Kulturystyka w świecie niskowęglowodanowej

3929
Christopher Anthony
Kulturystyka w świecie niskowęglowodanowej

To jest oficjalne. Jesteśmy w trakcie tego, co przewiduję, że będzie to kolejne pięć lat skupienia się na żywieniu.

Oczywiście nie jest to pierwsza iteracja demonizacji składników odżywczych. Od dziesięciu lat bronię całości tłuszczów; teraz muszę tylko poszerzyć zakres. Wiesz już, dlaczego. Nastąpiła wyraźna zmiana paradygmatu.

Szum niskowęglowodanowy rządzi dniem.

Oczywiście szał niskowęglowodanowy dobiegnie końca, a ludzie z Zachodu powoli zaczną rozumieć, że żaden składnik odżywczy nie jest zły. W końcu społeczeństwo zrozumie, że są dobre i złe tłuszcze, dobre i złe węglowodany. Zasadniczo to kwestia Wybierz swoją broń. Węglowodany i tłuszcze to makroskładniki energetyczne. (Białko oczywiście ma również 4 kcal na gram, ale nie jest preferowane w organizmie paliwo źródło).

Historia choroby w rodzinie, reżim ćwiczeń (wiesz, F.ja.T.T.: częstotliwość, intensywność, czas / czas trwania i rodzaj), a także historia osobista, taka jak doświadczenia żywieniowe, historia wagi i przeszłość medyczna, powinny pomóc w wyborze podstawowego paliwa. Być może do 2010 roku będziemy mądrzy. Ale ponieważ ten czas jest dość odległy, pomniejszmy i przyjrzyjmy się „dużemu obrazowi” tego, co dobre i złe tego, co przyniosło nam szaleństwo niskowęglowodanowe, ciężarowców.

Dobra

Białko!

Po dwóch dekadach braku wygodnego białka na przekąskę, mamy teraz dziesiątki, jeśli nie setki produktów niskowęglowodanowych i wysokobiałkowych. Nie muszę już przeczesywać internetu w poszukiwaniu super drogich przekąsek białkowych typu suplement diety (batony, pikantne przekąski, cokolwiek). Czy wiesz, jak trudno było dostać 200 gramów białka dziennie, kiedy w zasadzie nie było dobrych, gotowych pokarmów białkowych?? Skórki wieprzowe się nie liczą. Orzeszki ziemne są dobre, ale nie mają wystarczająco dużo białka lub jakości białka, aby zastąpić mięso, białka mleka, jajka itp. A noszenie suchego proszku podczas poszukiwania fontann jest czasami tylko uciążliwe. Teraz przy odrobinie selektywnych zakupów mam nowe opcje.

Błonnik!

O tak, im więcej czytam o błonniku, szczególnie o typie rozpuszczalnym, ale właściwie w dowolnej formie, tym bardziej jestem przekonany, że potrzebuję 30-40 gramów dziennie. Nie mówię tylko o regularności lub zmniejszonym ryzyku raka okrężnicy, ludzie. Mówię o spowolnionym i zmniejszonym wchłanianiu węglowodanów w diecie, po stronie światła jelita. Mówię o niższych stężeniach insuliny, a jednocześnie poprawionym wychwycie mięśni (np.sol. transportery glukozy) po stronie krwiobiegu / transportu. I nie zapominajmy o niezwykle ważnym zachowaniu! Błonnik jest „darmową żywnością” zwiększającą porcje z punktu widzenia kcal. Charles Staley niedawno zwrócił mi uwagę, jak bardzo harpię na cuda włókna. Chociaż nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo, ma rację; Tak i nie bez powodu.

Szał niskowęglowodanowy przyniósł na rynek mnóstwo produktów bogatych w błonnik. Przyznaję, że lubię niskowęglowodanową, wzmocnioną błonnikiem kanapkę z masłem orzechowym lub niskowęglowodanową tortillę z ośmioma gramami błonnika i nadziewaną mięsem i warzywami. Te rzeczy po prostu nie były łatwo dostępne kilka lat temu. A co, jeśli firmy włączają błonnik, aby zastąpić „złą” skrobię? Faktem jest, że tam jest i to dobrze nam wszystkim służy.

Nabiał o niskiej zawartości cukru!

Ten jest dość specyficzny, ale przez wieki, gdybym chciał trochę białka przed snem, musiałbym spożyć 24 gramy laktozy w moich dwóch filiżankach mleka. Pod tym względem „lekki” jogurt niewiele się różni. Niski indeks glikemiczny czy nie, węglowodany wciąż tam były i zawsze postrzegałem produkty mleczne jako źródło białka, często zapominając o zawartych w nich węglowodanach. I nie zapominajmy o ludziach nietolerujących laktozy. Mleko o obniżonej zawartości węglowodanów to również mleko o bardzo niskiej zawartości laktozy. Chociaż koszt jest czynnikiem, wszyscy możemy znowu cieszyć się naszym wieczornym mlekiem!

warzywa!

W dzisiejszych czasach, kiedy jadam poza domem, mogę poprosić o duże warzywne dodatki zamiast pieczywa czosnkowego i kremowych ziemniaków. I mogę to zrobić bez przewracania oczami przez kelnerkę! W rzeczywistości słyszałem dowcipy, które są wręcz przeciwne: najwyraźniej każdy, kto odważy się zamówić produkty bogate w skrobię w LA, może prawie zamknąć restaurację - klientów, personel i wszystko - ze względu na skalę wykroczenia. Nawet restauracje typu fast food oferują kilka opcji niskowęglowodanowych i zawierających warzywa, które są do przyjęcia. Programy kulinarne w telewizji pokazują wszelkiego rodzaju niesamowicie wyglądające potrawy warzywne. Mamy przed sobą dłuuugą drogę, ale jeśli potrzeba ruchu niskowęglowodanowego, aby wprowadzić społeczeństwo w dawno zapomniany świat warzyw, niech tak będzie!

Źli

Białko!

Słyszałeś dobrze. Tak, wiem, że powiedziałem, że to dla nas dobrodziejstwo, a nie zmora. Co powiedział Walt Whitman? „Czy ja sobie zaprzeczam, więc dobrze, zaprzeczam sobie. Jestem wielki; Mam mnóstwo.„Widzisz, muszę również skrytykować skłonność do produktów białkowych (jak to jest dla jakiejś sprytnej aliteracji?) dzisiejszego rynku. Niestety, białko, które jest dodawane do wielu produktów, występuje w postaci glutenu i soi.

Gluten jest niekończącym się źródłem zamieszania dla wielu konsumentów. Wejdź do sklepu ze zdrową żywnością (nie do sklepu z suplementami jako takiego, przestańmy mylić te dwa) i co widzisz? Po lewej stronie widzisz banery z wykrzyknikiem „bez glutenu!”Po prawej stronie widzisz„ wysokobiałkowe!”Jednak kontrola listy składników na tych produktach często ujawnia wysoką zawartość glutenu.

Więc gluten jest dobry, czy zły? To jest trudne. Wraz z dodatkiem błonnika, gluten rzeczywiście umożliwia istnienie pieczywa o niższej zawartości węglowodanów. Niestety, niektórzy ludzie mają poważne problemy zdrowotne z glutenem (np enteropatia wrażliwa na gluten) i rzeczywiście subkliniczna nietolerancja glutenu może być również częstsza niż wcześniej sądzono. A do tego jest to białko zbożowe, które jest niekompletne (pozbawione aminokwasu, lizyny).

Nie mogę dać rady, czy włączyć produkty glutenowe, czy nie, z wyjątkiem tego, że pamiętaj o objawach nietolerancji i historii swojej rodziny - i potraktuj te produkty chlebowe o niskiej zawartości węglowodanów jako ucztę, a nie podstawę diety. Mogą stać się podporą, gdy powinieneś skupić się na lepszych alternatywach, takich jak owoce i warzywa.

A co z soją? Znasz tę historię. Niektórzy ludzie mają poważne obawy dotyczące skutków hormonalnych. Izoflawony sojowe są rzeczywiście fitoestrogenami (słabymi estrogenami pochodzenia roślinnego, które są zarówno pro, jak i antyestrogenne w zależności od stanu hormonalnego). Czy naprawdę feminizują mężczyzn? Taka jest obecna debata. Mnóstwo książek i artykułów zalało media po obu stronach. Komercyjne, a nawet kwestie płci zaciemniają debatę.

Podobnie jak w przypadku glutenu, zalecenie sprowadza się do rozwagi i osobistego wyboru. Soja niesie ze sobą dyskusyjne zagrożenie dla mężczyzn i chłopców, ale ma również pewne rzekome właściwości zdrowotne, takie jak zmniejszone ryzyko niektórych typów chorób prostaty. Przekąski z białka sojowego mogą być przyjemną, małą, niskokaloryczną i wysokobiałkową wycieczką ze zwykłej diety, ale nie jest złym pomysłem utrzymywanie wypróbowanych i prawdziwych przenośnych pokarmów, takich jak tuńczyk w puszce i białko serwatki / kazeiny w plastikowej butelce.

Frankenfoods o niskiej zawartości węglowodanów!

Napisałem artykuł o podobnym tytule rok temu, a szał niskowęglowodanowy sprawił, że rozprzestrzenianie się dziwacznych, fałszywych potraw stało się jeszcze gorsze. Kiedy jako kultura rozpoznamy modowy marketing? Wiesz: wszyscy to robią… Ty też powinieneś. Niestety, takie rzeczy działają. Wiedzą o tym dostawcy paczkowanej żywności. Przemysł spożywczy ma historię tworzenia rzekomo „zdrowych alternatyw”, aby zaspokoić popyt. Te produkty żywnościowe mają na celu utrzymywanie presji rówieśników i wykorzystywanie naszych towarzyszących słabości. Niestety, ta „zdrowa żywność” często ma katastrofalne skutki. Pamiętaj o wprowadzeniu margaryny? To tylko jeden z wielu przykładów. A specyficzne dla szaleństwa niskowęglowodanowego, pozwólcie, że zapytam: co według was jest zdrowsze? Czekoladowy batonik o niskiej zawartości węglowodanów, sorbitolu, oleju kukurydzianego i soi lub JABŁKO? Duh!

Kalorie!

Przynajmniej w przypadku dietetyków skupienie się na tłuszczach jako preferowanym źródle paliwa stwarza znacznie łatwiejszy klimat do nadmiernego spożycia całkowitej kcal w ciągu dnia. Oczywiście, umiarkowane stężenie insuliny w ciągu dnia pomaga zmniejszyć przyrost tkanki tłuszczowej, ale nie możemy lekceważyć faktu, że całkowity bilans energetyczny ma znaczenie. Tłuszcz ma dziewięć kcal na gram, węglowodany tylko cztery kcal na gram. Jedz taką samą wagę każdego z nich, a tłusty posiłek dostarcza ponad dwukrotnie więcej kalorii. Nie jestem fanem diet wysokowęglowodanowych i niskotłuszczowych - w żadnym wypadku - ale równanie kalorii jest czymś, nad czym warto się zastanowić.

Śmieciowe tłuszcze!

Musimy również zwracać uwagę na rodzaj tłuszczu, który znajduje się w naszej diecie niskowęglowodanowej skoncentrowanej na tłuszczu. Bezkrytyczne spożywanie tłuszczów nasyconych, tłuszczów trans, a nawet niezbędnych, ale nadmiernie spożywanych tłuszczów omega-6 nie jest dobrym pomysłem. Przynajmniej era niskiej zawartości tłuszczu doprowadziła do naturalnie poprawionych proporcji omega-6 do omega-3 w naszych tkankach. I odwrotnie, dzisiejsze środowisko zachęca do spożywania niezdrowych tłuszczów i późniejszych szkodliwy zmiany w lipidach w tkankach.

Poruszanie się po smarze, który jest obecnie łatwo dostępny, pokazuje rażący brak szacunku dla farmaceutycznej natury kwasów tłuszczowych. Oto kolejne pytanie: czy wierzysz w reklamy reklamujące smażonego kurczaka jako zdrową dietę o niskiej zawartości węglowodanów??!

Wybierz wyższą drogę do zdrowia i imponującej sylwetki. Planuj z wyprzedzeniem, aby wyszukiwać jednonienasycone kwasy tłuszczowe, takie jak oliwa z oliwek lub tłuszcze omega-3, takie jak ryby, orzechy włoskie i len. Aha, i jedz w domu, a nie w restauracjach, jeśli to możliwe.

Ostatecznie sportowcy o sprytnej sylwetce będą nadal robić to, co od dawna praktykowali: spożywać wysokobiałkową, pozbawioną węglowodanów, zdrową dietę tłuszczową bogatą w chude mięso, niskotłuszczowy nabiał i naturalną pełnowartościową żywność. Umiar jest zawsze kluczem. Moda na dietę przychodzi i odchodzi, ale pozostaje faktem, że żyjemy w świecie, w którym wahadło diety znów zaszło za daleko. Chociaż jest to kolejna iteracja niezdyscyplinowanej publiczności szukającej szybkiej naprawy, możemy z odrobiną rozwagi zebrać pewne korzyści i udogodnienia jako w pełni świadomi ciężarowcy.


Jeszcze bez komentarzy