Więc chcesz być profesjonalistą fitness?

4907
Jeffry Parrish
Więc chcesz być profesjonalistą fitness?

Witamy na Planet Cosgrove.

Jeśli jesteś obecnym lub początkującym profesjonalistą fitness - trenerem, trenerem, właścicielem siłowni, przedsiębiorcą - który chce tu mieszkać, musisz grać według zasad Cosgrove. Musisz porzucić wszelkie teorie na temat szkolenia klientów i prowadzenia firmy, chyba że możesz udowodnić, że działają.

Nie „działa dla mnie”, „powinien działać” lub „zadziała, jeśli klient jest gotów zrobić dokładnie to, co powiem, bez względu na to, jak bardzo zakłóci to jego życie.„Nie” wszyscy moi przyjaciele uważają, że moja hardkorowa siłownia w magazynie to gówno.”

W Alwyn's World jest to przydatne tylko wtedy, gdy działa dla klientów, których faktycznie masz - osób z pracą i rodzinami, które dają Ci najwyżej trzy godziny tygodniowo, aby nadać im kształt, który chcą osiągnąć, a nie taki, jaki chcesz. osiągnąć.

Alwyn ostatnio dużo mówił o biznesie fitness: treningu osobistym, coachingu atletycznym, posiadaniu siłowni. Jego najnowsza książka, 55 strategii biznesowych zapewniających sukces, jest bardzo podobny do jego filozofii szkolenia: wypróbuj wszystko, co ma dla Ciebie sens i może pomóc Twoim klientom. Jeśli to działa, zachowaj je, udoskonal i zintegruj z innymi praktykami i protokołami, które dają wyniki. Jeśli nie, pieprzyć to.

Zaczynając od udanego biegu w sztukach walki, wygrywając mistrzostwa Europy w taekwondo, Alwyn spędził prawie dwie dekady jako trener i trener osobisty, pracując na dwóch kontynentach i obu U.S. wybrzeża. W międzyczasie uzyskał tytuł licencjata w zakresie wyników sportowych w rodzinnej Szkocji oraz dyplom z wyróżnieniem w dziedzinie nauk o sporcie na Uniwersytecie w Liverpoolu. Po drodze zdobył kilkanaście certyfikatów od różnych organizacji fitness.

To dodatek do współautorstwa dwóch ostatnich książek - Nowe zasady podnoszenia i Nowe zasady podnoszenia dla kobiet - oraz prowadzenie odnoszącej sukcesy siłowni, Results Fitness w Santa Clarita w Kalifornii, z żoną Rachel.

Jeśli kiedykolwiek myślałeś o zrobieniu kariery w branży fitness, mądrze byłoby zacząć robić notatki, ponieważ skłoniliśmy Alwyna, aby poświęcił trochę czasu z jego napiętego harmonogramu, aby porozmawiać o interesach.

Testosteron Muscle: Ten artykuł jest o biznesie fitness, ale zdarzyło mi się dostać od ciebie e-maila dziś rano o specjalnym projekcie, który prowadzisz. Przejdźmy do tego tematu naprawdę szybko.

Alwyn Cosgrove: Dla tych, którzy nie wiedzą, w czerwcu 2006 roku zacząłem drugą odejście z rakiem w stadium 4. Miałem pełny przeszczep szpiku kostnego i komórek macierzystych.

Zasadniczo zabijają cię chemioterapią, radioterapią i lekami, więc twoje ciało jest całkowicie zniszczone, a następnie odbudowują cię od zera. Nazywają to „dniem zerowym”.„To jak drugie urodziny, jakby każda komórka twojego ciała zaczynała od nowa.

Cóż, ten tydzień był dla mnie dniem 1000. Miałam dziś rano badanie kontrolne i wszystko jest w porządku. Jak powiedziałem, kilka lat temu zostałem całkowicie odbudowany. Właściwie mam tylko 1000 dni. Piję dużo piwa dla kogoś tak młodego!

TM: Więc po twoich dwóch walkach z rakiem rozpocząłeś projekt LiftStrong. Powiedz nam, co to jest.

AC: Przechodząc przez leczenie, zacząłem zdawać sobie sprawę, że społeczność wytrzymałościowa robi wiele dla badań nad rakiem. Pomyślałem, że społeczność trenująca siły powinna się zjednoczyć i zrobić to samo.

Wysłałem więc e-maila do grupy znajomych z zawodu i powiedziałem: „Hej, czy mógłbyś napisać krótki artykuł lub coś dla mnie? Moglibyśmy sprzedać to jako małą instrukcję i pozwolić, aby dochód trafił do Towarzystwa Białaczki i Chłoniaka.”

Otrzymałem świetną odpowiedź. Pięćdziesiąt pięć osób odezwało się do mnie i ta mała książka była 800-stronicową instrukcją. [Autorzy obejmują współpracowników T-Muscle Chad Waterbury, Chris Shugart, Eric Cressey, Dave Tate, John Berardi, Mike Boyle, Lou Schuler, Mike Robertson i TC.] Był tak duży, że musieliśmy nagrać go na CD, żeby obniżyć koszty. Wszystkie pieniądze zostały przekazane na cele charytatywne.

Wykonanie mojego skanu dziś rano uderzyło mnie: w tej chwili rząd wydaje miliardy dolarów bankom i instytucjom finansowym, które po prostu wykonały złą robotę. Jednak badania nad rakiem są nadal finansowane głównie z darowizn indywidualnych. Kiedy o tym myślisz, wprawia cię w zakłopotanie.

Postanowiłem więc poprosić wszystkich moich znajomych, aby pomogli mi jeszcze raz wypromować płytę tym, którzy o niej nie słyszeli.

TM: Bardzo fajnie. Oto nasz kawałek: Hej, czytelnicy T-Muscle, sprawdź LiftStrong, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś. Osiemset stron informacji na temat budowania mięśni za 25 dolców, wszystko to pomoże uderzyć raka w tyłek i nazwać to dziewczęce imiona.

Przejdźmy teraz do tematu tego wywiadu. Dlaczego nowy projekt, który ma pomóc ludziom odnieść sukces w branży fitness?

AC: Zauważyłem na forum T-Nation i na seminariach, że zadawano mi coraz więcej pytań biznesowych dotyczących prowadzenia placówki i bycia trenerem. Tak więc, jak każdy bystry biznesmen, wysłuchałem publiczności i dostarczyłem produkt.

Jest wielu dobrych trenerów, którzy są tak słabi w biznesie, że nigdy im się to nie uda. Dobrze rozumieją fizjologię, ale nie rozumieją finansów, marketingu ani planowania strategicznego swojej firmy. I to był naprawdę zamysł: zapewnić im pomost między pasją, jaką mają do szkolenia i pomagania ludziom, a głównymi aspektami prowadzenia biznesu i faktycznego zarabiania na życie.

TM: Jako trener, trener i właściciel siłowni, zgaduję, że nauczyłeś się wielu tych rzeczy na własnej skórze, hę?

AC: 55 porad biznesowych dotyczących fitnessu to tak naprawdę błędy, które popełniliśmy z Rachel i jak ich uniknąć.

Oto pomysł: weź dobrego trenera i podwoj jego wiedzę szkoleniową. O ile więcej pieniędzy zarobi? Może 1% więcej. Teraz weź tego samego trenera i zwiększ jego wiedzę biznesową o 5%. Teraz mógłby to zrobić podwójnie jego dochód.

Niektórzy trenerzy mają obsesję na punkcie ocen i zewnętrznych rotatorów, ale nie są w stanie przeprowadzić rozmowy biznesowej z klientem ani uregulować kontraktu. Więc tak naprawdę nigdy im się to nie udaje. Gdybym miał zacząć wymieniać nazwiska facetów z branży, których znam i którzy szkodzą finansowo - nie dlatego, że nie są dobrzy, ale dlatego, że ich biznes nie jest w formie - wiele osób byłoby zaskoczonych.

TM: Większość ludzi rozpoczyna działalność szkoleniową, ponieważ uwielbiają ćwiczyć i studiować odżywianie, ale bardzo niewielu zarabia tyle pieniędzy, ile potrzeba, aby spłacić kredyt hipoteczny i założyć dzieciom aparat ortodontyczny. Czy osoba naprawdę może wygodnie żyć jako trener??

AC: Tak, absolutnie mogą. Powiedziałbym, że jeśli nie masz doskonałych dochodów, nie jesteś doskonały w tym, co robisz.

Ale nie myl ćwiczeń i czytania podręczników szkoleniowych z tym, jak zarabiasz na życie. Bycie trenerem lub właścicielem siłowni przypomina posiadanie franczyzy Pizza Hut. Nie ma to związku z tym, jak bardzo lubisz pizzę.

To biznes, prawda? Nie musisz po prostu ćwiczyć cztery godziny dziennie i czytać artykuły o T-Muscle. W rzeczywistości musisz pracować z ludźmi i osiągać wyniki. Musisz lubić pomagać ludziom. Musisz lubić coaching ludzi, którzy nie są tak zmotywowani jak Ty. To inna grupa demograficzna.

TM: Jaki jest największy wykręt trenera, jaki słyszysz?

AC: Oto największy żart: jeśli klient nie osiąga rezultatów, trener obwinia klienta za niestosowanie się do jego rady. To wykręt. Może twoja rada to gówno! Może nie jesteś dobrym trenerem!

Producent niemowląt: Ta klientka trenowała z Cosgrove przez dwie 12-tygodniowe sesje, z czterotygodniową przerwą pomiędzy… kiedy uczęszczała do szkoły prawniczej.

TM: Ile w tym biznesie polega na byciu „człowiekiem” i mówieniu odpowiednim językiem?

AC: Nie ma znaczenia, ile znasz fizjologii, jeśli nie masz obniżonej psychiki.

Kilka lat temu pracownica miała klientkę, która powiedziała mu, że nie chce być „za duża”."Powiedział jej:" Nie musisz się tym martwić z powodu testosteronu, IGF-1, hormonu wzrostu, bla bla bla.”

Klientka usłyszała, jak mówił: „Pieprzyć swój pomysł.„Miała szczerą troskę. Nie wiedziała o hormonach. Umniejszał jej troskę. Właściwie to dla kogoś obraźliwe.

W takich sytuacjach zwykle mówię: „Rozumiem. „Za duży” to termin względny. To, co myślę, że jest za duże, a co za duże, może być inne. Więc chciałbym, żebyś przyniósł zdjęcie tego, jak chcesz wyglądać, i zdjęcie kogoś, kto jest trochę za duży. Gwarantuję, że moje wyniki są dokładnie tym, czego szukasz.”

Otóż, nie okłamuję tego klienta. Po prostu buduję związek. Mówię jej językiem i zaczynam ją przekonać, że jestem jej trenerem i jestem tam, aby jej pomóc.

TM: Wygląda na to, że kluczem jest empatia, postawienie się na jej miejscu.

AC: Większość z nas dorastała na siłowni. Myślę, że prawdopodobnie zrobiłem swój pierwszy zestaw przysiadów, zanim jeszcze pocałowałem dziewczynę. Siłownia nie jest dla nas strasznym miejscem, ale dla niektórych z tych ludzi przerażające jest przejście przez drzwi i spotkanie z tobą.

Nie mówię kłamstwu klientowi i nie mówię mu: „Och, to jest ćwiczenie tonizujące i modelujące, które da ci ten długi, szczupły wygląd.„Będę ich kształcić, ale używam słów, z którymi czują się komfortowo. Nie chcę, żeby ktokolwiek czuł się zagrożony.

Musisz być w stanie odnosić się do klientów i naprawdę zyskać akceptację. Spraw, by poczuli się, jakby to był wysiłek zespołowy.

TM: Znam kilku trenerów, którzy uwielbiają pracować z ludźmi, ale odmawiają sprzedaży, umów lub jakiejkolwiek części firmy, która może być podejrzana. Czy profesjonalista może odnieść sukces bez uciekania się do podstępnego drobnego druku i „podpisywania umów pierworodnych”?

AC: Słyszałem wielu trenerów, którzy mówią: „Tak, nie podpisuję kontraktów.„Cóż, nie zarabiasz żadnych pieniędzy! Postaraj się o kredyt hipoteczny lub kredyt samochodowy bez umowy. Zanieś to do banku, a będziesz się śmiać.

To znaczy, gdybyś wynajął faceta, żeby zbudował dodatek do twojego domu, a on nie dał ci żadnej papierkowej roboty, żadnej wyceny i nic na piśmie, myślę, że uciekłbyś od tego faceta.

Umowa to tylko termin na umowę. Zaoferuję ci usługę w zamian za to, że mi zapłacisz. Oto umowa, a to wszystko wyjaśnia.

Kiedyś kazałem wszystkim płacić mi z góry. Więc jeśli chciałeś mnie zatrudnić na trzy miesiące, musiałeś od razu wypisać czek na całą kwotę. Pisemna umowa pozwala ludziom to sfinansować. Mogą mnie zatrudniać częściej lub na dłuższy okres, bez konieczności wyrabiania pieniędzy z góry.

To dla ciebie korzyść. Nie musisz płacić wszystkiego z góry. Masz ochronę. Korzyścią dla mnie jest to, że zawarliśmy umowę.

TM: To ma sens i prowadzi nas od razu do następnego pytania: Jak myślisz, jaki jest błąd numer jeden popełniany przez ludzi, którzy zajmują się fitnessem jako kariera??

AC: Po pierwsze, nie rozumiem, że jest to plik biznes. Po drugie, brak zrozumienia sposobu myślenia klienta.

Zapytaj wszystkich trenerów osobistych, których kiedykolwiek spotkałeś, czy sami mają trenera. Kto pisze ich programy i je szkoli? Założę się, że mniej niż 2% z nich ma trenera.

Chcą, aby ich klienci zrozumieli, że trener jest przydatny i skuteczny, ale sami nie są do tego przekonani. Próbujesz sprzedać trening osobisty komuś, kto tego potrzebuje, ale nie myślisz ty potrzebuję tego?

TM: To interesujące, ponieważ w innych dziedzinach jest to powszechne. Wielu psychologów odwiedza terapeutów, ponieważ wierzą w ich wartość.

AC: Dokładnie. I nie mam na myśli trenera, który nadzorowałby Twój trening i liczył powtórzenia za Ciebie, ale kogoś, kto przejrzy Twój program. Gdybyśmy wszyscy napisali własne programy, wiesz, jak by wyglądały, prawda? Po prostu robilibyśmy wszystkie nasze ulubione rzeczy! Nigdy nie zrobiłbyś nic trudnego.

Wszyscy słyszeliśmy, jak kobiety z nadwagą mówią: „Schudnę trochę, a potem będę mogła pójść na siłownię.„To ich sposób myślenia. Niektórzy ludzie nie myślą o trenerach i biznesie fitness jako o rozwiązaniu swoich problemów, szczególnie z otyłością. Kiedy myślą: „Muszę schudnąć”, myślą „Weight Watchers”. Nie myślą o nas.

Dorastałeś na siłowni i cały czas trenujesz, więc masz zupełnie inny sposób myślenia. Fraza, której używamy w świecie sztuk walki, to „oczy z czarnym pasem”.„Jeśli masz czarny pas, szukasz szkoły sztuk walki, w której na podłodze jest krew, zęby wybijają się i jest oszczędzanie w pełnym kontakcie. Ale to jest nie miejsce, do którego zabierzesz swoją córkę, prawda?

Więc wielu z nas tworzy takie biznesy my chciałbym: mała, hardkorowa siłownia. Cóż, nikt nie dołącza. Rzadko się uda.

TM: Oto trend, który widziałem wiele na komercyjnych siłowniach: dawanie klientowi „przyjemnego” treningu, a nie naprawdę efektywnego treningu. Ale czy osobisty trener zbankrutuje, jeśli zaleci przysiady zamiast rzutów balansujących hip-hop Bosu Ball, czy cokolwiek innego?

AC: Myślę, że to równowaga. Nikt nie chce trenować z facetem, który jest kutasem, prawda? Więc to musi być zabawne.

Zawsze uważam, że trening powinien być przyjemny, ale nie śmiej się z treningu. I to właśnie robią ci faceci z wieloma takimi rzeczami. To staje się żartem. To nie zadziała.

Mogą być zatrudnieni za wynagrodzeniem, ale ich rotacja w klientach jest ogromna. Muszą kontynuować marketing, ponieważ nigdy nikomu nie udaje się uzyskać formy. Nigdy nie mają zdjęć przed i po.

Nie ma nic fajniejszego niż pierwsza klientka wkładająca obcisłe dżinsy. Tego dnia jest o wiele więcej zabawy niż cokolwiek, co możesz wymyślić.

Z drugiej strony, jeśli możesz sprawić, że klienci pocą się i uśmiechają, a po prostu cieszą się treningiem, wykonujesz dobrą usługę. Co mnie interesuje, to fakt, że niektórzy klienci przychodzą teraz z czymś, czego chcą. Po prostu nie przychodzą i nie mówią: „Hej, chcę stracić trochę tłuszczu.„Mówią:„ Chcę uprawiać zajęcia z kettlebell.”

Być może moją natychmiastową reakcją jest: „Nie tego potrzebujesz. Potrzebujesz czegoś innego.Zamiast tego mówię: „OK, tego właśnie chcesz i zamierzam ci to dać, razem z tym, czego potrzebujesz.„Musisz sprawić, by trening był przyjemny.

Wyrwij obcisłe dżinsy: ten klient stracił 19 funtów tłuszczu i zyskał 5 funtów mięśni w ciągu 12 tygodni.

TM: Więc trenerzy robią te wszystkie głupie rzeczy dla klientów?

AC: Jeśli dodajesz coś, co sprawi, że klient będzie przyjemniejszy, to w porządku. Ale widzę wielu trenerów pracujących z ośmioma klientami dziennie, pięć lub sześć dni w tygodniu. To oni się nudzą, więc zaczynają szukać czegoś nowego do roboty. Niektórym klientom może nie przeszkadzać robienie przysiadów, rzucania się, wiosłowania i wyciskania. Są szczęśliwi. Czasami nie lubią robić nowych rzeczy, ponieważ czują się niezręcznie.

Głównym pytaniem, którego używamy, aby napędzać naszą działalność, jest: „Czy posiadanie tej usługi lub produktu poprawi wyniki naszych klientów lub system dostarczania, aby uzyskać te wyniki??„Jeśli nie możesz odpowiedzieć twierdząco na to pytanie, to nie należy.

Mogę na przykład uzasadnić odżywianie potreningowe, ponieważ poprawi to ogólne doznania i poprawi wyniki. Nie mam wątpliwości, więc dodam to. Ale nie mogę usprawiedliwić umieszczania ekranów plazmowych na bieżniach. Myślę, że to umniejsza wyniki. Może to poprawić wrażenia, ale nie poprawia dostarczania wyników klientowi.

TM: To ma sens. Ostatnio pracowałem z dziewczyną nad jej programem szkoleniowym. Wiedziałem, czego potrzebowała, ale wiedziałem też, że nie będzie się trzymać tego, czego potrzebowała. To, co jej się podobało, to (ośmielę się to powiedzieć) te rzeczy do CrossFitu. Dlatego zaprojektowałem jej mądrzejszy plan treningowy w stylu CrossFit. Idealne dla niej? Nie, ale będzie zrobić to. Myślę, że pomogło mi to zrozumieć, przez co przechodzą trenerzy osobi i właściciele prywatnych siłowni.

AC: Myślę, że masz rację. Słuchaj, mogę dać każdej klientce dietę, której nie może przestrzegać, ponieważ sprawia, że ​​jest nieszczęśliwa. Na przykład „wstań o trzeciej nad ranem i wypij trzy uncje gotowanej ryby.„Zobaczmy, jak długo potrwa ta dieta.

Jako trener zawiodę, jeśli po prostu użyję najtrudniejszych rzeczy, jakie mogę. Trenerka musi pomyśleć, tego potrzebuje, tego chce, więc gdzie jest mój kompromis?

I dlaczego cię zatrudniła? Jeśli to ona cię zatrudniła, twoim zadaniem jest edukowanie jej i zapewnienie takiego rezultatu. Ale czasami zatrudniają cię, ponieważ chcą nauczyć się nowych zabawnych rzeczy, które mogą dodać do ich treningu. Jeśli wziąłeś jej pieniądze i powiedziałeś, że zrobisz to, o co prosi, to absolutnie musisz to dostarczyć.

Jak długo będziesz musiał to robić, zanim ten klient naprawdę cię kupi? Kilka tygodni, tak? Chodzi o nawiązanie relacji z klientem i uzyskanie wyniku. Jeśli nie zdobędę tego psychologicznego zaufania, jeśli nie zbuduję z nią relacji, to nie ma znaczenia, jak dobry jest mój protokół ładowania sprzężonych przysiadów, ponieważ nikt nie pojawia się, aby to zrobić!

Myślę, że Charles Staley powiedział to w ten sposób: Wszystko działa, niektóre rzeczy działają lepiej niż inne i nie wszystko działa wiecznie. Więc jeśli masz klienta, który przychodzi i robi przysiady - czy to z masą ciała, kettlebellem, czy ze sztangą - jesteś na boisku.

Myślę, że to zabawne, że spieramy się o to, która metoda jest najlepsza na utratę tkanki tłuszczowej. Więcej ludzi zmarło w Ameryce w zeszłym roku z powodu otyłości niż z powodu niedożywienia. A więc kłótnia o to, czy przysiady tylne czy przednie są lepsze - cóż, większość ludzi nawet nie robi przysiadów! Po prostu nakłońmy ludzi do zrobienia czegoś, co im pomoże.

TM: Oto kolejny dylemat trenera. Niektórzy klienci żądają bólu. Myślą, że po prostu nie trenują dobrze, dopóki ich nie zakopiesz. Z drugiej strony, słyszałem o jednej siłowni, która powiedziała, że ​​zwolnią trenerów, jeśli klient narzekał, że się boli. Mieli politykę „bez bolesności”!

AC: To po prostu głupie. Jeśli jesteś moim klientem, mam dla Ciebie godzinę, trzy dni w tygodniu. Nie mogę kontrolować tego, co jesz i jak śpisz, ani tego, jak spędzałeś noce w klubach i nie odzyskałeś zdrowia. ty Wola być obolałe następnego dnia.

Wiele z nich to edukacja klienta. Na mojej siłowni każdy trening wykonujemy przez miesiąc. Tydzień pierwszy to tydzień wprowadzający, w którym występuje mniejsza objętość, mniejsza intensywność. Tydzień drugi to tydzień bazowy. Trzeci tydzień to przeciążenie, a czwarty to szok. Tydzień szoku jest wtedy, gdy cię po prostu zmiażdżyłem.

Odkryłem, że pierwszy trening i tak zawsze sprawia im ból, ponieważ to wszystkie nowe ćwiczenia i dużo pracujemy nad ich słabościami.

Nie rozumiem, jeśli ktoś naprawdę chce być obolałym. To łatwe. Nie ma w tym żadnych umiejętności. Uzyskanie ich kształtu to umiejętność.

TM: Czy niektórzy klienci nie spodziewają się bólu?

AC: Oczywiście. To zabrzmi seksistowsko, ale jeśli uda ci się wywołać ból brzucha i tyłka klientki i zrzucić z niej 10 funtów, będziesz mieć ją jako klientkę na całe życie.

Więc nadal kazałbym jej wykonać skuteczny program, ale wykonałbym ćwiczenie, które ma sprawić, że problematyczne obszary będą trochę bardziej wrażliwe. Wysokie kroki w połączeniu z głębokimi bułgarskimi przysiadami. Szalone brzuszne rzeczy, które naprawdę podkreślają ekscentryczność. Rzeczy takie jak te. Nie ścigam bólu, po prostu wiem, że nadejdzie.

TM: Porozmawiajmy o certyfikatach. Jakże są ważni?

AC: W przypadku certyfikatów mylimy edukację z wiedzą fachową. Jest różnica między kierowcą NASCAR a dzieciakiem, który właśnie zdał klasę dla kierowców. A certyfikaty są po stronie kierowcy.

Wszystkie certyfikaty pokazują, że to podstawowe kompetencje, że nikogo nie skrzywdzisz. To nie czyni cię ekspertem. To tylko pokazuje, że nie jesteś idiotą.

Niektórzy uważają, że certyfikaty są bezwartościowe. Tak, prawdopodobnie, ale trudno nie podnieść ich na drodze do stania się dobrym. Jeśli powiedziałeś mi, że uprawiałeś sztuki walki przez 30 lat i nie jesteś czarnym pasem, to trochę dziwne, prawda? Nie otrzymałeś żadnego zewnętrznego uznania swoich umiejętności.

Powiedzmy, że przychodzisz do mnie po pracę i nigdy w życiu nie miałeś certyfikatu. Nie wygląda imponująco. Spodziewałbym się, że ktoś, kto jest dobry, odbierze je.

Więc w ogóle w nie nie wierzę, ale nauczyłem się czegoś na każdych zajęciach, na których byłem i każdej przeczytanej książce. Nie staniesz się głupi, wchodząc i biorąc kolejne zajęcia. Możesz się nauczyć jednej rzeczy. Więc jeśli jesteś profesjonalistą i starasz się być lepszy, będziesz podnosić te rzeczy. Ale w żadnym wypadku, kształt czy forma nie są równoznaczne z kompetencjami.

TM: Jakie certyfikaty byś polecił?

AC: NSCA to numer jeden. Nie myl tego ze mną, mówiąc, że są doskonałe, ale nie sądzę, żeby ktokolwiek był lepszy.

Jeśli chcesz dostać się do ocen i innych rzeczy, Paul Chek ma szczegółowy kurs. To bardziej przypomina dyplom ukończenia studiów. Certyfikacja Charlesa Poliquina jest podobna. To nie jest weekendowa certyfikacja. To poważna nauka.

Jeśli chcesz zostać trenerem, idź na staż do kogoś w Twojej okolicy, kto jest dobry. Popracuj chwilę i chłonąć. Następnie weź poświadczenie, aby załatwić formalności i uzyskać ubezpieczenie.

W części drugiej Alwyn ujawnia, w jaki sposób zachęca klientów do trzymania się programu, różnicę między obiecującymi wynikami a obiecującym komfortem oraz dlaczego aspirujący aktorzy powinni trzymać się stolików.


Jeszcze bez komentarzy