Matt Kroc to bardziej człowiek niż ty

3409
Oliver Chandler
Matt Kroc to bardziej człowiek niż ty

W książce „Wszyscy ludzie prezydenta” napisano, że G. Gordon Liddy, mózg włamania do Watergate, czasami na przyjęciach trzymał rękę nad płomieniem świecy, aż jego przypalone ciało zaczęło dymić. Kiedy ktoś zapytał, na czym polega sztuczka, odpowiadał: „Sztuczka jest nie przejmując się.”

Obok Matta Kroczaleskiego Liddy jest pozerem, pikerem, punkiem. Osiągnięcia wytrzymałości psychicznej Kroca - jego „sztuczki”, jeśli wolisz - albo cię zainspirują, albo odstraszą.

Oto facet, który wbija gwoździe w ramię, kuca nad wielkim i śmieje się, gdy jego nos zaczyna krwawić po ciężkiej wyciskaniu na ławce. Jego intensywność jest legendarna.

Ale to nie tylko trójboista. I chociaż niedawno brał udział w pokazie kulturystycznym - „To tylko kolejne wyzwanie”, mówi - nie jest też kulturystą. On nie jest szalony. On nie jest dziwakiem. I na pewno nie jest hardkorem. W rzeczywistości nienawidzi tych etykiet.

To człowiek, który żyje według kodu - kodu, który prowadzi go do niezwykłych rzeczy.

Moim zadaniem jest to, aby go złamać, dowiedzieć się, skąd pochodzi i dowiedzieć się, jak to działa.

Początek kija i cementu

Matt ma sześć lat i ćwiczy z wypełnionymi cementem ciężarkami Sears swojego ojca na „tylnym ganku”, zaniedbanym dodatku połączonym z przyczepą jego rodziny, która stoi na skraju lasu w Michigan. Nie wolno mu tam wrócić. Podnosi 10-funtowy hantel i wykonuje 100 powtórzeń na każdym ramieniu tak szybko, jak to możliwe, a następnie wymyka się z powrotem przez korytarz z napompowanymi rękami, upewniając się, że trzyma się blisko ściany. Jeden zły krok i upadłby przez podłogę.

Kilka lat później swój pierwszy zestaw ciężarków zrobi z dzbanków na mleko wypełnionych piaskiem, używając kija jako sztangi, a dwa na cztery ułożone na blokach cementu jako ławka.

„Od tamtej pory nie miałem więcej niż tydzień przerwy od treningu” - mówi. „Nie wiem, jak to jest nie trenować.”

Czego uczy ciemność

Dla dziecka lasy to straszne miejsce nocą. Kojoty, szeleszczące liście i biegające zwierzęta mogą płatać figle. Myślisz o tym, żeby zostać zjedzonym. Porwany. Cokolwiek.

Matt chwyta krzesło ogrodowe i zmusza się do siedzenia na zewnątrz w nocy. Codziennie od tygodni. Uczy się dźwięków, przyzwyczaja się do czerni, nie widząc dłoni. Jego oczy dostosowują się i pozostaje tam przez wiele godzin.

„Takie lęki mogą cię powstrzymywać” - mówi. „Musisz narażać się na wszystko, co cię przeraża, aż stanie się to normalne.”

Prawdziwa kontrola umysłu

Matt, student pierwszego roku liceum, waży tylko 118 funtów. Wszyscy w jego klasie przeżyli gwałtowny wzrost, ale nadal jest chudy. Pewność siebie, którą zbudował w gimnazjum, będąc czołowym sportowcem, spada. Lekkoatletyka nie znaczy gówno, jeśli chodzi o popularność w liceum.

„W podstawówce i gimnazjum zawsze chciałem być w czymś najlepszy. Potem przyszło liceum i straciłem napęd. Wyśmiewano mnie, bo miałam tylko jedną parę dżinsów. Wszyscy moi przyjaciele odrzucali mnie. Chodziłam po macie [zapaśniczej] z nadzieją, że się nie zawstydzę. Nie miałem mentalności bić faceta. Po prostu zrobiłem wystarczająco dużo, żeby sobie poradzić.”

Następnie w warsztacie Matt obserwuje, jak gwiazda futbolu, dwa lata starszy od niego dzieciak, wbija wielką agrafkę we własne ramię. Dzieciak się nie wzdryga.

Matt idzie do domu po szkole, znajduje agrafkę i idzie do łazienki. Waha się, po czym wbija go głęboko, prosto w mięsień bicepsa. Kiedy go wyciąga, krew spływa mu po ramieniu.

„Odporność psychiczna sprawia, że ​​ciało robi coś, czego umysł nie chce” - mówi.

Tego dnia dowiaduje się ważnej lekcji, którą będzie mu towarzyszył na zawsze: jeśli możesz opanować swój umysł, możesz zrobić wszystko.

20 zszywek do szacunku

Świeżo po ukończeniu liceum i wstąpieniu do piechoty morskiej Matt bierze udział w zawodach trójboju siłowego.

„Znałem facetów, z którymi rywalizowałem i pamiętam, jak robiłem obliczenia. Wyliczałem co najmniej pięćdziesiąt razy i nie mogłem uwierzyć, że mogę to wygrać.”

Oczywiście wygrywa.

„Wtedy zdałem sobie sprawę, co robię. Dlaczego starałem się sprawiedliwie dobrze ? Powinienem iść na szczyt.”

Jego pewność siebie powróciła. Podobnie jest z jego konkurencyjną postawą.

Pewnego dnia Matt siedzi w biurze z grupą innych marines, kiedy zauważa, że ​​jeden z nich ma ślady oparzenia na ramieniu. „Najwyraźniej ci faceci lubili się upijać i trzymać w rękach papierosy, żeby zobaczyć, kto jest twardszy.„”

Matt nie jest pod wrażeniem.

- Och, myślisz, co Jesteś trudniejszy czy coś?- mówi facet.

Matt nagle wyrywa zszywacz z biurka gościa i bez słowa szybko wkłada 20 zszywek do własnego ramienia. Reszta chłopaków nie może w to uwierzyć. Następnie, jeden po drugim, zaczyna je wybierać. „Kilka zszywek trafiło w żyły, więc kiedy je wyciągnąłem, krew spłynęła po moim ramieniu.”

Mówi, że nie robi tych rzeczy, ponieważ jest szalony, ale z powodu wytrzymałości psychicznej.

„Jeśli potrafisz zrobić coś bolesnego i niewygodnego, możesz znieść wszystko.”

The Kroc Row

Kamera jest nieruchoma, zamocowana na czerwonej ławce EliteFTS i ogromnym hantle na podłodze. To garażowa siłownia i do tego dobrze wyposażona. W tle na ścianie wiszą łańcuchy. W rogu spoczywa łopata. Muzyka rozbrzmiewa z niewidocznego zestawu stereo.

Matt wchodzi do kadru, ustawia się na ławce, kręci głową i wydaje wysoki warkot. Chwyta hantle - 175 funtów - i zaczyna wykonywać wiosłowanie jednorącz bez opasek na nadgarstki. Wypada dziesięć łatwych i idzie dalej. 10 powtórzeń szybko zmienia się na 20. Przy 25 rep. Zaczyna warczeć. 29, 30, 31, 32… 33. Po ostatnim powtórzeniu upuszcza hantle i schodzi z kamery.

„Spór o Kroka”, jak nazwał go Jim Wendler, przyjął się. Matt mówi mi, że jego celem jest pomoc w chwytaniu siły podczas martwego ciągu i zwiększaniu rozmiaru górnej części pleców.

Ale każdy chce wiedzieć: dlaczego tak wielu powtórzeń?

„Ponieważ straciłam na wadze. A ponieważ nikt inny tego nie zrobi.”

Rosomak w pokoju

Matt jest za kulisami zawodów trójboju siłowego - jakichkolwiek zawodów - i wygląda na zrelaksowanego.

To nie jest ten sam Matt Kroc, którego widzisz na filmach.

Śmieje się, żartuje, uśmiecha się.

Ale kiedy następna jest jego kategoria wagowa, następuje zmiana.

Przestaje mówić. Jego oczy zwężają się. Cofa się w środku.

„Zaczynam myśleć o wszystkich powodach, dla których chcę i muszę to osiągnąć. Myślę o treningu, który zrobiłem. Myślę o wszystkich wątpiących, nienawidzących, ludziach, którzy powiedzieli mi, że nie urodziłem się, żeby to robić. Adrenalina płynie i jestem gotów udowodnić ludziom, że się mylą.”

Wie też, że będzie musiał dwukrotnie podnosić ciężar.

W dłoniach czuje radełkowanie drążka. Czuje kredę. Jego tętno przyspiesza. I kończy podnoszenie, nawet nie wchodząc na platformę.

To jest kontrola umysłu, a Matt Kroc jest mistrzem.

„Zawsze najpierw myślę o podnoszeniu. To nie jest coś, co robię tylko dla diabła. Przeanalizowałem to. Włożyłem dużo pracy w psychologię.”

Kiedy ktoś go zawoła, idzie na platformę. Adrenalina gotuje się na powierzchni, ale on musi ją powstrzymać. Nie może tego wypuścić. Jeszcze nie.

Chwyta batonik, nabiera powietrza i staje się Mattem Krocem, którego znasz: niepowstrzymanym.

60 sekund po uderzeniu sztangi, przewrót zostaje cofnięty. Znowu się śmieje. Uśmiechnięty. Zupełnie inna osoba.

Gra w twardą piłkę

Jest rok 2004. Lekarz Matta wychodzi z pokoju, ale odwraca się przez ramię i pyta: „Czy jest jeszcze coś?”

Stwardniałe jądro, mówi Matt. Prawie o tym zapomniał. Może lekarz mógłby rzucić okiem, gdyby miał chwilę?

Lekarz zleca wykonanie USG. Matt patrzy na twarz dziewczyny obsługującej maszynę. Wygląda bardzo poważnie.

Wie wtedy, że to rak.

Matt wraca do domu i wysyła e-maile do swoich przyjaciół: „Rak mógł znaleźć miejsce na nocleg, ale ja podpiszę zawiadomienie o eksmisji i wrócę do normalnego życia.”

Wchodząc na oddział onkologii, Matt nie może uwierzyć, że jest pacjentem. On tu nie pasuje. Naprawdę dobrze się czuje. Ma usunięte jądro i przechodzi 20 sesji naświetlania.

Promieniowanie powoduje choroby. Większość ludzi zatrzymuje się w drodze ze szpitala do domu, aby zwymiotować. Śpią cały dzień i następny.

Matt ma dziwny smak w ustach, ale to wszystko.

Na szczęście rak się nie rozprzestrzenia. Ale gdyby tak było, Matt nie był zbyt zmartwiony. „Nie powiedziałbym, że nie mogłem się doczekać, ale byłem gotowy na to wyzwanie. Wszedłem mówiąc, daj mi najgorsze, a pokonam to.”

Mimo to Matt nie uważa, że ​​zasługuje na szacunek, żeby mówić o raku.

Nie przechodził chemii wiele razy. Nie stracił włosów ani masy ciała.

Wysiadł łatwo.

Ukryty kulturysta

Wrócił z siłowni, stał w swojej kuchni, smażąc tilapię na patelni i rozmawiając ze mną przez telefon. Od 15 tygodni odchodzi od diety i dwa tygodnie od pokazu kulturystycznego, pierwszego od ponad 14 lat.

Pytam go o jego dietę.

„To nie jest zabawne, ale robi to, co powinno. Tylko to się liczy.”

Widzę, że Matt jest niesamowicie inteligentny. Właściwie bardziej filozofem niż trójboista. Każde zdanie jest trafne i uczciwe. Mówi mi, że jest otwartą książką. Zapytaj go o cokolwiek.

Czy jesteś podekscytowany tym, że natłuszczasz się, założysz spodnie bikini i napinasz mięśnie?

„Nie, ale to wszystko jest częścią wyzwania.”

Kulturyści i trójboiści dobrze sobie radzą (w większości), ale jest to stosunkowo niespotykane, aby najlepszy sportowiec zmieniał sport bez innego powodu niż: „Chciałem zobaczyć, czy dam radę.„Ale przejście od sportowca siłowego do sportowca sylwetkowego - od podnoszenia niewiarygodnie dużych ciężarów do skupienia się na estetyce i mięśniach brzucha - to kolejny sposób na wypychanie się, wyjście ze swojej strefy komfortu i oczywiście sposób na udowodnienie ludziom źle.

Mówią, że będzie za gruby w talii lub że nie ma odpowiedniej sylwetki do kulturystyki. Kwestionują jego dyscyplinę w przestrzeganiu diety.

Matt w ogóle nie rozumie tego ostatniego.

„Kiedy skupiam się na czymś, nie ma innej opcji. Nie chodzi o to, czy mam to zrobić, ale jak długo to mi zajmie.”

Ale jak on radzi sobie ze szkoleniem?

„Nadal siedzę na ławce i kucam, ale dopiero teraz zaczynam trenować bezpośrednio ramiona. Mają dużo do nadrobienia.”

Trenuje sześć dni w tygodniu, ćwicząc każdą część ciała dwa razy w tygodniu. Częstotliwość nie jest niczym nowym. Jednak to, co go testuje, to zestawy 10 i 20 powtórzeń. Nie może przynieść takiej samej intensywności.

„Kiedy próbujesz wyciągnąć 800 funtów za PR, jesteś mentalnie w innym miejscu niż wtedy, gdy idziesz po zestaw 20 z połową tej wagi. Mimo to ciężko trenuję i wyrywam sobie tyłek na każdym zestawie.”

I chociaż to dobra zmiana tempa - po pierwsze ma lepsze stawy - nie może się doczekać powrotu do trójboju.

„Spodziewam się, że kiedy odzyskam wagę, będę silniejszy niż kiedykolwiek.”

A kiedy to zrobi, idzie po rekord trójboju siłowego wynoszący 242 funty. Łącznie jest obecnie 2630. W 2551 nie jest daleko w tyle.

Kilka tygodni po naszej rozmowie Matt zdobywa pierwsze miejsce w kategorii wagi ciężkiej na mistrzostwach NPC Michigan State Bodybuilding Championship. W klasyfikacji generalnej zajmuje drugie miejsce.

„Naprawdę podobał mi się cały proces i same starty i nie mogę się doczekać przyszłorocznych mistrzostw juniorów”, mówi. „Jeśli chodzi o to, jak zakończyły się wyniki, byłem bardzo rozczarowany, że nie wywalczyłem ogólnej wygranej. Ale kulturystyka to sport subiektywny i musisz po prostu zaakceptować, że wchodząc w to.”

Ładne słowa, ale coś mi mówi, że Matt niczego nie „zaakceptuje”.

Co jest nie tak z małą ilością krwi?

Kiedy pokaz kulturystyki był jeszcze za kilka tygodni, Matt chodził na komercyjną siłownię - „siłownię dla normalnych ludzi”, jak to nazywa - kilka razy w tygodniu.

Ładuje 405 funtów na drążek w klatce zasilającej i wykonuje przysiady. W połowie serii 20 powtórzeń, jego nos zaczyna krwawić.

Nie przeszkadza mu to - do diabła, zdarzyło się to wcześniej - więc Matt kończy swój występ z krwią spływającą po twarzy.

Kiedy stawia bar, za nim stoi facet z ręcznikiem i przerażoną miną.

„Zapytał mnie, czy muszę iść do szpitala.”

Wydaje się, że normalni ludzie po prostu tego nie rozumieją.

Nie bać się

Siedzi przy komputerze i sprawdza pocztę. Albo jest na siłowni i rozmawia z grupą młodych facetów. Albo jest na konferencji fitness, ściskając dłoń każdemu, kto chce uścisnąć dłoń.

Wie, jak to jest patrzeć na ludzi i bardzo poważnie traktuje podziw swoich fanów.

„Myślę o tym, kiedy trenuję” - mówi. „Nie chcę ich zawieść. Chcę nadal inspirować ludzi.”

Matt Kroczaleski - Kroc, jak nazywają go jego przyjaciele - ma 37 lat i elitarny trójboista. Przykucnął 1014 funtów, wyciągnął na ławce 738 i wykonał martwy ciąg 810. Ale przede wszystkim jest dobrym facetem, który żyje według kodu: aby dostać to, czego chcesz, musisz opanować swój umysł i chcieć pójść dalej niż ktokolwiek inny.

„Niczego się nie boję” - mówi mi. „A gdybym był, naprawiłbym to.”

Tak jak Matt powiedział mi wcześniej, lęki mogą cię powstrzymać. Mogą cię osłabić. „Musisz narażać się na wszystko, co cię przeraża, aż stanie się to normalne.”

Zasadniczo musisz go posiadać - cokolwiek to jest - a nie na odwrót.

I nikt nie praktykuje tego, co głosi, bardziej niż Kroc.


Jeszcze bez komentarzy