10 obalonych dietetycznych mitów

5025
Christopher Anthony
10 obalonych dietetycznych mitów

Tutaj, dla twojej asymilacji, jest 10 świętych krów żywieniowych. Zostały humanitarnie ubite i oskórowane, a ich skóry wyprawiono solą, a następnie wystawiono na gorące letnie słońce w Kolorado do wyschnięcia, po czym przerobiono je na twarde, skórzane kapelusze i rozdano dietetykom głównego nurtu, aby chronić ich jaja przed dodatkowymi kopnięciami.

1 - Jest dobre tylko wtedy, gdy jesz nago.

Widzę to cały czas - osoby dbające o zdrowie będą wcierać przyprawę w kurczaka, tylko po to, aby usunąć skórkę przed jedzeniem, ponieważ skóra jest uważana za niezdrową. To nie ma sensu. To jest jak Buffalo Bill z Silence of the Lambs wzywający swojego jeńca: „Wciera balsam w skórę”, tylko po to, aby wyrzucić skórę i zamiast tego użyć wątroby, by zrobić dla siebie ładną sukienkę.

Przeciętny kawałek skóry kurczaka ma tylko około 50 kalorii, z czego około 55% pochodzi z tłuszczów jednonienasyconych. Wiesz, jak oliwa z oliwek. I tak, reszta tłuszczu - około 2.Od 5 do 3.0 gramów - jest nasycone, co jest groszem. Poza tym potrzebujesz trochę tłuszczów nasyconych, przynajmniej po to, aby twoje jądra mogły dalej produkować testosteron.

2 - Jedzenie więcej niż dwóch jajek tygodniowo zatka twoje serce jak łapacz tłuszczu w KFC.

Przez lata kardiolodzy o dobrych intencjach, ale niestety w błędzie, zalecali nam unikanie jajek z powodu całego cholesterolu. Aligatory w kanalizacji wszędzie tuczą się na pozornie niekończącym się strumieniu żółtek, które podskakują, dzięki uprzejmości tych wszystkich ludzi, którzy wrzucali żółtka do kanalizacji, gdy przygotowywali swoje smutne, małe omlety z białek jaja.

Na szczęście to już koniec. Jak opisałem w The Truth About Eating Eggs, możesz jeść 12 jajek tygodniowo (i prawdopodobnie więcej) bez negatywnego wpływu na układ sercowo-naczyniowy. Naukowcy przebadali lipidy w surowicy, poziom glukozy w osoczu, różne markery stanu zapalnego, poziom stresu oksydacyjnego, a nawet poziom adipokinektyny u osób zjadających jajka i nie znaleźli żadnych oznak szkodliwości.

Doszli do wniosku, że jajka są „akceptowalnym i wygodnym źródłem pożywienia”, więc należy je zjeść.

3 - Mój tata zjadł trzy solone precle i jego naczynia krwionośne eksplodowały.

Nie, nie bardzo. Wiesz, jak zaczęła się ta solna paranoja? Jeden z naukowców w latach siedemdziesiątych karmił na siłę grupę szczurów w ilości ponad funta soli dziennie, u których wystąpiło nadciśnienie.

Jak napisałem w The Ridiculous Truth About Salt: „... zjedzenie ponad funta sodu dziennie prawdopodobnie spowodowałoby nadciśnienie u człowieka. Spowodowałoby to również, że jego nerki wyskoczyłyby z jego pleców i zniszczyłyby tapicerkę w jego volvo.”

Ale nie sądzę, żeby ktokolwiek jadł tyle soli, więc odłóżmy to badanie na bok. Mimo to bardzo niewiele późniejszych badań (na ludziach) potwierdza związek między solą a nadciśnieniem. W rzeczywistości jedno duże badanie wykazało, że spożycie soli korelowało ujemnie ze współczynnikiem śmiertelności. Innymi słowy, im więcej soli jedli, tym dłużej żyli. Mimo to niewielki procent ludzi jest wrażliwych na sól i należy zachować ostrożność.

4 - W twojej chińskiej restauracji czai się cichy zabójca, ale to nie jest Ming, gburowata zmywarka.

MSG, czyli glutaminian sodu, to przyprawa stosowana nie tylko w chińskich restauracjach, ale praktycznie na całym świecie. Niezależnie od tego, większość ludzi w U.S. myślę, że to jakaś wolno działająca trucizna, preferowany wybór wdów, które powoli zabijają swoich mężów przez kolczaste filiżanki herbaty.

Prawda jest taka, jak napisałem w The Killer Chemical That's Good For You, glutaminian sodu występuje naturalnie w mięsie, rybach, drobiu, pomidorach, twardych serach i pomidorach, a nawet w mleku matki.

I zamiast cię skrzywdzić lub spowodować syndrom chińskiej restauracji, dla którego nie ma dowodów naukowych, że w ogóle istnieje, MSG zwiększa wchłanianie składników odżywczych i funkcje odpornościowe. Działa również lepiej niż sól w poprawianiu smaku potraw. Spryskać.

5 - Zabierz mi cukier, a czuję, że mrówki pełzają po mojej skórze.

Dorastając w Detroit, prawie codziennie widziałem uzależnionych od cukru okradających ludzi lub sklepy w poszukiwaniu złej dawki słodkiej, słodkiej sacharozy. Nie. Nie, nie wiedziałem.

Przestańmy wszyscy mówić, że cukier uzależnia. Osoby z prawdziwym uzależnieniem cierpią z powodu kontroli behawioralnej, dysfunkcyjnych reakcji emocjonalnych oraz cykli nawrotów i remisji, które często kończą się straszną śmiercią.

U osób uzależnionych nagłe wycofanie się z ich uzależniającego narkotyku często powoduje niepokój, nudności, uderzenia gorąca i zimna oraz biegunkę. Nic z tego nie dzieje się z cukrem. Odebranie cukru „uzależnionemu” od cukru sprawia, że ​​stają się nalewane.

Nie myl zwykłych zachcianek z prawdziwym uzależnieniem. Tak, genetycznie jesteśmy zaprogramowani, aby lubić nas trochę słodyczy (i tłuszczu), ale nie mów prawdziwemu uzależnionemu, że jesteś uzależniony od cukru; prawdopodobnie wbije ci w klatkę piersiową swoją wyblakłą i niehigieniczną igłę z heroiną.

6 - Jeśli jest brązowy, spłucz go.

Gdyby ludzie ze „zdrową żywnością” mieli flagę, na środku znajdowałoby się zdjęcie miski brązowego ryżu. Rozumiem to, ponieważ koncepcyjnie brązowy ryż jest fajny. Zawiera trochę białka i błonnika i nie podnosi poziomu cukru we krwi.

Nic z tego nie jest prawdą w przypadku białego ryżu. Zamiast umieszczać jego zdjęcie na swojej fladze, ludzie ze zdrową żywnością mogą umieścić zdjęcie białego ryżu z tyłu bielizny lub na dole skarpet, jako wyraz braku szacunku dla białego ryżu.

Ale prawda jest taka, że ​​miska brązowego ryżu nie zawiera tyle białka, co nawet kawałek kurczaka lub inne mięso. Zawiera trochę błonnika, ale porcja warzyw daje więcej. Jednak zdrowa żywność, której ludzie nie dostają w przypadku brązowego ryżu, to kwas fitynowy, który jest substancją chemiczną nieodłączną od brązowego ryżu (i kilku innych ziaren), która wiąże minerały, a także hamuje enzymy, których potrzebujemy. ogólnie strawić żywność.

I tak, brązowy ryż powoduje mniejszy wzrost insuliny niż biały, ale kto zjada biały ryż sam? Zwykle jest spożywany z mięsem i / lub warzywami, co neguje jego działanie zwiększające insulinę.

Biały jest lepszy dla sportowców. Łatwo się trawi, nie powoduje żadnych alergii pokarmowych i prawie zawsze jest wzbogacony witaminami.

7 - Fantazyjna różowa sól, którą kupiłem od dziewczyny z zaplecionymi włosami pod pachami od Whole Foods jest zdrowsza niż zwykła sól.

Jasne, różowa sól i inne modne odmiany soli morskiej mogą zawierać jeszcze kilka nanocząsteczek pierwiastków, takich jak wapń, żelazo, miedź i kilka innych, ale ilości są znikome. Jednak, jak wyjaśniłem w swojej fantazyjnej różowej soli, jest bezwartościowa, jeśli polegasz na soli morskiej, aby zaspokoić codzienne zapotrzebowanie na określone minerały, nie jesteś człowiekiem - jesteś flądrą.

Jednak ważniejsze jest to, że soli morskiej, jak na ironię, brakuje jodu, niezbędnego składnika odżywczego dla człowieka. Na szczęście Morton Salt Company zaczęła dodawać jod do swojej soli kuchennej w 1924 roku właśnie po to, aby zapewnić ten bardzo potrzebny suplement ludziom. W związku z tym zwykła jodowana sól kuchenna jest o wiele zdrowsza niż różowa lub inne rodzaje soli morskiej.

8 - Nie kupuj tego! Lista składników przypomina książkę o chemii!

Ludzie nadal są uzależnieni od tego, co uważają za „naturalną” żywność, jednocześnie wystrzegając się tego, co „sztuczne”, ale różnica między nimi jest często kwestią perspektywy.

Jak wyjaśniłem w elegancko zatytułowanym Get Your Head Out of Your Science Butt, nie ma różnicy między substancją chemiczną pochodzącą z paproci rosnącej w Gwatemali a substancją produkowaną w laboratorium.

Co ważniejsze, wszystko jest zrobione z chemikaliów! Pomyśl o tych małych cukierkowych serduszkach małych dzieci i romantycznych sokach rozdawanych w Walentynki. Prawie nikt nie ma pojęcia o zdrowej żywności, ale zawierają tylko 14 składników, z których wiele, takich jak sacharoza, kwas stearynowy, amyloza i amylopektyna, znajduje się w owocach. Niektóre marki zawierają nawet super składnik kurkuminy.

Teraz porównaj to z następującą listą składników:

Okropne, prawda?? Bez wątpienia pochodzi z jakiegoś zapakowanego Frankenfooda, podstępnie skonstruowanego, aby zaspokoić każdy głód tłuszczu, cukru i soli, który mamy, prawda? nie. To lista składników z truskawki. A teraz idź zwiesić głowę ze wstydu z powodu bezkrytycznego zbierania chemikaliów.

9 - Czerwone mięso czyni cię silnym jak byk.

Praktycznie każdy facet bez szyi uważa, że ​​zjedzenie steku lub innego czerwonego kawałka protoplazmy wiąże się ze specjalną siłą, a nawet używają jej przeciwko już uciskanym wegetarianom, aby „udowodnić”, że są majteczkami.

Ale to wszystko to placebo. Tak, mięso zawiera żelazo hemowe, które wytwarza hemoglobinę i trochę B-12, ale dostałbyś więcej, jedząc garść rodzynek i miskę magicznie pysznych Lucky Charms. I chociaż czerwone mięso zawiera kreatynę, musiałbyś zjeść dwa lub trzy 20-uncjowe steki Melbourne z Outback Steakhouse, aby dostać marne 5 gramów kreatyny, czyli tyle, ile dostajesz w małej miarce z butelki kreatyny proszek.

Czerwone mięso też zawiera cynk, który jest niezbędny do produkcji testosteronu, ale nawet coś takiego jak mięso z kaczki ma więcej. Jednak nikt nie wydaje się chodzić dookoła, mówiąc, że czuje się silniejszy po zjedzeniu kaczki, z wyjątkiem Elmera Fudda.

Niestety, jeśli stek sprawia, że ​​jesteś silniejszy, to dlatego, że, co dziwne, jedzenie czerwonego mięsa jest uważane za męskie, a jeśli myślisz, że jesteś męski, jesteś… przynajmniej do momentu, gdy wachlarz trafi do prawdziwego gówna.

10 - Nabiał sprawia, że ​​wszyscy wyglądacie jak ślimak banana. O tak, a także powoduje raka.

Jak wyjaśniłem w Tom Brady's Diet is Way Gupid, picie mleka nie powoduje automatycznie kaszlu kulkami flegmy, jak niektóre superzłoczyńcy z Deadpoola.

Naukowcy to udowodnili. Dali 125 osobom mleko krowie lub mleko sojowe i zamaskowali je aromatem miętowo-czekoladowym. Obie grupy przysięgały, że ich języki sprawiały wrażenie, jakby polizały ślimak banana, ale niezależnie od tego, żadna z nich nie wpłynęła na zatkanie zatok, oddychanie, kaszel lub kroplówkę z nosa.

Jeśli chodzi o domniemane powiązanie nabiału z rakiem, winę za to irytujące badanie China Study. Stwierdzono, że nabiał, a konkretnie kazeina białka mleka, powoduje raka. Oprócz zbierania wyników i wniosków z wiśni wydaje się dziwne, że kazeina, główny składnik mleka kobiecego (wraz z mlekiem większości ssaków), może powodować raka. Dlaczego Matka Natura miałaby popełnić taki poważny błąd? Krótka odpowiedź, nie zrobiła tego.


Jeszcze bez komentarzy