W ogłoszeniu opublikowanym na swoim kanale YouTube (poniżej), zawodnik strongman Brian Shaw ogłosił, że nie będzie już startował w nadchodzących Mistrzostwach Świata w Martwym Ciągu, które odbędą się 9 lipca w Leeds w Anglii.
W poprzednim filmie Shaw powiedział, że jego udział w wydarzeniu 9 lipca był uzależniony od zdrowych narodzin jego pierwszego dziecka. Po tym, jak Shaw i jego żona powitali zdrowego chłopca na początku tego miesiąca, wszystkie znaki wskazywały na epicką rozgrywkę w Leeds - w tym Shaw. Teraz Shaw mówi, że nie będzie konkurował w Leeds i podaje kilka powodów wycofania się.
Po pierwsze, rywalizacja 9 lipca zapewniłaby cenny czas treningowy dla najsilniejszego człowieka świata w sierpniu, który według Shawa jest najważniejszym wydarzeniem w jego rocznym kalendarzu.
Po drugie, Shaw wyjaśnia, że po rozmowach z organizatorami mistrzostw świata w martwym ciągu obawia się, że z góry określone skoki na ciężar pozostawiają zbyt wiele miejsca na zakończenie zawodów remisem. Shaw najlepiej wyjaśnia to na wideo (osadzonym poniżej), ale w zasadzie może dojść do punktu, w którym poprzeczka przeskakuje z połowy 460 do 500 kilogramów.
Shaw wierzy, że w końcu przydarzy mu się 500 kilogramów, ale nie teraz. Uważa, że przyjaciel i konkurent Eddie Hall może być w stanie - i tak naprawdę Hall odnotował rekord, twierdząc, że planuje pociągnąć za wagę. Ale bardziej prawdopodobne jest, że w wielopoziomowych skokach wagi kilku konkurentów wyciągnie rekordowe ciężary świata - ale tę samą wagę - tylko po to, by pokonać belkę 500 kilogramów.
Shaw wyjaśnił również niektóre ze swoich wcześniejszych stwierdzeń dotyczących kombinezonów martwego ciągu i konkurencji siłaczy. (On jest stanowczo przeciwny.)
Przykro nam, że Shaw odpadł z lipcowych zawodów, ale trudno go zarzucić, biorąc pod uwagę powyższą logikę. Ponadto może to pomóc zapewnić zdrowemu Shawowi szczyt jego umiejętności w sierpniu, co będzie widokiem, który będzie można zobaczyć w wielu dyscyplinach siłacza.
Jeszcze bez komentarzy