski, zaczepy i kombinezony) na tegorocznych Mistrzostwach Świata w Martwym Ciągu.
Jako sportowiec, Pritchett wierzy, że trening siłowy i trójboju siłowego mogą się wzajemnie uzupełniać, i jesteśmy skłonni wierzyć, że człowiek, który rutynowo bierze na północ od 900 funtów na przejażdżkę z ziemi. Po kontuzji ścięgna podkolanowego podczas tegorocznego Mistrzostwa Świata Strongman w Bostwanie, Pritchett poszedł „na luzie” - co dla niego oznacza po prostu podnoszenie bardzo dużego ciężaru do powtórzeń.
Oto martwy ciąg Pritchetta 800 funtów za 7 powtórzeń na Arnold Classic Strongman Europe w ubiegły weekend. Podczas gdy Brian Shaw odszedł z główną nagrodą na zawodach w Barcelonie, Pritchett - wciąż podnosząc kontuzjowanego hammie - wykonał bardzo płynne powtórzenia. Konkurenci nie podnosili dotyku i ruszali, ale raczej resetowali się między powtórzeniami, co niektórzy twierdzą, że podnoszenie jest o wiele bardziej imponujące.
Film opublikowany przez Jerry'ego Pritchetta (@jerrypritchettstrongman) w dniu
I na wypadek, gdybyś się nad tym zastanawiał jest standardowy pasek martwego ciągu. Sześciostopowy, czterocalowy Pritchett, podobnie jak wielu czołowych siłaczy w kategorii Open Bodyweight, jest po prostu gigantycznym człowiekiem, który przewyższa normalny sprzęt do treningu siłowego.
Jeszcze bez komentarzy